Młodzi ludzie po roku, dwóch latach pracy w samorządzie, uciekają do firm oferujących lepsze wynagrodzenie
O zasadach zatrudniania pracowników w Urzędzie Miasta rozmawiamy z Markiem Fryźlewiczem, burmistrzem Nowego Targu.
- Kto w gminie jest odpowiedzialny za zatrudnianie pracowników? Kto zbiera aplikacje, kto rozmawia z kandydatem na pracownika?
W Urzędzie Miasta Nowy Targ obowiązują procedura konkursowe na kierownicze stanowiska pracy i procedura naboru na szeregowe stanowiska urzędnicze. Aplikacje trafiają do Wydziału Organizacyjnego. Oceny formalnej dokonuje zespół. Konkurs ofert, rozmowę kwalifikacyjną czy też sprawdzian wiadomości przeprowadza również zespół ds. rekrutacji lub komisja konkursowa (zazwyczaj 4- 5 osobowa).
Ostatecznego wyboru kandydata na dane stanowisko dokonuje burmistrz lub jego zastępca spośród dwóch kandydatów, którzy uzyskali największą ilość punktów w postępowaniu rekrutacyjnym, bądź konkursowym.
- Czym się kieruje wybierając pracownika - czy najważniejsze jest wykształcenie, czy staż pracy?
Wymagania wobec kandydata wynikają z opisu stanowiska i ustalane są przez Naczelnika Wydziału na etapie ogłaszania informacji o naborze. Ważne jest wykształcenie ale też dobrze widziany w niektórych przypadkach staż pracy. Wybierając pracownika najistotniejsza jest ilość punktów jaką uzyskał w postępowaniu rekrutacyjnym (nabór lub konkurs).
- Jak ustalane jest wynagrodzenie, kiedy rozmawia się o konkretnych kwotach?
Szacunkowe wynagrodzenie podawane jest na etapie naboru. Ostateczną wysokość wynagrodzenia ustala burmistrz biorąc pod uwagę również kwalifikacje i staż pracy.
- Czy samorządom, ze względu na ograniczone możliwości płacowe, trudniej jest pozyskać dobrych pracowników?
Tak można powiedzieć. Dotyczy to szczególnie stanowisk kierowniczych i samodzielnych, a w szczególności pracowników z wykształceniem inżynierskim.
- Czy zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że pracownicy "uciekają" z samorządu, po tym jak zdobędą doświadczenie, aby wykorzystać je w lepiej płatnych instytucjach?
Obserwujemy coraz częściej takie przypadki. Dotyczy to szczególnie osób młodych, po studiach, którzy po roku, dwóch latach uciekają do firm oferujących lepsze wynagrodzenie.
- W przypadku ludzi młodych, którzy zaczynają swoją drogę zawodową, czy przy ich zatrudnianiu brana jest pod uwagę liczba ukończonych przez nich fakultetów?
Jest to brane pod uwagę. Nie jest to jednak najistotniejsze kryterium.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Katarzyna Kubicka-Żach