Według MSWiA wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zakwestionował przepisów w zakresie odbierania praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli o więcej niż 50 km/h dozwoloną prędkość. Resort zadeklarował też, że policja będzie wyjaśniać wszystkie wątpliwości i dostarczać samorządom dodatkową dokumentację w tym zakresie. Powiaty oczekują natomiast jednoznacznych wytycznych w zakresie postępowania administracyjnego
Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego dyrektor Departamentu Porządku Publicznego MSWiA Mariusz Cichomski wyjaśniał, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zakwestionował postępowania administracyjnego w zakresie odbierania prawa jazdy za przekroczenia prędkości.
„Z punktu widzenia interpretacyjnego żadna zmiana nie nastąpiła. Wyrok nie wywołał bezpośrednich skutków prawnych, w tym sensie, że straciły moc przepisy. Przepisy do tej pory obowiązują i obowiązywać będą” – mówił Cichomski.
Wskazywał też, że na każdym etapie postępowania, policja na wniosek organu administracyjnego może „pogłębić okoliczności danej sprawy”. „Jesteśmy otwarci żeby na wniosek przekazywać więcej informacji na poziomie poszczególnych komend” – wyjaśniał Cichomski. „Tego typu działania są robione m.in. na potrzeby działań sądowych” – dodał.
Zadeklarował też, że resort będzie szczegółowo analizował wszystkie propozycje zmian legislacyjnych, które skierują samorządowcy.
Reprezentujący stronę samorządową, przedstawiciel powiatów Grzegorz Kubalski wskazał, że w świetle wyroku Trybunału problemem nie jest pozyskiwanie informacji od policji, a ustalenie jednolitych procedur, ponieważ obecnie każdy powiat musi samodzielnie interpretować wyrok.
„My pokazywaliśmy, że nie potrzeba zmiany, która dotyczy pozyskiwania danych z policji, tylko potrzebna jest zmiana, która jednoznacznie ustali jak ma wyglądać w takim przypadku postępowanie administracyjne” – mówił Kubalski.
Trybunał Konstytucyjny w połowie grudnia ubiegłego roku za niekonstytucyjny uznał przepis wprowadzony nowelizacją Kodeksu karnego z marca 2015 r., który zobowiązuje starostę - po otrzymaniu informacji od policji - do zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h lub przewożenie niedozwolonej liczby osób.
„Starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji sporządzonej przez funkcjonariusza policji lub innej uprawnionej służby korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego w sprawie zatrzymania prawa jazdy” - mówił w uzasadnieniu wtorkowego wyroku sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski.
W związku z tym - według TK - zakwestionowany przepis nie wyklucza zatrzymania prawa jazdy w sytuacji, w której w rzeczywistości nie doszło do naruszenia przepisów Prawa o ruchu drogowym. „Strona nie ma zatem gwarancji rozstrzygnięcia jej sprawy administracyjnej zgodnie ze standardami sprawiedliwej i rzetelnej procedury” - argumentuje TK. Dodano przy tym, że aby procedura spełniała te warunki musi zapewniać wszechstronne i staranne zbadanie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz gwarantować wszystkim stronom prawo do wysłuchania.
W uzasadnieniu wyroku podkreślono też, że związanie starosty treścią informacji policji nie zamyka stronie możliwości domagania się później wznowienia postępowania i dochodzenia odszkodowania.
mr/