Projekt ustawy o ułatwieniach w prowadzeniu handlu przez rolników wrócił do komisji z kilkoma poprawkami. Zaproponowano m.in. rozszerzenie grona beneficjentów regulacji o działkowców. W trakcie debaty wielu posłów zwracało uwagę na trudności w wywiązaniu się z ustawowego obowiązku, na jakie natrafi część gmin, a także na konsekwencje finansowe dla budżetów JST i brak mechanizmu rekompensowania gminom utraconych wpływów.
Chodzi o poselski projekt ustawy dotyczącej ułatwień w prowadzeniu handlu przez rolników i ich domowników, który nakłada na gminy obowiązek przygotowania i nieodpłatnego udostępnienia rolnikom targowisk. Pierwotnie brak konieczności wnoszenia opłaty targowej miał dotyczyć handlu w soboty i niedziele. Po zmianie dotyczy handlu w piątki i soboty.
W uzasadnieniu projektu ustawy określono, że „wyznaczone miejsce do handlu powinno spełniać warunki określone w przepisach dotyczących wymagań higienicznych, sanitarnych, weterynaryjnych, przeciwpożarowych oraz budowlanych. Ponadto, wyznaczając to miejsce, rada gminy powinna wziąć pod uwagę czynniki determinujące częstotliwość korzystania z tych miejsc przez rolników i kupujących, w szczególności takie jak dogodna komunikacja, bliska lokalizacja z centrum danej gminy lub miasta lub bliska lokalizacja miejsc atrakcyjnych turystycznych”.
Zaznaczono także, że „zwolnieniem z opłaty targowiskowej objęci są wszyscy rolnicy i ich domownicy, którzy będą prowadzić handel na zasadach określonych w projektowanej ustawie”. Natomiast na temat ewentualnych konsekwencji finansowych dla gmin w uzasadnieniu napisano, że „zdarzają się przypadki, że koszty inkasowania opłat targowych, przewyższają niekiedy kwoty uzyskiwane z pobranych opłat”.
W trakcie debaty nad projektem przedstawiciele wszystkich obecnych w Sejmie sił politycznych zapowiedzieli poparcie dla projektu. Jednak wielu posłów zwracało uwagę na niedostateczne ich zdaniem zabezpieczenie w regulacji interesów samorządów oraz na trudności w wywiązaniu się z ustawowego obowiązku, na jakie natrafi część gmin – w tym na przykład niektóre gminy wiejskie o rozproszonej zabudowie.
Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej podkreślał, że obarczenie wszystkich gmin obowiązkiem zorganizowania targowiska nie ma sensu, ponieważ „te miejsca utrwaliły się zwyczajem”. „Często jest tak, że rolnicy od dziesiątków lat przywożą swoje towary do miasteczka albo miasta i nigdy nie sprzedawali swoich produktów sąsiadom z sąsiedniej wsi, dlatego że gmina ma charakter rozproszony. Nie można narzucić każdej gminie takiego obowiązku, bo co zrobić na przykład z gminą Platerówka na Dolnym Śląsku która ma bodaj 2,5 tysiąca czy 3 tysiące mieszkańców?” – argumentował Borys.
Borys zaproponował również, by ustawa nie narzucała odgórnie, w które dni miałby się odbywać handel i aby „we wszystkie dni, w które się odbywa handel, polski rolnik był zwolniony z opłat”. Poseł KO zwrócił również uwagę, że w opinii jego ugrupowania rady gmin, które zdecydują się na utworzenie targowisk, powinny konsultować się z samorządem powiatowym i wojewódzkim, aby zapewnić właściwą koordynację działań pomiędzy różnymi JST.
Kolejną propozycją KO jest zaangażowanie w realizację projektu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz stworzenie mechanizmów finansowania tworzenia nowych targowisk i ich utrzymania, a także promocji tego rodzaju handlu.
„Jeżeli to ma być skuteczne, nie można tego robić siłą samych gmin” – podkreślał Borys.
Z kolei Szymon Pogoda z klubu parlamentarnego PiS wyraził obawę, czy gminy wiejskie, „w których często miejscowości są rozciągnięte po całych gminach i znacznie od siebie oddalone”, powinny być objęte programem. „Należy zadać pytanie, czy rolnicy nie będą wybierali targowisk w większych centrach, na przykład miastach powiatowych, gdzie liczba klientów jest znacznie większa” – stwierdził Pogoda.
„Mówimy o tym, że nie ma być żadnych opłat za handel na tych targowiskach. Ale przecież targowiska, ta przygotowana infrastruktura niesie ze sobą koszty użytkowania (…) Czy wobec tego samorządy, które zarządzają takimi targowiskami, otrzymają jakieś rekompensaty, jakieś środki finansowe w zamian za to, że udostępniają to miejsce za darmo dla rolników?” – pytał poseł Dariusz Kurzawa z klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej.
Także Rafał Adamczyk z klubu Lewicy pytał, „czy rząd przewiduje rekompensaty dla samorządów za zwolnienie rolników z opłaty targowej?”.
Posłanka Małgorzata Tracz w kontekście braku w projekcie mechanizmu gwarantującego rekompensaty dla samorządów podała przykład dwóch gmin ze swojego okręgu wyborczego. „Gmina Długołęka, największa gmina wiejska w Polsce, nie ma targowiska. Miałaby środki finansowe, by je stworzyć, ale nie ma na to miejsca. Z kolei bardzo mała gmina wiejska Kostomłoty, która również nie ma targowiska, być może miałaby miejsce, aby je utworzyć, ale nie ma na to środków finansowych. Stąd moje pytanie, czy zamiast obowiązku tworzenia targowisk nie lepiej byłoby stworzyć konkretny plan wsparcia dla gmin, (który przewidywałby – PAP) zarówno środki finansowe na stworzenie targowiska jak również odpowiednią powierzchnię z KOWR w dogodnej lokalizacji” – powiedziała Tracz.
Mirosław Suchoń w imieniu koła poselskiego Polska 2050 złożył poprawkę rozszerzającą grono beneficjentów regulacji o działkowców.
Projekt ustawy ponownie wrócił do komisji rolnictwa w celu rozpatrzenia zgłoszonych w drugim czytaniu poprawek.
mam/