Urzędy miast i gmin nadal poszukują specjalistów. Duże miasta miesięcznie zamieszczają po nawet kilkadziesiąt ofert pracy. W Warszawie w lutym zamieszczono 40 ofert pracy. Tyle samo wakatów na koniec stycznia było w Opolu. W Poznaniu, Gdańsku, czy Wrocławiu na urzędników wszystkich szczebli czeka po kilkanaście ofert.
W wielu samorządach niemal bez przerwy trwają nabory na wolne stanowiska urzędnicze. W dużych miastach poszukiwani są przede wszystkim specjaliści posiadający wykształcenie techniczne, szczególne uprawnienia i doświadczenie zawodowe. W Warszawie, gdzie co miesiąc zamieszczanych jest po kilkadziesiąt ofert pracy nie zawsze udaje się znaleźć odpowiednich kandydatów na wszystkie stanowiska. „Problemy są głównie z naborami na stanowiska specjalistyczne wymagające doświadczenia zawodowego, kierunkowego wykształcenia, uprawnień zawodowych np. stanowiska do spraw: bezpieczeństwa i zarządzania siecią, infrastruktury i systemów teleinformatycznych, koordynacji inwestycji i remontów, koordynacji realizacji i rozliczania projektów”- podkreśla rzeczniczka stołecznego urzędu Monika Beuth-Lutyk.
Podobne kłopoty mają też inne miasta. W Opolu na koniec stycznia było 40 wakatów. Jak podkreśla sekretarz miasta Grzegorz Marcjasz w urzędzie miasta widoczne są problemy z naborami pracowników posiadającymi specjalistyczne kwalifikacje zawodowe związane z branżą instalatorską i elektryczną, pracowników posiadających kwalifikacje związane z inżynierią środowiska, informatyków oraz pracowników na kierownicze stanowiska związane z finansami. Z naborem problemy ma również Olsztyn, gdzie jest 48 wakatów.
„Brakuje nam głównie specjalistów z branży technicznej. Nabory ogłaszane przez Wydziały: Inwestycji Miejskich, Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami , Urbanistyki i Architektury, Strategii i Funduszy Europejskich, Budżetu i Edukacji nie są rozstrzygane ze względu na brak chętnych. Więcej ofert wpływa na te nabory gdzie na starcie nie wymaga się specjalistycznej wiedzy” – informuje rzeczniczka prasowa urzędu miasta w Olsztynie Marta Bartoszewicz
Chętni do pracy w administracji publicznej mogą szukać ofert również w innych urzędach miejskich, gdzie wakatów jest mniej, ale nabory ciągle trwają. W urzędzie miejskim w Suwałkach prowadzony jest nabór na stanowisko inspektora w Archiwum Zakładowym i naczelnika w Wydziale Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej. Siedlce poszukują urzędników na stanowiska do spraw inwestycji drogowych w tym inwestycji wspólnych, nadzoru inwestorskiego, osób niepełnosprawnych i PFRON. W Rzeszowie praca czeka na stanowiskach inspektor oraz podinspektor w Wydziale Księgowo-Rachunkowym, inspektora w Wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa, kierownika Referatu Finansów i Projektów Oświatowych w Wydziale Edukacji i podinspektora w Wydziale Spraw Obywatelskich.
W niedużych miejscowościach jak Krynica Morska, Pcim, Czeremcha, Wodynie czy Wisła obecnie nie ma wakatów, choć w przeszłości część samorządów również doświadczyła problemów z naborami. „Podczas ostatnich naborów, które prowadziliśmy obserwowaliśmy spadek zainteresowania pracą w administracji publicznej. Pamiętamy jeszcze konkursy, do których swoje oferty składało po kilkanaście osób. Niestety tendencja ta od jakichś trzech, czterech lat jest spadkowa. Do ostatniego konkursu jaki przeprowadzaliśmy zgłosiła się tylko jedna osoba. W innych przypadkach były to dwie lub trzy osoby, a bywało też i tak, że nie było żadnych zgłoszeń albo zgłaszające się osoby nie spełniały wymogów kwalifikacyjnych” - podkreśla sekretarz Wisły Sylwester Foltyn.
mr