Ministerstwo Edukacji i Nauki wnioskuje, by wysokość subwencji oświatowej na przyszły rok uwzględniała rosnące ceny energii - powiedział w poniedziałek wiceszef resortu Dariusz Piontkowski.
Piontkowski pytany na konferencji prasowej w Białymstoku czy w związku z podwyżkami cen energii i gazu szkoły mogą liczyć na dofinansowanie lub wyrównanie poniesionych kosztów powiedział, że rząd przygotowuje program, który „ma uchronić także użytkowników publicznych przez skutkami wzrastających cen energii”.
„Jednym z takich elementów może być subwencja oświatowa na rok 2023. Jesteśmy w trakcie rozmów o wysokości subwencji oświatowej i tam, we wnioskach Ministerstwa Edukacji i Nauki, wskazujemy m.in. na wzrastające ceny energii. I uważamy, że ten element powinien być uwzględniony przy ustalaniu wysokości subwencji” - powiedział Piontkowski.
Wskazał, że większa część subwencji, czyli ponad 85 proc., to koszty osobowe, a pozostała - koszty związane z administracją, obsługą i prowadzeniem budynków. „Zatem jakaś część tych kosztów powinna być uwzględniona także w subwencji oświatowej, ale jaka będzie ostatecznie - trudno mi w tej chwili powiedzieć, bo będzie to decyzja rządu” - dodał Piontkowski.
Dopytywany, czy w związku z rosnącymi cenami nie zostanie obcięta część subwencji dotycząca kosztów osobowych, powiedział, że „nie mogą być obcięte; jest reguła mówiąca wyraźnie o tym, że subwencja rok do roku nie może być niższa”. Dodał, że w przyszłym roku subwencja na pewno będzie wyższa m.in. ze względu na skutki podwyżek dla nauczycieli, a także zmiany w Karcie Nauczyciela, uwzględniające podwyżki dla nauczycieli rozpoczynających pracę.
swi/ agz/mr/