Sejmowa Komisja do Spraw Petycji pyta Ministerstwo Edukacji Narodowej o skalę nadużyć w zakresie pozyskiwania dotacji oświatowej od samorządów. Dezyderat do szefa MEiN to pokłosie petycji złożonej przez władze Leszna, by zaostrzyć przepisy dot. kontroli wydatkowania dotacji.
W ocenie Miasta Leszna, obecne przepisy powodują nieprawidłowości w zakresie pobierania dotacji przez przedszkola, inne formy wychowania przedszkolnego, szkoły i placówki, w szczególności poprzez niezasadnie długi czas na przygotowanie dokumentów do kontroli (14 dni) oraz brak możliwości kontroli bieżącego roku budżetowego (kontrola może obejmować okres 5 lat budżetowych poprzedzających rok budżetowy, w którym jest ona przeprowadzana).
Zdaniem władz Leszna, organ dotujący winien mieć nieograniczone narzędzia do kontroli, a brak możliwości kontroli roku bieżącego pozostaje w sprzeczności z zadaniami związanymi z nadzorem i obowiązkiem kontroli prawidłowości pobrania dotacji udzielonej z budżetu JST. Leszno wskazuje też, że kontrola okresu bieżącego pozwoli eliminować na bieżąco uczniów tzw. „figurantów”, którzy są wykazywani do dotacji.
Analiza dokumentów przeprowadzona przez Miasto Leszno wykazała bowiem np., że jedna ze szkół niepublicznych pobierała dotację każdego miesiąca ok. 100 uczniów, natomiast do dotacji za „zdawalność” (art. 26 ust. 5 f.z.o) wnioskowała tylko trzech uczniów.
W opinii Biura Analiz Sejmowych "brak jest przeszkód prawnych, aby postulat wnioskodawcy przedmiotowej petycji został zrealizowany, natomiast zmiany w omawianym zakresie powinny mieć charakter kompleksowy, systemowy i wymagają analizy skali zjawiska oraz współpracy z organami dotującymi w celu ustalenia skali problemu oraz najlepszego sposobu jego rozwiązania".
BAS wskazuje na możliwość wprowadzenia kontroli roku bieżącego, obowiązku natychmiastowego udostępniania dokumentów takich jak listy obecności czy też również natychmiastowego wstrzymywania dotacji po stwierdzeniu nieprawidłowości w zakresie pobrania czy też wykorzystania dotacji.
"Innym z proponowanych rozwiązań jest także konieczność wprowadzenia limitu uczniów dotowanych w placówkach niepublicznych np. według liczby uczniów dopuszczonej dla danego obiektu oświatowego bądź też możliwość wstrzymania przekazywania dotacji w sytuacji gdy nie zgłoszono zmiany we wpisie do ewidencji w ciągu 14 dni od jej zaistnienia. Wskazuje się także na konieczność ustalenia podmiotu uprawnionego do kontroli finansowej szkół (np. w postaci organu sprawującego nadzór pedagogiczny bądź nawet wyspecjalizowanego państwowego organu kontrolnego" - czytamy w opinii BAS.
Na początek Komisja do Spraw Petycji uchwaliła dezyderat do Ministra Edukacji i Nauki w którym zwraca się o ocenę funkcjonujących od 2017 r. zasad przeprowadzania kontroli oraz o określenie, czy narzędzia, jakimi dysponuje samorząd, są wystarczające.
"Jaka jest znana Ministrowi Edukacji i Nauki skala nadużyć w zakresie pozyskiwania dotacji od samorządów? Jakie są powody braku możliwości przeprowadzania kontroli wydatkowanych środków w czasie trwania bieżącego roku szkolnego? Czy planowane są obecnie zmiany w przepisach regulujących przedmiotową problematykę?" - głoszą pytania do resortu edukacji.
Zdaniem Komisji "problemy wynikające z praktyki wskazują na konieczność ponownego przeanalizowania przepisów w celu zapobiegania zjawiskom wyłudzania dotacji (...)".
js/