Zarząd Korony S.A. prowadzącej występujący w piłkarskiej ekstraklasie kielecki klub zdecydował w o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki
Zarząd Korony S.A. prowadzącej występujący w piłkarskiej ekstraklasie kielecki klub zdecydował w środę o "niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki". Ma to związek z nieprzyznaniem Koronie dotacji przez miejskich radnych.
O swojej decyzji zarząd poinformował w środowe popołudnie w krótkim komunikacie na stronie internetowej klubu. Dzień wcześniej na specjalnej konferencji prasowej prezes Korony SA Marek Paprocki zapowiadał taką ewentualność.
"Analiza bilansu spółki na dzień 29.12.2014 roku nie pozostawia wątpliwości, że powyższa decyzja jest w obecnej sytuacji spółki konieczna i w pełni uzasadniona" – napisał w komunikacie Paprocki.
Problemy Korony wynikają z nieprzyznania klubowi miejskiej dotacji. Przyszłość ekstraklasowego zespołu stanęła pod znakiem zapytania w poniedziałek, gdy radni Kielc nie zgodzili się na dokapitalizowanie kwotą 7,8 mln zł należącej do miasta spółki Korona, prowadzącej klub piłkarski.
"Będziemy szli oczywiście w stronę upadłości układowej (a nie likwidacyjnej – PAP). Upadłość likwidacyjna tak naprawdę wskazywałaby, że klub Korona mógłby zniknąć zupełnie z piłkarskiej mapy" – powiedział w środę po południu w rozmowie z PAP Paprocki.
Prezes Korony SA zapowiedział, że zarząd będzie starał się przygotować taki plan naprawczy, który będzie do zaakceptowania przez sąd przy rozpatrywaniu wniosku.
Jak zaznaczył Paprocki, środowa decyzja nie oznacza konieczności wycofania drużyny z rozgrywek. "To ostateczność, będziemy robić wszystko, by przetrwać ten trudny okres i uzyskać akceptację sądu, aby była to jednak upadłość układowa" – podkreślił.
Prezes nie chciał dokładnie określić, kiedy wniosek o upadłość spółki zostanie złożony. Przypomniał, że zarząd ma taki obowiązek "w terminie nie przekraczającym 14 dni od powzięcia informacji, że klub nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań w sposób trwały".
Tymczasem prokuratura oskarżyła byłego prezesa miejskiej spółki Korona Kielce, w ramach której działa klub piłkarski o przywłaszczenie 180 tys. zł i oszustwo na kwotę ponad 21 tys. zł . Tomaszowi Ch. grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Jak poinformowała w środę PAP szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód Beata Zielińska-Janaszek, akt oskarżenia w tej sprawie został przesłany do kieleckiego sądu rejonowego.
Pierwszy zarzut, dotyczący przywłaszczenia 180 tys. zł, wiąże się z dwoma umowami, jakie Ch. zawarł z firmą Łukasza O. Firma miała być reklamowana na stadionie Korony. 30 tys. zł – część wynagrodzenia, jakie Ch. otrzymał od O. na ten cel – nie trafiły na konto klubu, a pieniądze miał wziąć b. prezes.
Druga umowa opiewała na kwotę 150 tys. zł. Środki, które miał wyłożyć O., powinny być przeznaczone na inwestycje związane z pozyskaniem sponsora dla Korony. Klub nie pozyskał sponsora, a pieniądze nie wróciły do O.
Według śledczych Ch. miał też oszukać Monikę K. – właścicielkę firmy PR, zatrudnioną jednocześnie przez Koronę na obsługę reklamową spółki – na kwotę ponad 21 tys. zł. K. otrzymywała stałe miesięcznie wynagrodzenie od Korony, a b. prezes trzykrotnie zlecił jej realizację przedsięwzięć za określone kwoty, na które wystawiała faktury.
Chodziło o opracowanie folderu reklamowego dla klubu, przygotowanie merytorycznej i graficznej oferty dla sponsora strategicznego i zorganizowanie wystawy z okazji 40-lecia klubu.
Ch. polecił wstawienie rachunków za te usługi – K. otrzymała za nie wynagrodzenie, opłaciła podatki, po czym na polecenie Ch. zwróciła mu pieniądze. Wg prokuratury Monika K. mogła wykonać te zlecenia w ramach umowy o współpracy z klubem.
Tomasz Ch. podczas śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. „Składał wyśnienia, które przeczą naszym ustaleniom” - powiedziała prokurator.
Za oszustwo Ch. grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Śledczy podjęli sprawę po zawiadomieniu nowego zarządu Korony. (PAP)