Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że na szczycie UE w Brukseli doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy. Premier Morawiecki mówi o podwójnym zwycięstwie, a opozycja o podwójnym miękiszonie.
"Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację" - poinformował w czwartek wieczorem szef RE Charles Michel.
Satysfakcję z kompromisu wyraziła też szefowa KE Ursula von der Leyen. "Europa idzie do przodu! Porozumienie Rady Europejskiej w sprawie następnego budżetu UE i funduszu odbudowy. 1,8 biliona euro na wsparcie naszego ożywienia i zbudowanie bardziej odpornej, zielonej i cyfrowej UE" - napisała.
Kraje UE otrzymały w środę propozycję kompromisu ws. budżetu UE, która wypracowana została w toku konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli.
Jak przekazali PAP polscy dyplomaci, przedstawiona propozycja likwiduje uznaniowość w mechanizmie warunkowości dotyczącym budżetu UE. "Uzyskaliśmy gwarancję tego, że mechanizm warunkowości nie jest po to, aby zastępować procedurę art. 7, tylko koncentruje się na ochronie interesów finansowych i budżetowych UE. Dodatkowo, w tekście jest też hamulec bezpieczeństwa, w postaci skierowania danej sprawy do Rady Europejskiej.(...) Od uznaniowości, czy coś jest praworządne, czy też nie jest, jest art. 7 traktatu" – powiedział jeden z polskich dyplomatów.
Dodał, że kompromis zawiera gwarancje, że sam fakt naruszenia praworządności nie może uruchamiać zawieszenia płatności funduszy unijnych. "Potrzebne jest wykazanie, że istnieje korupcja, konflikt interesów i są one zagrożeniem dla interesów finansowych UE" – zaznaczył.
"Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje, blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce" - wskazał premier.
Dodał, że Komisja Europejska będzie zobowiązana do stosowania kryteriów "dokładnie odpowiadających konkluzjom Rady Europejskiej, które właśnie przyjęliśmy".
"W uzgodnionych dziś konkluzjach nie ustąpiliśmy z żadnego zapisu wynegocjowanego kilka dni temu wspólnie z Węgrami i prezydencją niemiecką" - zapewnił premier.
Lider PO Borys Budka ocenił, że porozumienie to "dobra wiadomość dla wszystkich Europejczyków". "Porozumienie budżetowe zostało zawarte, Unia Europejska będzie wyposażona nie tylko w nową perspektywę finansową, ale również w fundusz odbudowy, tak bardzo potrzebny w czasach kryzysu covidowego" - podkreślił.
Wyraził przy tym ubolewanie, iż polski rząd "przez wiele tygodni prowadził zupełnie niezrozumiałą politykę negocjacyjną". "Nie ugrał nic realnego dla Polski - więcej pieniędzy, dodatkowych funduszy, a tylko spowodował, że ta niechęć wobec tego rządu, niechęć wobec Polski w Europie jest powszechna. Rząd próbował grać w tych negocjacjach, używać weta w stosunku do budżetu, na który czekała cała Europa" - stwierdził Budka.
Najsmutniejsze - jego zdaniem - jest jednak to, że "wbrew twierdzeniom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o wstawaniu z kolan, polski rząd został zmuszony do zawarcia porozumienia przez premiera Węgier Victora Orbana". "Orban we wtorek zjawił się w Polsce jako wysłannik Angeli Merkel, powiedział Kaczyńskiemu, że zostaje na polu bitwy sam. Kaczyński nie miał wyjścia, musiał ustąpić, w efekcie czego mamy to porozumienie budżetowe" - powiedział lider Platformy.
Polityk zwrócił też uwagę, że jeszcze w lipcu premier Morawiecki przekonywał, że zawarte wówczas porozumienie ws. budżetu to sukces. "Potem Morawiecki, bojąc się Ziobry, absolutnie zmienił tę narrację. Przegrał podwójnie, bo przegrał we własnym obozie, który widzi, że nie jest żadnym liderem, bo daje się wodzić za nos malutkiej partyjce, ale też przegrał w opinii obywateli, bo co to za premier, który dla własnego komfortu potrafi grać interesem polskich przedsiębiorców, polskich obywateli" - ironizował Budka. Według niego, szef rządu "okazał się podwójnym miękiszonem".
luo/ mkr/ aba/