Bezpłatne przejazdy komunikacją publiczną, inwestycje w infrastrukturę i ochronę zdrowia przy jednocześnie rosnących długach i podatkach – to tylko niektóre z sukcesów i porażek nowych władz lokalnych. Rok po wyborach samorządowych sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w wybranych miastach.
Przed rokiem prezydentem Olsztyna w drugiej turze wyborów został Robert Szewczyk (PO). W pierwszym roku urzędowania udało mu się wprowadzić bezpłatne przejazdy komunikacją publiczną dla młodzieży szkół średnich i naukę pływania dla uczniów klas drugich. Przewodniczący olsztyńskiej rady miasta Łukasz Łukaszewski (PO) do listy sukcesów dodał powstanie nowej przychodni rodzinnej i poradni ginekologiczno-położniczej oraz kulturalne ożywienie miasta.
Te kroki chwali nawet ratuszowa opozycja z klubu PiS. „Trzeba przyznać, są to dobre działania, że te deklaracje prezydent Szewczyk wypełnił, jak obiecywał" - ocenił wiceprzewodniczący rady miasta z klubu PiS Grzegorz Smoliński, krytykując jednocześnie obecnego prezydenta za zbyt wolną realizacje inwestycji i brak dialogu z mieszkańcami.
„Obiecany dialog nie istnieje. W wielu sprawach prezydent Szewczyk i jego ekipa działają jak myśliwi w dżungli: najpierw strzelają, a potem pytają, kto idzie" - powiedział PAP Smoliński i dodał, że najdobitniejszym przykładem takich działań jest pomysł poszerzenia granic Olsztyna o część terenów należących teraz do gminy Purda, co wywołało wzbudzenie nie tylko gminy, ale i sąsiednich samorządów.
Ostrożni w ocenie działań prezydenta, Konrada Fijołka, są natomiast radni Rzeszowa. Obecny prezydent w nowej kadencji stracił zaplecze polityczne – jego klub zyskał w radzie tylko 5 z 25 mandatów.
„Prezydent nie ma większości, więc praca w radzie miasta jest skomplikowana. Opozycyjne do prezydenta kluby czasami chcą coś na siłę pokazać i przez to tracimy dużo czasu na jałowe rozmowy” – ocenił szef klubu radnych KO Wojciech Jaślar, który mówił, że na razie trudno ocenić sukcesy prezydenta.
Podobne zdanie ma przewodnicząca klubu PiS w radzie Krystyna Wróblewska.
„Na razie przyglądamy się, w jaki sposób prezydent rządzi miastem, a nie ma łatwo, bo Rzeszów jest poważnie zadłużony (1,4 mld zł - PAP). Jako klub zagłosowaliśmy za przyjęciem budżetu, więc dostał od nas kredyt zaufania, teraz czekamy, czy spełni obietnice. Za rok będę mogła powiedzieć więcej. Plusem jest to, że prezydent mimo wszystko rozmawia z nami” – dodała Wróblewska.
W Toruniu zmiana władzy nastąpiła po 22 latach, gdy dotychczas urzędującego prezydenta zastąpił jego były zastępca Paweł Gulewski. Cała kampania w grodzie Kopernika ogniskowała się wokół tego, że mieszkańcy chcą zmian: większej partycypacji w życiu miasta, dbałości o zieleń, zrównoważony rozwój, oddłużania miasta.
Pozytywnie działania nowego prezydenta ocenił wieloletni radny KO Bartłomiej Jóźwiak.
„Po roku widzimy już inne podejście - większe otwarcie na inwestycje realizowane przez inwestorów, szerokie konsultacje społeczne i odważne projekty, jak udostępnienie mostu kolejowego dla pieszych i rowerzystów czy linia tramwajowa do lewobrzeżnego Torunia" - powiedział w rozmowie z PAP.
Zdecydowanie bardziej krytyczną ocenę roku rządów Gulewskiego wyraził wiceprzewodniczący Rady Miasta - Michał Jakubaszek z Prawa i Sprawiedliwości.
„Ostatni rok sprawowania funkcji prezydenta Torunia przez Pawła Gulewskiego to nieustająca lawina porażek. Z Torunia wyprowadzane jest Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej, likwidowane są miejsca pracy (…). Na domiar złego podatki od nieruchomości podwyższono do maksymalnego poziomu tj. w Warszawie, radykalnie wzrosły ceny biletów komunikacji miejskiej nawet o ponad 30 proc., a Toruń z rekordowym deficytem tonie w rekordowych długach, które w poprzedniej kadencji krytykowali sami radni KO" - uważa Jakubaszek.
W Poznaniu w ubiegłorocznych wyborach ponad 70 proc. poparcia w drugiej turze zdobył urzędujący od 2014 r. prezydent Jacek Jaśkowiak. Wiceprzewodniczący klubu radnych KO Marek Sternalski ocenił pozytywnie działania prezydenta. Wśród ważnych inwestycji wskazał m.in. otwarcie mostów Berdychowskich i budowę nowej szkoły na poznańskim Strzeszynie.
„Dużym sukcesem Poznania było pozyskanie finansowania na zakup nowych tramwajów" – dodał Sternalski.
Negatywnie zeszły rok prezydentury ocenił przewodniczący opozycyjnego klubu radnych PiS Zbigniew Czerwiński, który wystawił włodarzowi Poznania ocenę dopuszczającą, a „w niektórych obszarach nawet dwa z plusem". Pytany o największy sukces Jaśkowiaka wskazał na zbilansowanie budżetu miasta, z kolei za największą porażkę polityka uznał niezrealizowanie wszystkich planowanych inwestycji.
