W pierwszym dniu uruchomienia opieki w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych otwarto ponad 1 tys. 600 placówek, przeważnie w małych miejscowościach. Opiekę znalazło w nich prawie 11 tys. dzieci - poinformował w środę resort edukacji.
Od środy 6 maja przedszkola, oddziały przedszkolne w szkołach i inne formy wychowania przedszkolnego oraz żłobki mogą być otwarte. Decyzje w sprawie konkretnych placówek podejmują dyrekcja i organy prowadzące.
Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, w środę opiekę nad dziećmi umożliwiło ponad 1 tys. 600 przedszkoli i oddziałów przedszkolnych, w większości w małych miejscowościach. Tym samym - jak podaje MEN - prawie 11 tys. dzieci mogło uzyskać opiekę pod okiem swoich nauczycieli, a ich rodzice mieli możliwość powrotu do pracy.
"Pozostałe samorządy niestety nie były jeszcze gotowe na przyjęcie dzieci do placówek. Wierzymy, że jak najszybciej uruchomią one opiekę, tak aby wesprzeć tych rodziców, którzy ze względu na charakter pracy zawodowej, nie mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu" – powiedziała PAP rzecznik resortu, Anna Ostrowska.
Dodała, że sytuacja będzie na bieżąco monitorowana.
"Podkreślamy, że dla nas kluczowe jest bezpieczeństwo uczniów, nauczycieli, pracowników niepedagogicznych oraz rodziców. Zadbaliśmy o to, aby dyrektorzy przedszkoli oraz samorządy otrzymały szczegółowe wytyczne przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego. Dzięki temu możliwe było odpowiednie przygotowanie placówek do opieki nad dziećmi" - podkreśliła Ostrowska.
Zaznaczyła, że otwarcie przedszkoli jest odpowiedzią na oczekiwania rodziców. "Otrzymujemy pozytywne sygnały od osób, które mogły dziś wrócić do pracy po dłuższej przerwie, wiedząc, że ich dzieci mają zapewnioną opiekę w przedszkolu. Dziękujemy wszystkim dyrektorom, samorządom i innym organom prowadzącym przedszkola, którzy na prośbę rodziców uruchomili placówki" – powiedziała.
Samorząd Rzeszowa jako jeden z nielicznych zdecydował się otworzyć od środy żłobki i przedszkola. W ubiegłym tygodniu do rodziców zostały wysłane ankiety z pytaniem, czy są zainteresowani otwarciem placówek. Wynikało z nich, że ok. 25 proc. rodziców chce posłać dzieci do przedszkoli, a 15 proc. do żłobków.
Zgodnie z deklaracjami rodziców od środy w żłobkach miało być 204 dzieci, a przyszło 102; do przedszkoli przyjście zadeklarowało 1550 rodziców dzieci, a przyszło 110. "Do trzech przedszkoli nie przyszło żadne dziecko. W tej chwili, wliczając wszystkie obostrzenia ilościowe, możemy przyjąć jeszcze ok. 500 dzieci zarówno do żłobków, jak i do przedszkoli. Być może jutro sytuacja ulegnie zmianie i zgłosi się więcej dzieci" - poinformował rzecznik prasowy rzeszowskiego magistratu Maciej Chłodnicki. Zadeklarował, że w przedszkolach, do których w środę się nikt nie zgłosił, w czwartek personel też będzie. "Zatem każde dziecko, które się zgłosi, zostanie przyjęte i będzie miało zapewnioną opiekę" - powiedział.
Decyzję o wznowieniu pracy przedszkoli już od 6 maja podjęła m.in. wójt gminy Piecki. Na terenie gminy nie ma ani jednego zachorowania, na razie nie ma podstaw do nieuruchamiania przedszkoli – powiedziała Serwisowi Samorządowemu PAP Agnieszka Kurczewska, wójt gminy Piecki. Do samorządowego przedszkola przyszło w środę dziesięcioro dzieci.
Według danych MEN, w całym kraju jest ponad 22 tys. przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych i innych form wychowania przedszkolnego. Chodzi do nich 1,41 mln dzieci.
kmz/ dsr/ huk/ aba/