Ludzie spożywający "szlachetne trunki" przed sklepami na dobre wpisali się w krajobraz prawie każdej wsi w Polsce. Szprotawscy radni postanowili ukrócić ten proceder. Wymyślili nawet specjalną komisję.
Ma ona jeździć po gminie i kontrolować przysklepowe ogródki. - To nie żadne ogródki, tylko meliny pod chmurką - mówi wiceprzewodniczący rady miasta Zdzisław Paprocki. - Co więcej, tworzy się swoista subkultura na wsi, związana właśnie z piciem alkoholu - dodaje Paprocki.
Jednak burmistrz Szprotawy, Franciszek Sitko uważa, że od kontrolowania takich miejsc jest policja i straż miejska, a nie komisja. A wiceburmistrz dodaje, że i tak komisja nie będzie miała możliwości ani prawa do egzekwowania mandatów, czy upomnień.
- Ale przecież to urząd miasta wydaje koncesje na alkohol, więc ma prawo skontrolować, jak taka koncesja jest wykorzystywana - argumentuje radny Władysław Sobczak.
Źródło: "Gazeta Lubuska"
/aba/