Na terenie gminy nie ma ani jednego zachorowania, na razie nie ma podstaw do nieuruchamiania przedszkoli – mówi nam Agnieszka Kurczewska, wójt gminy Piecki. Mieszkańcy chcą wracać do normalności - dodaje.
Od środy, 6 maja samorządy mogą wznawiać pracę przedszkoli. Część gmin odłożyła jeszcze w czasie tę decyzję, inne uruchomiły opiekę w pierwszym możliwym terminie. Tak stało się m.in. w gminie Piecki.
Serwis Samorządowy PAP: W wielu gminach trwają jeszcze przygotowania do ponownego uruchomienia opieki nad dziećmi, w Pieckach przedszkola są czynne już od środy. Dlaczego zdecydowała się Pani otworzyć przedszkola, mimo stanu epidemii?
Agnieszka Kurczewska, wójt gminy Piecki: Wznowienie pracy przedszkoli to odpowiedź na potrzeby naszych rodzin i naszych przedsiębiorców. Rodzice potrzebują opieki nad dziećmi ze względu na chęć powrotu do pracy, a pracodawcy potrzebują pracowników. Dłużej nie możemy trwać w takim zawieszeniu. Podejmując tę decyzję brałam oczywiście pod uwagę bezpieczeństwo mieszkańców. Na terenie gminy nie ma ani jednego zachorowania na COVID-19.
Co jeśli się pojawią?
A.K.: Jeśli pojawi się zachorowanie, jedno, drugie, to podejmę decyzję o zamknięciu placówek, ale na razie nie ma podstaw do nieuruchamiania przedszkoli. Gdyby były zachorowania, miałabym wątpliwości.
Samorządowcy mówią, że było za mało czasu na przygotowanie, niejasne wytyczne – Pani nie ma takich zastrzeżeń?
A.K.: Wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego są dla nas jasne i je spełniamy. Mamy fajne jednostki oświatowe i jesteśmy w stanie zapewnić w nich przeciwepidemiczne warunki - co do przestrzeni, liczby dzieci w grupie czy dezynfekcji.
Jak dużo dzieci skorzystało z opieki w pierwszym dniu?
A.K.: Na wczoraj (wtorek – PAP) do przedszkola zgłoszonych było dziewiętnaścioro dzieci, ale przyszło ich dzisiaj dziesięcioro. W klubie dziecięcym z 25-osobowej grupy na razie jest dziewięcioro dzieci. W oddziałach przedszkolnych przy szkołach mamy w jednej placówce dziewięć osób, a w tych maleńkich, gdzie jest po dziesięcioro dzieci, mamy odpowiednio dwoje i czworo dzieci.
Pani również stoi przed dylematem posłania dziecka do przedszkola?
A.K.: Jestem mamą trojga dzieci, ale ze względu na ich wiek mnie dylemat o posłaniu dziecka do przedszkola już nie dotyczy. Mam za to swoje obserwacje i dużo sygnałów od rodziców w sprawie dzieci szkolnych, które bardzo potrzebują już kontaktu z rówieśnikami. Na początku epidemii mieszkańcy byli przerażeni, bali się wychodzić z domu; teraz nauczyli się już żyć w nowych warunkach - przestrzegają zasad, ale chcą wracać do normalności.
Czy w takim razie w Pieckach trwają już przygotowania do uruchomienia szkół?
A.K.: Na ten moment zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji działalność szkół jest zawieszona do 24 maja. Pojawiają się sygnały, że w pierwszej kolejności mają do nich wrócić młodsze dzieciaczki - przygotowujemy się do tego. Mamy to szczęście, że w szkole mamy własną kuchnię, poradzimy sobie.
Rozmawiała: Anna Banasik