Najczęściej rowerem podróżują młodsi urzędnicy – mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. 16 rowerów służy pracownikom UM
Najczęściej rowerem podróżują młodsi urzędnicy, na przykład pracownicy z biura kultury, ale zdarza się też, że zastępca prezydenta dojeżdża rowerem na spotkania – mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. Od roku 16 rowerów służy pracownikom urzędu miejskiego.
- Cała idea wprowadzenia rowerów służbowych do Urzędu Miejskiego w Gdańsku była efektem jednego z naszych projektów - współpracy transgranicznej, którą prowadziliśmy z partnerami z Niemiec, Czech i Słowacji – wyjaśnia Remigiusz Kitliński, Oficer Rowerowy z gdańskiego magistratu.
Jak podkreśla urzędnik, rowery zostały zakupione głównie po to, by pracownicy nie musieli korzystać ze swoich prywatnych samochodów i nie tracili czasu, stojąc w korkach - Zazwyczaj urzędy w Polsce myślą tylko o samochodach służbowych, mało który zakupuje rowery, a rower w centrum miasta jest najsprawniejszym środkiem transportu – podkreśla Remigiusz Kitliński.
- Chodziło o to, żeby urzędnikom nieco zmienić przyzwyczajenia, by nie wszędzie jeździli samochodami w czasie pracy. Mogę powiedzieć, jako użytkownik, że faktycznie to się sprawdza, rowery są w użyciu – mówi Michał Piotrowski.
Z rowerów służbowych może skorzystać każdy pracownik magistratu, począwszy od szeregowego urzędnika, a skończywszy na prezydentach miasta.
- Zamiana samochodu na rower cieszy się popularnością, jednak nie u wszystkich, bo to też kwestia przyzwyczajenia. Najczęściej rowerem podróżują młodzi ludzie, na przykład pracownicy biura kultury, którzy mają jakieś spotkanie czy coś do załatwienia w jednostkach miejskich. Czasami zdarza się, że zastępca prezydenta, Maciej Lisicki dojeżdża rowerem na spotkania – mówi Michał Piotrowski.
Remigiusz Kitliński podkreśla, że zakup jednośladów był bardzo dobrym rozwiązaniem. -Wprowadzając rowery służbowe do magistratu, braliśmy pod uwagę różne aspekty, zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to tańsze, ekologiczne i pozytywnie wpłynie na zdrowie urzędników i wizerunek miasta – mówi urzędnik.
- Jednak najważniejsze dla urzędu jest promowanie pewnej idei - miasto Gdańsk chce być postrzegane jako miasto rowerowe. Jest uznawane za rowerową stolicę Polski, dlatego urzędnicy powinny dawać dobry przykład – dodaje Remigiusz Kitliński.
Jak wskazuje Michał Piotrowski, urzędnicy również poza godzinami pracy korzystają z jednośladów: - Mamy pod magistratem zadaszony parking rowerowy na kilkadziesiąt miejsc dla rowerów prywatnych, z którego korzysta spora część pracowników przyjeżdżających do pracy rowerem – podkreśla urzędnik.
jc/Serwis Samorządowy