Zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego 4 mld zł na projekty kanalizacyjne to środki, których obszary wiejskie dotychczas nie miały – powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP.
„To są duże środki, bo takich środków na obszary wiejskie z przeznaczeniem na wodociągi i kanalizację to jeszcze nie mieliśmy” – wskazał przypominając, że jego organizacja wielokrotnie podnosiła kwestie, związane z kanalizacją wsi.
„O to wnosiliśmy. Sprawa kanalizacji, wodociągowania wsi - wedle naszej oceny, jak również oceny NIK i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Polskiej Akademii Nauk - wyraźnie pokazuje, że dotychczasowe wsparcie w tym zakresie okazało się niewystarczające. Efekt jest taki, że na obszarach wiejskich prawidłowo zagospodarowanych ścieków jest około 37 procent, biorąc pod uwagę gospodarstwa domowe, natomiast w dalszym ciągu około 17 procent gospodarstw nie ma dostępu do dobrej, zdatnej wody do picia” – podkreślił.
Świętalski zaznaczył, że do tej pory na sprawy związane z kanalizacją wsi kierowane były niewystarczające środki. Jak wyjaśnił, tereny wiejskie mogły korzystać w tym celu ze środków z Funduszu Spójności w oparciu o krajowy plan zagospodarowania ścieków komunalnych, jednak było to obłożone wieloma restrykcjami. Dotyczyły one m.in. liczby przyłączeń oraz wymogu zakończenia sieci kanalizacyjnej oczyszczalnią ścieków.
„Na obszarach o rozproszonej zabudowie wiadomo jest, że tego rodzaju przedsięwzięcia są bardzo trudne do realizacji ze względu na opłacalność ekonomiczną. W świetle przepisów, związanych z budowaniem tabel w zakresie taryf i wniosków taryfowych na opłaty za zrzut ścieków, te kwestie powodowałyby, że przyłącza by nie powstawały, ponieważ ludzi nie byłoby stać na ponoszenie tak wysokich opłat” – powiedział.
Jak dodał, nie było również dotychczas żadnego programu krajowego w sprawie kanalizacji na obszarach wiejskich. Znikome były także środki z programu rozwoju obszarów wiejskich, co powodowało, że inwestycje w kanalizację mogły być realizowane tylko częściowo.
„Co najistotniejsze, wszędzie mówiliśmy o rozwiązaniach sieciowych, gdzie wyłącznie ze środków zewnętrznych można budować sieci, czyli kolektory i oczyszczalnie, natomiast nie można finansować przyłączy. A koszty przyłącza, których koszt leży po stronie właścicieli nieruchomości, są bardzo wysokie i bardzo trudno jest wyegzekwować przyłączenie gospodarstwa domowego osób o niskich dochodach, czy w podeszłym wieku, bo ich po prostu na to nie stać, a nie było też instrumentów, zezwalających na sfinansowanie tych przyłączy” – oświadczył.
„Uważamy, że ten program, jak również nadanie priorytetu w ramach inwestycji strategicznych, było dobrym pociągnięciem z paru względów. Bardzo wysoki poziom dofinansowania i możliwość finansowania łącznie z przyłączami. W związku z tym niektórzy będą realizować inwestycje sieciowe, bo nie będzie tam żadnych obostrzeń, chociaż muszą uważać później na koszty eksploatacji, a inni wybiorą zalecaną przez nas kwestię budowy przydomowych, zbiorczych oczyszczalni z wykorzystaniem nowoczesnych technik” – podsumował Leszek Świętalski
Premier Morawiecki zapowiedział wcześniej, że wykorzystując solidne fundamenty w finansach publicznych rząd przeznaczy 4 mld zł dedykowane tylko na projekty kanalizacyjne i wodociągowe.
Jak mówił podczas wizyty w stacji uzdatniania wody w podwarszawskich Ząbkach, wydawałoby się, iż kanalizacja, wodociągi, oczyszczalnie ścieków to wynalazki już minionego wieku. Ale, dodał, że w bardzo wielu miejscach w Polsce cały czas są to te osiągnięcia cywilizacyjne, na które czekają mieszkańcy.
Morawiecki przywołał statystyki mówiące, że tylko 40 proc. mieszkańców terenów wiejskich ma wodociągi i kanalizację, a w miastach to 90 proc. "Czyli cały czas są jeszcze miejsca, gdzie możemy zdecydowanie poprawić ten standard cywilizacyjny" - powiedział.
Ministerstwo Finansów sprecyzowało w późniejszym komunikacie, że jeszcze w tym roku 1714 gmin otrzyma 4 mld zł na inwestycje wodno-kanalizacyjne. 1 mld zł trafi na przedsięwzięcia w zakresie wodociągów i zaopatrzenia w wodę, a 3 mld zł na projekty związane z kanalizacją.
„Pieniądze trafią do tych JST, które mają w zakresie tego rodzaju przedsięwzięć największe potrzeby. Te pieniądze są im po prostu potrzebne. Znacząco poprawią one komfort życia milionów Polaków i stan środowiska naturalnego” – podano w komunikacie MF.
Podział środków nastąpił automatycznie na postawie algorytmów (opartych na obiektywnych danych wskazanych w ustawie, w tym dotyczących zamożności) oraz danych GUS na 31 października br. Środki gminy mogą przeznaczyć na inwestycje w latach 2021-2024.
Jak wynika z komunikatu, na realizację projektów w zakresie wodociągów i zaopatrzenia w wodę pieniądze otrzyma 910 gmin ze wszystkich regionów Polski. W tym przypadku algorytm podziału 1 mld zł uwzględniał m.in. to, czy udział liczby mieszkańców danej gminy korzystających z sieci wodociągowej w ogólnej liczbie mieszkańców tej gminy jest mniejszy niż 90 proc., a także poziom zamożności danej gminy. Kwota środków przekazanych poszczególnym gminom na inwestycje wodociągowe nie może być mniejsza niż 0,3 mln zł i większa niż 5,604 mln zł.
Natomiast, jak podało MF, pieniądze na inwestycje z zakresu kanalizacji otrzyma 1528 gmin. Algorytm podziału 3 mld zł uwzględniał m.in. to, czy udział liczby mieszkańców danej gminy korzystających z sieci kanalizacyjnej w ogólnej liczbie mieszkańców tej gminy jest mniejszy niż 60 proc., a także poziom zamożności danej gminy. Kwota środków przekazanych poszczególnym gminom może być mniejsza niż 0,9 mln zł i większa niż 5,186 mln zł.
jjk