Znowelizowanie w 2018 roku ustawy Prawo łowieckie nie przyczyniło się do sprawniejszego szacowania szkód i wypłacania odszkodowań rolnikom. Gminy nie były przygotowane technicznie ani organizacyjnie do realizacji nowych zadań - wynika z kontroli NIK.
NIK przedstawiła w czwartek raport na temat szkód łowieckich i odszkodowań z tego tytułu.
Izba sprawdziła działanie nowego systemu szacowania szkód oraz terminowość wypłacania odszkodowań, który został wprowadzony w 2018 r. nowelizacją ustawy Prawo łowieckie. Regulacja wprowadziła m.in. zmiany w składach zespołów szacujących szkody. Zostali do nich włączeni przedstawiciele gmin, a także możliwe stało się składanie odwołań do nadleśniczych. Kontrola objęła czas pomiędzy 1 kwietnia 2017 r. a 31 sierpnia 2019 r.
Z raportu wynika, że wprowadzone zmiany w przepisach niewiele zmieniły w kwestii szacowania szkód oraz terminowego wypłacania odszkodowań. Rola gmin w praktyce sprowadzała się do przyjmowania wniosków o szacowanie szkód, wyznaczania terminów oględzin lub szacowania ostatecznego oraz informowania stron w tym zakresie.
Sześć spośród 11 kontrolowanych gmin nie dysponowało sprzętem do szacowania szkód i podczas wykonywania tych zadań wykorzystywano urządzenia dzierżawców lub zarządców obwodów. Udział przedstawicieli gmin w szacowaniu szkód sprowadzał się do wykonania czynności technicznych. W praktyce protokoły oględzin lub szacowania ostatecznego były sporządzane przez przedstawicieli dzierżawców lub zarządców.
W tej sytuacji szacowanie szkód i ustalanie wysokości odszkodowania było wykonywane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich. Byli oni przygotowani organizacyjnie oraz wyposażeni w odpowiednie środki techniczne do wykonywania tych zadań. Kontrolowani dzierżawcy i zarządcy wywiązywali się z obowiązku szacowania szkód i wypłaty odszkodowań. Tylko jedno z kontrolowanych kół w pięciu przypadkach pomimo otrzymania zgłoszeń szkód nie wykonało oględzin i szacowania ostatecznego oraz nie poinformowało poszkodowanych rolników o odmowie wypłaty odszkodowania.
Zarówno poszkodowani rolnicy jak i dzierżawcy/zarządcy korzystali częściej z możliwości złożenia odwołania do nadleśniczego niż z istniejącej do 1 kwietnia 2018 r. możliwości mediacji z udziałem organu gminy.
Wyniki kontroli wskazują, że w kołach łowieckich najczęściej wysokość odszkodowań ustalano w drodze porozumienia z rolnikami, w drodze ugody, poza procedurą wskazaną w ustawie Prawo łowieckie. Możliwość taką wskazał Minister Środowiska w kwietniu 2018 roku. Praktyka była najczęściej stosowana w 14 spośród 17 kontrolowanych kół łowieckich. Ugody stanowiły od 100% do 3,4%, spraw, które zakończono wypłatą odszkodowania. Zawierając ugody, całkowicie lub częściowo pomijano procedurę szacowania szkód określoną w ustawie i przepisach wykonawczych. W protokołach szacowania ostatecznego nie podawano danych dotyczących m. in.: powierzchni uszkodzonej, procentu zniszczenia uprawy, plonu z 1 ha. Brak tych danych uniemożliwiał zweryfikowanie uzgodnionej kwoty do wysokości odszkodowania, która przysługiwałaby w przypadku zastosowania przepisów. Tylko w dwóch kołach nie stosowano ugód, a w jednym kole zawarto jedną umowę ugody (poprzedzoną szacowaniem) na 116 spraw zakończonych wypłatą odszkodowania.
W drodze ugody wysokość odszkodowań ustalano w ośmiu gminach. Podobnie jak w przypadku kół łowieckich, wpisana do protokołu kwota odszkodowania ustalona została z pominięciem procedur szacowania szkód określonych w przepisach prawa.
NIK zwraca uwagę, że całkowite pomijanie procedury szacowania określonej w Prawie łowieckim i przepisach wykonawczych lub częściowe jej stosowanie - w związku z ustalaniem wysokości odszkodowania w drodze ugody - skutkuje brakiem możliwości odniesienia uzgodnionej przez strony wysokości odszkodowania do wysokości odszkodowania, jaka przysługiwałaby w przypadku zastosowania procedury szacowania.
W kontrolowanych nadleśnictwach nie zawierano ugód, szacowanie szkód przeprowadzano według procedury wynikającej z przepisów prawa łowieckiego.
Wystąpiły przypadki opóźnień wypłat odszkodowań przez dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich, które wyniosły od jednego do 192 dni.
NIK pozytywnie ocenia wprowadzenie możliwości składania odwołań od oględzin lub szacowania ostatecznego do nadleśniczych. W 34 sprawach rozstrzygniętych decyzjami nadleśniczych, postępowania przeprowadzono zgodnie z obowiązującymi przepisami: powiadamiano strony o terminie oględzin lub szacowania, a w trakcie oględzin i szacowania stosowano wszystkie wymagane przepisy Prawa łowieckiego. Po zakończeniu oględzin lub szacowania ostatecznego sporządzono protokoły, które zawierały wymagane elementy. Decyzje nadleśniczych o wysokości odszkodowania były wydawane w oparciu o ustalenia zawarte w protokołach i zgodnie z prawem uzasadniane.
Szacowanie szkód łowieckich było przedmiotem niewielu kontroli przeprowadzonych przez Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego oraz zarządy okręgowe czy Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych. Zarząd Główny PZŁ przeprowadził kontrolę w jednym ośrodku hodowli zwierząt, zarządy okręgowe PZŁ w trzech spośród 17 kontrolowanych kół łowieckich, a RDLP w dwóch nadleśnictwach.
Wszyscy kontrolowani dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich podejmowali działania mające na celu ograniczenie szkód łowieckich w uprawach rolnych. W tym celu zakupywali i przekazywali rolnikom środki odstraszające zwierzynę lub materiały do wykonywania ogrodzeń. Organizowali także nocne dyżury myśliwych przy najbardziej zagrożonych uprawach oraz intensyfikowali polowania w tych rejonach.
W wyniku kontroli NIK skierowała do Ministra Środowiska wniosek o podjęcie działań w celu wprowadzenia do ustawy - Prawo łowieckie sposobu ustalania i dokumentowania wysokości odszkodowania w przypadku zawierania ugody cywilno-prawnej.
mp/