Komisja Europejska zakłada możliwość zmian w przepisach unijnych, by ułatwić wykorzystanie funduszy polityki spójności na walkę z koronawirusem i jego skutkami. Polska miałaby do dyspozycji na ten cel 7,4 mld euro; pomoc trafi m.in. samorządów.
W odniesieniu do propozycji legislacyjnych Komisji, Polska pozytywnie ocenia m.in. propozycję umożliwiającą szybkie zmiany programów operacyjnych, obejmujące przesunięcia funduszy wewnątrz tych programów, z określonych w nich celów na działania przeciwdziałające koronawirusowi i jego skutkom dla gospodarki.
Według resortu funduszy i polityki regionalnej, pozwoli to również na pomoc firmom, samorządom, organizacjom pozarządowym i innym beneficjentom, którzy mają niezawinione problemy z realizacją projektów.
Samorządy wyraziły już zainteresowanie tymi środkami. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski poinformował, że Unia Metropolii Polskich chce wystosować stanowisko do rządu z apelem o zasilenie miast z puli środków na walkę ze skutkami epidemii koronawirusa.
Pozytywnej reakcji strony polskiej towarzyszy opinia, że zaproponowane przez KE rozwiązania są zbyt zachowawcze. Resort funduszy przede wszystkim podkreśla, że nie są to nowe pieniądze. Kwota 7,4 mld euro dla Polski, ogłoszona przez Brukselę, to fragment puli przewidzianej dla naszego kraju w ramach polityki spójności na lata 2014-2020.
"W obecnej sytuacji proponujemy podjęcie śmielszych kroków, w tym zmian legislacyjnych, które w jeszcze większym stopniu zwiększyłyby płynność finansową państw członkowskich i dałyby większą elastyczność w zwalczaniu negatywnych skutków koronawirusa" - podkreśliła minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Zdaniem minister, konieczne są szybkie działania na poziomie UE ukierunkowane na bezpośrednie zwalczanie epidemii, jednak już dziś należy myśleć o działaniach, które będą łagodziły długotrwałe negatywne jej oddziaływanie na gospodarki poszczególnych krajów i całej UE. "Dlatego przekazaliśmy KE propozycję bardziej kompleksowego pakietu zmian prawnych tzw. koktajl antywirusowy"- zaznaczyła.
Zaproponowane przez Polskę rozwiązania dotyczą technicznych zmian w przepisach, jednak istotnych z punktu widzenia sprawnej realizacji projektów oraz przepływów finansowych związanych z inwestowaniem funduszy UE. Nie tylko na poziomie rozliczeń UE – PL, ale przede wszystkim miedzy instytucjami a beneficjentami na poziomie krajowym.
Wśród wielu propozycji znalazło się rozszerzenie katalogu inwestycji i zakupów, w szczególności w zakresie ochrony zdrowia, które można sfinansować z funduszy UE. Polska postuluje ponadto ułatwienie przesuwania środków pomiędzy funduszami, programami, kategoriami regionów oraz wprowadzanie odstępstw w obszarze pomocy publicznej.
Innym zaproponowanym Komisji Europejskiej rozwiązaniem jest wprowadzenie możliwości podniesienia wartości środków refundowanych przez KE państwom członkowskim do 100 proc. (a nie jak obecnie 90 proc.).
Polska chciałaby też możliwości podniesienia – na wniosek państwa członkowskiego – poziomu dofinansowania UE do realizowanych projektów o max. 10 pkt. proc. w stosunku do obowiązującego obecnie (maksymalne dofinansowanie UE to teraz 85 proc.) Wygenerowane w ten sposób środki mogłyby być kierowane na wkład krajowy, szczególnie na projekty MŚP.
Komisja Europejska przedstawiła propozycje złagodzenia unijnych zasad dotyczących pomocy publicznej i reguł budżetowych oraz pakiet pomocowy w ramach ochrony europejskiej gospodarki przed negatywnym wpływem epidemii koronawirusa.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen ogłosiła m.in. unijną inicjatywę o wartości 37 mld euro w ramach pakietu środków mających złagodzić wpływ epidemii na gospodarkę, z czego Polsce ma przypaść najwięcej - 7,4 mld euro. Te pochodzące z polityki spójności środki trafią bezpośrednio do określonych sektorów.
Propozycja funduszu ma zostać w najbliższym czasie przyjęta przez Radę UE i Parlament Europejski. Prace legislacyjne, według zapowiedzi instytucji unijnych, mają toczyć się szybko.
kic/