Starosta lubaczowski (Podkarpackie) Józef Michalik nie jest kłamcą lustracyjnym - uznał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, utrzymując w mocy wyrok sądu I instancji. Wyrok jest prawomocny.
W uzasadnieniu orzeczenia sędzia Zbigniew Śnigórski mówił, że w materiale dowodowym nie ma dokumentów, które bez cienia wątpliwości pozwalałyby stwierdzić, że Józef Michalik to osoba wskazana w teczkach SB jako tajny współpracownik o pseudonimie XX. Ponadto jest także problem odczytania, czy XX miałby być konsultantem czy kandydatem. Sędzia podkreślał także fakt, że dokumenty, które miały pochodzić od XX w rzeczywistości były ogólnodostępne.
Nazwisko starosty Józefa Michalika znalazło się na liście 70 funkcjonariuszy MO i SB oraz 21 agentów komunistycznej bezpieki, opracowanych przez grupę "Ujawnić Prawdę", powstałą przy przemyskiej Solidarności. Materiały do niej przekazały osoby pokrzywdzone przez SB, które z Instytutu Pamięci Narodowej dostały materiały gromadzone na nie przez PRL-owskie służby specjalne.
Starosta kategorycznie zaprzeczał, by był agentem SB. Wystąpił także o autolustrację by oczyścić się z zarzutów.
To już kolejny wyrok w tej sprawie. Wcześniej sąd lustracyjny I instancji uznał Michalika za kłamcę lustracyjnego. Później jednak wyrok ten uchylił Sąd Apelacyjny w Warszawie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez rzeszowski sąd okręgowy.
Ponowny proces rozpoczął się we wrześniu ub. roku. W kwietniu br. rzeszowski sąd uznał, że Michalik nie był TW. Od tego wyroku uznającego prawdziwość oświadczenia Michalika odwołał się prokurator z pionu lustracyjnego IPN.
Starosta lubaczowski (Podkarpackie) Józef Michalik nie jest kłamcą lustracyjnym - uznał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, utrzymując w mocy wyrok sądu I instancji. Wyrok jest prawomocny.
W uzasadnieniu orzeczenia sędzia Zbigniew Śnigórski mówił, że w materiale dowodowym nie ma dokumentów, które bez cienia wątpliwości pozwalałyby stwierdzić, że Józef Michalik to osoba wskazana w teczkach SB jako tajny współpracownik o pseudonimie XX. Ponadto jest także problem odczytania, czy XX miałby być konsultantem czy kandydatem. Sędzia podkreślał także fakt, że dokumenty, które miały pochodzić od XX w rzeczywistości były ogólnodostępne.
Nazwisko starosty Józefa Michalika znalazło się na liście 70 funkcjonariuszy MO i SB oraz 21 agentów komunistycznej bezpieki, opracowanych przez grupę "Ujawnić Prawdę", powstałą przy przemyskiej Solidarności. Materiały do niej przekazały osoby pokrzywdzone przez SB, które z Instytutu Pamięci Narodowej dostały materiały gromadzone na nie przez PRL-owskie służby specjalne.
Starosta kategorycznie zaprzeczał, by był agentem SB. Wystąpił także o autolustrację by oczyścić się z zarzutów.
To już kolejny wyrok w tej sprawie. Wcześniej sąd lustracyjny I instancji uznał Michalika za kłamcę lustracyjnego. Później jednak wyrok ten uchylił Sąd Apelacyjny w Warszawie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez rzeszowski sąd okręgowy.
Ponowny proces rozpoczął się we wrześniu ub. roku. W kwietniu br. rzeszowski sąd uznał, że Michalik nie był TW. Od tego wyroku uznającego prawdziwość oświadczenia Michalika odwołał się prokurator z pionu lustracyjnego IPN.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.