Należy domagać się kwot geograficznych w ramach tzw. planu Junckera - uważa Stanisław Szwabski, członek Komitetu Regionów
Należy domagać się kwot geograficznych w ramach tzw. planu Junckera lub wprowadzić inny mechanizm wyrównujący szanse słabszych - uważa Stanisław Szwabski, członek Komitetu Regionów.
Przewodniczący grupy Przymierze Europejskie (EA) w Europejskim Komitecie Regionów Stanisław Szwabski chce, by obwiązywały kwoty geograficzne dla biedniejszych regionów przy dostępie do Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych (EFSI), który stanowi trzon Planu inwestycyjnego dla Europy (tzw. planu Junckera).
Dyskusja dotycząca programu prac Komisji Europejskiej na 2017, w ramach której rozmawiano o funduszu inwersyjnym UE, odbyła podczas spotkania przedstawicieli KR z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem.
Szwabski zauważył w trakcie spotkania, że skupienie się KE na inwestycjach, zatrudnieniu i wzroście gospodarczym wywołuje pozytywne reakcje. Wyraził jednak zaniepokojenie faktem, iż EFSI nie posiada kwot geograficznych, co może oznaczać, że środki nie trafią do uboższych regionów.
„Kiedy poruszyłem to zagadnienie na spotkaniu z prezesem Europejskiego Banku Inwestycyjnego było jasne, że głównym celem EBI było uzyskanie stopy zwrotu inwestycji. Ten brak limitu oznacza, że większość finansów trafi raczej do regionów bogatych niż biednych, gdzie najbardziej potrzebne są inwestycje” - powiedział.
Jego zdaniem należy domagać się kwot geograficznych w ramach funduszu, lub wprowadzić inny mechanizm wyrównujący szanse słabszych tak, aby umożliwić dostęp do kredytów dla biedniejszych regionów.
Według niego istnieje niebezpieczeństwo, że EFSI raczej zastąpi fundusz spójności niż będzie go uzupełniał. „Mniejsze miasta i biedniejsze regiony nie zdołają wypracować niezbędnych zdolności administracyjnych a także finansowych, jeśli nie będą miały dostępu do funduszu spójności a wyłącznie pożyczki z funduszu inwestycyjnego” - uważa Szwabski. Gdyński radny wezwał unijne władze, by EFSI uzupełniał fundusz spójności a nie zastępował go.
Frans Timmermans zadeklarował, że kwestia ta zostanie wprowadzona do agendy Komisji Europejskiej.
kic/Serwis Samorządowy PAP