Spór o ocenę prezydenta trwa też we Wrocławiu. Punktem zapalnym w dyskusjach nad prezydenturą Jacka Sutryka jest zatrzymanie przez CBA i postawienie włodarzowi miasta czterech zarzutów w związku z aferą Collegium Humanum. Szef klubu PiS w Radzie Miejskiej Wrocławia Łukasz Kasztelowicz określił zarzuty dla Sutryka „wstydliwym aspektem”. Z kolei Piotr Uhle z Klub Radnych Naprawmy Przyszłość powiedział, że nie można mówić o podsumowaniu roku wrocławskiego samorządu nie akcentując, że Sutrykowi postawiono zarzuty dotyczące korupcji i oszustwa.
Od komentarzy dotyczących afery Collegium Humanum wstrzymują się, radni pozostający w kolacji w Radzie Miejskiej Wrocławia. Przewodniczący klubu KO Robert Leszczyński powiedział PAP, że w tej sprawie należy poczekać na wyjaśnienia wymiaru sprawiedliwości, wskazując jednocześnie na sukcesy prezydentury Sutryka, takie jak rozwój tras tramwajowych, czy inwestycje w tereny zielone.
Leszczyński powiedział też o „otwartości i dialogu”. „W mijającym roku rozwinęły się formy konsultacji społecznych oraz współpracy z organizacjami pozarządowymi” – podkreślił.
W kwietniu 2024 r. w wyborach samorządowych większość w Radzie Miasta Krakowa (RMK) zdobyła Koalicja Obywatelska - 24 mandaty. Wiceprzewodnicząca klubu KO Alicja Szczepańska stwierdziła, że „rzeczą praktycznie niemożliwą było dopięcie budżetu, biorąc pod uwagę opłakaną sytuację finansową miasta Krakowa, potężne zadłużenie”, dodając, że władze miasta sprostały temu wyzwaniu.
Więcej negatywnych efektów ostatnich działań władzy w Krakowie widzi natomiast wiceprzewodniczący klubu PiS Michał Drewnicki. Jak ocenił, miasto staje się coraz bardziej upolitycznione m.in. poprzez odrzucanie większości pomysłów PiS. Wiceprzewodniczący negatywnie ocenił też inwestycje transportowe.
„Prezydent Miszalski obiecywał metro, a przygotowuje dalej dokumenty na podziemny tramwaj. To jest dokładnie to samo, co chciał Majchrowski” – ocenił Drewnicki.
Jako zaletę obecnej władzy Drewnicki wskazał zdolność do zmiany zdania. Jako przykład podał „las” paprociowy, który niegdyś PO chciała sprzedać, a teraz Miszalski blokuje ten pomysł.
Podsumowania dotychczasowej pracy trwają też w Gdańsku. Przewodnicząca RMG Agnieszka Owczarczak w rozmowie z PAP podsumowała ten okres jako intensywny, ale pełen konkretnych działań. Jak podkreśliła, rada we współpracy z prezydent miasta intensywnie pracowała m.in. nad kwestiami mieszkaniowymi – kontynuowano budowę nowych lokali i remonty zasobu komunalnego oraz wspierano najemców mających problemy finansowe. Przewodnicząca wskazała też na inwestycje w edukację i komunikację miejską. Przeprowadzono też inwestycje przeciwpowodziowe.
Negatywnie o działaniach władz miasta wypowiedział się natomiast przewodniczący klubu radnych PiS Tomasz Rakowski. Wśród głównych błędów i zaniedbań wskazał na zły stan Mostu Siennickiego, system FALA do zakupu biletów i remont przy Dworcu Głównym. Radny skrytykował także podwyżkę opłat za czynsz, wodę i parkowanie w mieście.
Rozliczenia dotychczasowych działań trwają też w Lublinie. Radny klubu prezydenta Lublina Bartosz Margul za największy sukces obecnej kadencji rady i miasta uznał uzyskanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 r., który - jak stwierdził - będzie motorem rozwoju turystycznego i wizerunkowego. „O Lublinie będzie bardzo głośno i przyjedzie wielu turystów" – zaznaczył.
Szef klubu miejskich radnych PiS Robert Derewenda ocenił, że największą porażką rządzącej Lublinem koalicji jest zadłużenie, które zbliża się do 2,5 mld zł. Na samą obsługę długu miasto zamierza przeznaczyć 153 mln zł w 2025 r., podczas gdy roczny deficyt zaplanowano na 133 mln zł. „Nie można wiecznie brać kredytów. Nasze dzieci będą je spłacać" - podkreślił.
W Katowicach zdecydowaną większość w radzie miasta ma Koalicja Obywatelska oraz Forum Samorządowe prezydenta Marcina Krupy – kolejno 14 i 9 radnych. Do tego czterech radnych PiS oraz jeden radny niezrzeszony, choć wybrany z listy PiS. Mimo to radni ocenili, że Rada Miasta Katowice w tej kadencji samorządu działa ponad politycznymi podziałami.
„Najważniejszą decyzją Rady Miasta Katowice w pierwszym roku bieżącej kadencji było postawienie na współpracę ponad podziałami – dla dobra mieszkańców i dalszego rozwoju miasta. Pomimo różnic politycznych, radni potrafili zjednoczyć siły wokół wspólnego celu, jakim jest odpowiedzialne zarządzanie Katowicami" – wskazał szef klubu radnych Forum Samorządowego Damian Stępień.
Także szef klubu PiS Piotr Pietrasz ocenił, że zdobycie połowy mandatów w Radzie Miasta Katowice przez KO „nie spowodowało rewolucyjnych zmian", a „koalicja się dotarła". Zaznaczył, że radni skupili się dotychczas na podejmowaniu decyzji niezbędnych do prowadzenia bieżącej polityki prezydenta Marcina Krupy.
mc/ pap/