Jan Klimowski potrafi to, co od lat nie udaje się wielu gminom - zarabiać na odpadach - pisze "Dziennik Zachodni".
Zakładowi Gospodarki Komunalnej, który w Cieszynie zajmuje się odbieraniem odpadów, wyrósł prywatny konkurent. Od tego miesiąca śmieci wywozi za darmo i jeszcze na tym zarabia.
- Żyję z odzysku. Jedne odpadki sprzedają się lepiej, z innych jest mniej kasy, ale jednak to opłacalny interes - mówi Jan Klimowski, mieszkaniec Skoczowa, który w nieczynnej hali zlikwidowanej kopalni Morcinek w Kaczycach koło Cieszyna zbudował sortownię śmieci.
Z pięciu gmin Śląska Cieszyńskiego przywozi tu odpady, sortuje je na taśmie i sprzedaje firmom, które zajmują się recyklingiem.
- Zbieramy praktycznie wszystko, nawet takie odpady, których nie biorą przedsiębiorstwa komunalne. Można nam oddawać nawet kartony po mleku i sokach, zabawki, styropian - przekonuje 40-latek. (PAP)