Pod hasłem "Koło na start dla uchodźców" (koło to po śląsku rower) w Katowicach ruszyła zbiórka rowerów i hulajnóg dla osób przybyłych z Ukrainy. Sprzęt ma im pomóc w powrocie do normalności i ułatwić poruszanie się po mieście.
Miasto zachęca mieszkańców, by przynosili używane, ale wciąż sprawne jednoślady. Oprócz rowerów mogą to być również rowerki biegowe czy hulajnogi oraz zapięcia, pompki i inny sprzęt, jak kaski czy światła.
"Cały czas staramy się zabezpieczać tym ludziom podstawowe potrzeby, ale już teraz myślimy także o ich aklimatyzacji. Rower traktujemy jako środek transportu, którym można dojechać do szkoły czy do pracy. To też forma rekreacji i zabawy, sposób na poznawanie miasta. Mamy nadzieję, że rowery posłużą naszym gościom, ułatwią im przemieszczanie się i dadzą poczucie niezależności, a dzieciom sprawią radość, której im tak bardzo teraz potrzeba" – powiedział w poniedziałek prezydent Katowic Marcin Krupa.
Rowery i hulajnogi warto przed przekazaniem wyczyścić czy napompować. Podstawowy serwis i przegląd rowerów zgodził się wykonać Warsztat 77 z ul. Gliwickiej. Pierwsze dwa rowerki podarował Wojciech Mszyca – kolekcjoner starych rowerów i społeczny opiekun zabytków, który prowadzi prywatne muzeum M1 Cyklisty. Na zbiórkę przekazał dwa w pełni sprawne dziecięce cross-y z lat 80. Dziewczęca damka ma 33 lata i pochodzi z Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Czechowicach-Dziedzicach, a chłopięcy rowerek ma 38 lat i też jest z Czechowic-Dziedzic, ale z Zakładów Rowerowych Romet.
lun/ woj/