Do końca czerwca regiony miały zakończyć realizację projektów finansowanych ze środków na lata 2004 – 2006. Do tego czasu zakończyły tylko 64 procent
Do końca czerwca regiony miały zakończyć realizację projektów finansowanych ze środków na lata 2004 – 2006. Do tego czasu zakończyły tylko 64 procent.
By usprawnić proces wydawania unijnej pomocy, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wyznaczyło datę 30 czerwca jako termin zakończenia inwestycji współfinansowanych z UE, mimo że termin ten nie jest obligatoryjny dla Brukseli. Pozostałe pół roku, jakie pozostało do zamknięcia funduszy na lata 2004 – 2006, miało być przeznaczone na sprawne rozliczenie się z pieniędzy - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
Tylko w wyjątkowych przypadkach resort miał udzielać zgody na przedłużenie terminu zakończenia projektów. Okazuje się jednak, że tych wyjątkowych przypadków jest sporo. Z danych przedstawionych przez MRR wynika, że w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego do końca pierwszego półrocza z kilku tysięcy projektów zakończono tylko nieco ponad 64 proc.
- To bardzo słaby wynik - komentuje Ewa Fedor, ekspert ds. funduszy UE z Konfederacji Pracodawców Polskich. - Skala problemu, wskazuje na pewne zagrożenie. Chodzi o niebezpieczeństwo, że nie wszystkie projekty uda się zrealizować na czas lub w takim kształcie, jakiego oczekiwano. A to oznacza, że nie otrzymają one unijnego dofinansowania w całości lub w części.
Władze regionów zapewniają jednak, że nie dojdzie do takiej sytuacji. – Na 288 inwestycji infrastrukturalnych niezakończone są jeszcze tylko 34, czyli ok. 12 proc. – mówi „Rz” Ireneusz Ratuszniak, dyrektor z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego, gdzie wskaźnik zakończonych projektów wynosi 49,9 proc. – Nieco gorzej przedstawia się sytuacja w projektach z zakresu zasobów ludzkich i szkoleń. To wynik tego, że dosyć późno, dopiero w zeszłym roku, okazało się, że mamy na tego typu działania więcej pieniędzy i możemy podpisywać nowe umowy. Ale śledzimy ich wykonanie na bieżąco, nic złego się nie dzieje.
O żadnych opóźnieniach nie ma też mowy – według deklaracji ich władz – również w innych regionach.
Do końca czerwca regiony miały zakończyć realizację projektów finansowanych ze środków na lata 2004 – 2006. Do tego czasu zakończyły tylko 64 procent
Do końca czerwca regiony miały zakończyć realizację projektów finansowanych ze środków na lata 2004 – 2006. Do tego czasu zakończyły tylko 64 procent.
By usprawnić proces wydawania unijnej pomocy, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wyznaczyło datę 30 czerwca jako termin zakończenia inwestycji współfinansowanych z UE, mimo że termin ten nie jest obligatoryjny dla Brukseli. Pozostałe pół roku, jakie pozostało do zamknięcia funduszy na lata 2004 – 2006, miało być przeznaczone na sprawne rozliczenie się z pieniędzy - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
Tylko w wyjątkowych przypadkach resort miał udzielać zgody na przedłużenie terminu zakończenia projektów. Okazuje się jednak, że tych wyjątkowych przypadków jest sporo. Z danych przedstawionych przez MRR wynika, że w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego do końca pierwszego półrocza z kilku tysięcy projektów zakończono tylko nieco ponad 64 proc.
- To bardzo słaby wynik - komentuje Ewa Fedor, ekspert ds. funduszy UE z Konfederacji Pracodawców Polskich. - Skala problemu, wskazuje na pewne zagrożenie. Chodzi o niebezpieczeństwo, że nie wszystkie projekty uda się zrealizować na czas lub w takim kształcie, jakiego oczekiwano. A to oznacza, że nie otrzymają one unijnego dofinansowania w całości lub w części.
Władze regionów zapewniają jednak, że nie dojdzie do takiej sytuacji. – Na 288 inwestycji infrastrukturalnych niezakończone są jeszcze tylko 34, czyli ok. 12 proc. – mówi „Rz” Ireneusz Ratuszniak, dyrektor z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego, gdzie wskaźnik zakończonych projektów wynosi 49,9 proc. – Nieco gorzej przedstawia się sytuacja w projektach z zakresu zasobów ludzkich i szkoleń. To wynik tego, że dosyć późno, dopiero w zeszłym roku, okazało się, że mamy na tego typu działania więcej pieniędzy i możemy podpisywać nowe umowy. Ale śledzimy ich wykonanie na bieżąco, nic złego się nie dzieje.
O żadnych opóźnieniach nie ma też mowy – według deklaracji ich władz – również w innych regionach.
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.