Bez stolicy i okalających ją powiatów województwo mazowieckie z lidera rozwoju stałoby się liderem biedy – wskazuje Zarząd Związku Województw RP. I wylicza argumenty przeciwko.
„Zarząd Związku Województw RP uważa pomysł dotyczący podziału administracyjnego za chybiony, nieracjonalny i szkodliwy, nie mający uzasadnienia ekonomicznego, merytorycznego ani społecznego. Przedsięwzięcie to jest niewykonalne logistycznie” – czytamy w stanowisku podpisanym przez Olgierda Geblewicza, prezesa ZWRP.
Marszałek woj. zachodniopomorskiego zwraca uwagę, że nowy podział administracyjny, skutkujący rozwiązaniem organu stanowiącego samorządu województwa mazowieckiego, byłby łamaniem przepisów obowiązującej Konstytucji PR, szczególnie art. 171 u.3, w brzmieniu: Sejm, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może rozwiązać organ stanowiący samorządu terytorialnego, jeżeli organ ten rażąco narusza Konstytucję lub ustawy.
Samorządowiec przytacza również argumenty ekonomiczne. Jak wskazuje, zapowiadany podział doprowadziłby do powstania dwóch skrajnie różnych województw; pierwsze stołeczne – bogate, generujące wysokie dochody, drugie – mazowieckie – jedno z najbiedniejszych w kraju.
„Bez stolicy i okalających ją powiatów, z lidera rozwoju stałoby się liderem biedy. Na jego terenie pozostałoby zaledwie 30 proc. ze wszystkich firm funkcjonujących na terenie dzisiejszego województwa. W efekcie dochody uzyskane przez ów nowy twór administracyjny z podatku CIT spadłyby o ok. 87 proc., który generowany jest przez region stołeczny” – wylicza Geblewicz. „Istnieje realne zagrożenie, że nowe województwo nie byłoby w stanie się utrzymać” - podsumowuje.
Przypomina też, że to metropolia warszawska wytwarza dochody, dzięki którym możliwe jest utrzymanie instytucji kultury, szpitali, dróg czy połączeń kolejowych w województwie mazowieckim; tymczasem w wyniku podziału Warszawa i okoliczne powiaty zostaną obciążone potężnym „janosikowym“, co w praktyce oznacza mniej środków na inwestycje.
„Po wyłączeniu administracyjnym metropolii warszawskiej nowe województwo mazowieckie będzie miało dużą powierzchnię (86 proc. dotychczasowej), przejmie utrzymanie większości dróg wojewódzkich, 50 proc. instytucji kultury i placówek ochrony zdrowia, przy 13 proc. dotychczasowych wpływów z CIT” – podkreśla Geblewicz.
Według niego podział administracyjny województwa mazowieckiego spowodowałby również znaczące opóźnienie we wdrażaniu środków z nowej perspektywy budżetowej.
„Rada Unii Europejskiej podkreśla kluczowe znaczenie stabilności systemu instytucjonalnego i systemu prawa oraz zaufania do jakości i przewidywalności polityki i instytucji regulacyjnych w Polsce dla zapewnienia wzrostu gospodarczego kraju” - zaznacza.
Zdaniem Geblewicza podział administracyjny województwa mazowieckiego, pociągający za sobą znaczne koszty finansowe, jest także niewskazany ze względu na koronakryzys.
„Argument pomysłodawców, uzasadniający podział województwa troską o środki unijne, uznać należy za bezpodstawny i nieprawdziwy” – ocenia marszałek. I przypomina, że od 1 stycznia 2018 r. województwo mazowieckie jest podzielone na dwa obszary statystyczne (NUTS 2): region warszawski stołeczny i region mazowiecki regionalny, co oznacza podział środków unijnych zgodnie ze wskaźnikami PKB dla obu regionów.
Ostateczna decyzja w sprawie podziału Mazowsza nie zapadła, taki projekt nie trafił jeszcze do Sejmu; czy taka decyzja zapadnie, myślę, że przekonamy się w najbliższych dniach - informował w piątek, 31 lipca rzecznik rządu Piotr Müller.
aba/