Samorządowcy negatywnie zaopiniowali propozycję Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie podwyżki płacy minimalnej. „Chcemy mieć sprawnie działającą administrację publiczną, a równocześnie nie mamy na nią pieniędzy” – powiedział sekretarz strony samorządowej KWRiST Marek Wójcik.
Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego strona samorządowa negatywnie zaopiniowała zaproponowany przez MRPiPS projekt rozporządzenia w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2025 r. Proponowana przez resort minimalna płaca miałaby wzrosnąć o 326 zł brutto.
„Niestety jest tak, że wynagrodzenia w samorządach terytorialnych są na bardzo niskim poziomie szczególnie w powiatach i gminach wiejskich” – powiedział Marek Wójcik. „Chcemy mieć sprawnie działającą administrację publiczną, a równocześnie nie mamy na nią pieniędzy” – dodał.
Wójcik zaznaczył, że propozycja zwiększenia płacy minimalnej bez dodatkowych środków dla samorządów powoduje spłaszczenie wynagrodzeń i problem z pozyskaniem fachowców.
„Nam praktycznie pracownicy uciekają. Na stronach internetowych wszyscy jakiś nabór ogłaszają i nie ma chętnych, również dobrzy fachowcy odchodzą z administracji, stąd dajemy opinię negatywną do tego projektu rozporządzenia” – powiedział Wójcik.
Projekt rozporządzenia w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej zakłada, że od 1 stycznia 2025 r. minimalne wynagrodzenie za pracę będzie wynosiło 4626 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa – 30,20 zł brutto. Jak wskazano w ocenie skutków regulacji, kwoty te zostały przedstawione Radzie Dialogu Społecznego, natomiast Rada nie uzgodniła w tej kwestii wspólnego stanowiska.
mr/