Samorządowcy nie zgadzają się na proponowany w projekcie rozporządzenia o organizacji roku szkolnego zapis o zapewnianiu opieki dla dzieci w dniach wolnych od zajęć
Strona samorządowa w Komisji Wspólnej nie zgadza się na proponowany w projekcie rozporządzenia o organizacji roku szkolnego zapis o zapewnianiu opieki dla dzieci w dniach wolnych od zajęć.
Projekt zmian w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie organizacji roku szkolnego zakłada m.in., że zajęcia w szkołach będą kończyły się w ostatni piątek czerwca, a dyrektor szkoły będzie miał więcej swobody w wyznaczaniu dni dodatkowo wolnych od zajęć. Dotyczy to szczególnie piątków między świętami, czy dni egzaminów zewnętrznych, kiedy starsze klasy piszą egzamin, a młodsze nie mają zajęć.
W projekcie znalazł się też zapis, że szkoła będzie musiała wtedy zapewnić opiekę dla uczniów. Właśnie ta ostatnia propozycja wzbudziła niepokój samorządowców.
- Stoimy na stanowisku, że w dniach wolnych szkoła powinna - tak jak do tej pory - organizować opiekę na żądanie rodziców, którzy potrzebują takiego rozwiązania - mówił na posiedzeniu KWRiST Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
Zdaniem samorządowców nie ma potrzeby zmieniania rozwiązań, które - ich zdaniem - dobrze się dzisiaj sprawdzają. Jak twierdzą, szkoły w tych dniach pozostają praktycznie puste, bo w dniach typu 2 maja rodzice nie są zainteresowani zapewnieniem opieki przez szkołę.
- W takich dniach szkoła bez względu na zapis w rozporządzeniu ma obowiązek organizowania zajęć, bo nauczyciele nie mają wtedy urlopu - podkreśla wiceminister edukacji Krystyna Szumilas.
Jej zdaniem dotychczasowy zapis, który mówił, że szkoła w dniach wolnych organizuje zajęcia „na wniosek" powodował, że inicjatywa musiała wyjść ze strony rodziców. Proponowany przez MEN zapis przenosi tę inicjatywę na szkołę.
- Szkoła organizuje opiekę i informuje o niej rodziców - wyjaśnia Krystyna Szumilas. - Te zajęcia nie powodują dodatkowych kosztów ze strony samorządów terytorialnych. To są dni, kiedy szkoła powinna być normalnie otwarta - argumentuje.
Według samorządowców obowiązkowe otwieranie szkoły dla kilkorga dzieci oznacza jednak koszty, które mogłyby być wydane na wszystkie dzieci.
MEN chce, by zapis został przyjęty w proponowanym przez resort brzmieniu, ale strona samorządowa podczas KWRiST nie udzieliła mu pozytywnej opinii.
- Liczę na to, że w przeciągu kilku dni rozporządzenie zostanie podpisane - zapowiedziała na spotkaniu z dziennikarzami minister edukacji Katarzyna Hall.
/aba/
Więcej o zapisach rozporządzenia: Lekcja wolnego
Projekt dostępny jest tutaj.