Pomysł wprowadzenia testów, czy ktoś się nadaje na polityka, jest absurdalny - powiedział Serwisowi Samorządowego PAP prof. Antoni Dudek. Politolog odniósł się w ten sposób do petycji, w której zaproponowano obowiązkowe testy zawodowe dla osób chcących pełnić stanowiska urzędnicze m.in. w samorządach i władzach centralnych.
Profesor Antoni Dudek nie krył, że wdrożenie procedur, które miałyby sprawdzać zdolność kandydatów do pełnienia funkcji politycznych jest niemożliwe.
"Politycy w życiu się na to nie zgodzą" - podkreślił.
Politolog zauważył, że takie rozwiązanie, nim weszłoby w życie, napotkałoby szereg przeszkód, i to nie tylko ze strony osób będących bezpośrednio zainteresowanych kandydowaniem w wyborach czy dołączeniem do danej partii.
"Kto miałby to oceniać? Jeśli psychologowie, to musieliby zostać wybierani przez powołaną Radę Narodową. Trzeba by było zmienić też Konstytucję" - powiedział profesor.
W jego opinii wprowadzenie obowiązkowych testów nawet dla tych, którzy mieliby pełnić funkcje na niższych szczeblach politycznych, czyli w samorządach byłoby precedensem na skalę światową.
"W żadnym demokratycznym kraju nie ma czegoś takiego. Wprowadzenie testów, czy ktoś się nadaje na polityka, jest absurdalne" - ocenił politolog.
Podkreślił również, że we władzach centralnych, jak i samorządach są ludzie, którzy nie nadają się na stanowiska urzędnicze, jednak wciąż znajduje się grono osób, które na nich głosują, "więc system obowiązkowych egzaminów dla osób ubiegających się o mandat prezydenta, posła, wójta czy radnego gminy jest bezsensowny".
Za pośrednictwem biura Rzecznika Praw Obywatelskich do Senatu została skierowana petycja w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej mającej na celu wprowadzenie wymogu przeprowadzania testów dla kandydatów do partii politycznych, kandydatów na prezydenta RP, wójtów, prezydentów miast, burmistrzów, sołtysów i radnych.
Jak wyjaśniono w petycji, wprowadzenie takich testów poprawiłoby jakość życia publicznego.
mk/ mr/ mp/