Mimo ustawowej obniżki pensji zasadniczej wójtów i burmistrzów przeciętne wynagrodzenie w administracji samorządowej w 2018 r. wzrosło o ponad 300 zł przekraczając po raz pierwszy w historii 5 tys. zł brutto
Dokładnie 5018,13 zł brutto wyniosło przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. To o 318,42 zł brutto więcej niż rok wcześniej kiedy średnia pensja w samorządach była na poziomie 4699,71 zł brutto i ponad 531 zł więcej niż dwa lata temu (4486,83 zł).
Przeciętne wynagrodzenie w całej administracji publicznej w 2018 r. wyniosło 5385,58 zł.
Dane o wynagrodzeniach GUS podaje w ujęciu brutto, wliczając do tej sumy dodatkowe wynagrodzenie roczne dla pracowników jednostek sfery budżetowej (tzw. trzynastki).
Z publikowanych cyklicznie informacji wynika, że w administracji samorządowej niezmiennie najlepiej zarabia się w urzędach marszałkowskich, gdzie przeciętne wynagrodzenie w 2018 r. wyniosło 5912,05 (5402,98 zł w 2017 r.).
Z kolei od lat najniższe wynagrodzenia w administracji samorządowej otrzymują pracownicy starostw powiatowych. Ich przeciętne wynagrodzenie w ubiegłym roku wynosiło 4540,23 zł.
Od lat widoczna jest także duża rozpiętość średnich pensji samorządowców w poszczególnych regionach. Przykładowo pomiędzy Mazowszem (5767,62 zł), a woj. kujawsko-pomorskim (4470,24 zł) to już prawie 1300 zł brutto.
Pomimo stale rosnących kwot płace w urzędach samorządowych są nadal wyraźnie niższe niż pensje w naczelnych i centralnych organach administracji (m.in. ministerstwach), w których średnie zarobki w 2018 r. wyniosły 6285,81 zł.
Rekordowe wśród wyodrębnionych sektorów administracji publicznej były płace w samorządowych kolegiach odwoławczych - przeciętnie 7172 zł.
Na koniec 2018 r. w całej administracji publicznej było zatrudnionych 451,5 tys. osób, z tego w administracji samorządowej 266,5 tys.
mp/