„Jeżeli mówimy o tym, że z tego pół procenta my mamy realizować te zadania, to wiadomo, że to jest po prostu niemożliwe” – mówił wójt gminy Iwanowice Robert Lisowski na temat finansowania zadań z zakresu obrony cywilnej przewidzianych w ustawie przygotowywanej przez MSWiA.
W trakcie IV Forum Miasteczek Polskich odbył się panel dotyczący ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Głos w dyskusji zabrał Robert Lisowski, wójt gminy Iwanowice, który nakreślił problem związany z ochroną ludności z perspektywy swojego samorządu.
„Gminny plan zarządzania kryzysowego gmina ma z 2012 roku ze zmianami, plan ewakuacji ludności z 2009 roku, plan akcji kurierskiej z 2019 roku, a plan operacyjny funkcjonowania gminy w sytuacji zagrożeń jest najbardziej świeżym dokumentem, jaki posiadamy i to jest styczeń 2021” – powiedział Lisowski dodając, że kontrola urzędu wojewódzkiego „nie wykazała żadnych uwag w tym zakresie”.
„Mamy jeden potężny plus tej ustawy, ponieważ będziemy musieli przedstawiać radzie gminy co roku raport z przygotowania gminy do tych sytuacji związanych z zagrożeniami, z ochroną ludności, czyli będziemy musieli uporządkować te dokumenty” – powiedział Lisowski.
Wójt odniósł się też do zasobów magazynowych swojej gminy prowadzonych w ramach obrony cywilnej, które jego zdaniem w sytuacji kryzysu są niezdatne do użycia.
„Wartość tego, co mamy na 2021 rok to jest 22 tys. złotych. To są stare maski przeciwgazowe, nie wiem, ile mają lat. To są jakieś stare hełmy, to jest jakaś odzież ochronna, która pewnie jest nie do użytkowania w żaden sposób i trochę sprzętu” – poinformował.
„Jest jedno podstawowe pytanie – kto pomoże samorządom sfinansować te wszystkie zadania, które niewątpliwie są bardzo słuszne? Na chwilę obecną ta ustawa nie wskazuje tych pieniędzy. Przynajmniej ja ich nie widzę” - pytał w trakcie spotkania Lisowski dodając, że rezerwa celowa na zadania z zakresu zarządzania kryzysowego w postaci pół procenta wydatków danego roku jest niewystarczająca, by podjąć skuteczne działania w zakresie ochrony ludności.
„Moja gmina ma w tym roku na rezerwę kryzysową przeznaczone 218 tys. zł. Mieliśmy takie nieszczęście miesiąc temu z powodu silnych ulew. Duży deszcz, zniszczyło nam bardzo poważnie dwie miejscowości. Tej rezerwy kryzysowej nie starczyło na to, żeby uporządkować stan po tych ulewach, zabrakło nam po prostu pieniędzy. Tej rezerwy już nie ma, ona w całości poszła na to, co się wydarzyło miesiąc temu” – przekazał wójt Iwanowic w kontekście środków na rezerwę kryzysową.
„Jeżeli mówimy o tym, że z tego pół procenta my mamy realizować te zadania, to wiadomo, że to jest po prostu niemożliwe” – skwitował Lisowski.
Projekt ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej określa, że na system ochrony ludności w Polsce składają się organy administracji publicznej i podmioty wykonujące zadania ochrony ludności, a także zasoby ochrony ludności. Organami ochrony ludności są wójt lub burmistrz czy prezydent miasta, starosta, marszałek województwa, wojewoda, ministrowie kierujący działami administracji rządowej i minister spraw wewnętrznych.
Podmiotami ochrony ludności są m.in. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, jednostki organizacyjne PSP, ochotnicze straże pożarne, służby, inspekcje i straże, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, podmioty lecznicze, społeczne organizacje ratownicze, a także podmioty gospodarcze zapewniające podstawowe usługi społeczne.
System ochrony ludności na poziomie centralnym ma być koordynowany przez szefa MSWiA, który będzie wspierany przez Rządowy Zespół Ochrony Ludności (RZOL). Będzie to organ, który m.in. będzie doradzał rządowi w sprawach ochrony ludności i obrony cywilnej.
Podstawowym założeniem systemu ochrony ludności jest możliwość jego działania w formule obrony cywilnej, czyli w czasie wojny. W takim wypadku szef MSWiA stanie się krajowym organem obrony cywilnej – Szefem Obrony Cywilnej.
mc/ mp/