Jaki obszar będzie zajmowała rzeszowska metropolia? Nad tym głowią się planiści Podkarpackiego Biura Planowania Przestrzennego.
Po tym, jak rząd przyznał nam status obszaru metropolitalnego, samorząd wojewódzki musi uchwalić dla niego plan zagospodarowania - pisze Gazeta Wyborcza Rzeszów.
- Prace nie mogą się zacząć od razu. Musimy poczekać, aż nowy parlament potwierdzi tę decyzję rządu. Wtedy dopiero sejmik uchwali przystąpienie do opracowywania tego planu - poinformowała Ewa Młodochowska, dyrektor Podkarpackiego Biura Planowania Przestrzennego w Rzeszowie.
Przypomnijmy, rząd niedawno przyjął nową koncepcję dotyczącą zagospodarowania przestrzennego kraju. Rzeszów został w niej uznany za metropolię. Aby mógł z tego tytułu skutecznie walczyć o pieniądze z Unii Europejskiej, rzeszowski obszar metropolitalny musi mieć opracowany wspólny plan zagospodarowania.
Zająć się tym musi samorząd wojewódzki. Na razie, czekając na decyzję przyszłego parlamentu, planiści myślą nad wytyczeniem granic obszaru. - Są dwie możliwości: albo nasz obszar będzie obejmował miasto Rzeszów z sześcioma powiatami, albo też miasto wraz z sąsiadującymi gminami - mówił Edward Malisiewicz, główny specjalista w biurze planowania.
Wyznaczenie granic należy do kompetencji samorządu. Marszałek Leszek Deptuła bardziej skłania się do pierwszego wariantu, bo wtedy obszar będzie liczył ponad 600 tys. mieszkańców, a przy drugiej opcji - tylko niewiele ponad 300 tys.
W pracach nad planem zagospodarowania ma pomóc ekspertyza, którą zamierzają opracować naukowcy.
Status metropolii daje szansę na ubieganie się o pomoc unijną: w latach 2007-2013 do podziału pomiędzy polskie metropolie ma być 750 mln euro.
Małgorzata Bujara