„Dziś praca w samorządzie to zdobycie doświadczenia przed poważną pracą” – skomentował Czytelnik Paweł apel Związkowej Alternatywy dotyczący podwyżek dla urzędników.
W ubiegłym tygodniu w Serwisie Samorządowym PAP opublikowaliśmy tekst o apelu Związkowej Alternatywy dot. 50 proc. podwyżek dla urzędników. Związkowcy domagają się wprowadzenia płacy minimalnej dla pracowników administracji publicznej zamiast wprowadzania dodatkowych świadczeń.
„Zamiast kolejnych świadczeń pieniężnych w polityce społecznej rząd powinien przekierować środki budżetowe między innymi na znaczny wzrost pensji pracowników sfery budżetowej i samorządowej. Naszym zdaniem wzrost płac w przyszłym roku powinien wynieść minimum 20 proc., ale optymalna podwyżka wynagrodzeń to co najmniej 50 proc., aby praca w sferze budżetowej i samorządowej stała się konkurencyjna względem sektora prywatnego” – wskazano w stanowisku.
Do tekstu odnieśli się nasi czytelnicy, którzy skomentowali apel związkowców i obecną sytuację w urzędach.
„Trochę przesada z tym najwyżej minimalne. Bo nie oszukujmy się nikt nie zarabia mniej, bo teraz minimalną ma każdy jeden pracownik” – skomentował Czytelnik WITOLDWITEK stanowisko Alternatywy Związkowej, w którym wskazano, że „coraz wyższy odsetek z nich (pracowników państwa i samorządu – red.) zarabia co najwyżej minimalną stawkę”.
„Ponad 80% ludzi zarabia więcej niż najzwyklejszy pracownik z 10-letnim stażem pracy…. Taka jest prawda, ale nikt tego głośno nie powie. A ludzie myślą, że w urzędach zarabia się nie wiadomo ile (…)" – skomentował dalej.
Do kwestii podwyżek dla urzędników odniósł się też Czytelnik Paweł, który zwrócił uwagę na wynagrodzenia informatyków zatrudnionych w administracji publicznej. Jego zdaniem informatyk zatrudniony w urzędzie „jest traktowany jak specjalista od każdego odrębnego działu IT” przy wynagrodzeniu nieadekwatnym do stawek rynkowych.
"informatyk" (choć to określenie, które zostało tylko właśnie w sektorze publicznym, bo dział IT jest za szeroki obecnie na jego stosowanie, co pokazuje na dzień dobry zacofane podejście) w urzędzie jest traktowany jak specjalista od każdego odrębnego działu IT, od grafika przez serwisanta, programistę do administratora sieci za stawkę wynoszącą niejednokrotnie 1/2 stawki rynkowej za pojedynczą z tych funkcji” – stwierdził Czytelnik, który problemu upatruje też w stażu pracy i braku możliwości awansu, „co odstrasza lepszych specjalistów IT”.
„Praca w administracji publicznej to powinien być swego rodzaju prestiż i przywilej przyciągający swą atrakcyjnością ambitnych, zdolnych i mądrych ludzi, a nie tak jak teraz że pracownik z 20, czy nawet 30 letnim stażem pracy i wysługa lat musi mieć podciągane wynagrodzenie tylko dlatego bo najniższa krajowa przegania jego wypłatę, a nowy młody, nie doświadczony pracownik okazuje się że dostanie tyle samo na wypłatę na start... To jest w ogóle skandal i absurd w sektorze publicznym (…) ” – podkreślił w dalszej części komentarza.
„Jak włodarze mają, albo chcą przyciągnąć, czy choćby utrzymać specjalistów już pracujących w dziedzinie IT w takim samorządzie?? Przecież samorządy zarobkowo są ODKLEJONE OD RZECZYWISTOŚCI!!! i nawet nie widać światełka w tunelu choćby na to, aby Ci pracownicy zajmujący się tak szerokim zakresem sektora IT otrzymywali godną i sprawiedliwą kwotę za swoją pracę, która pozwoli im choćby szkolić się i żyć w zamian za swoją wiedzę, umiejętności i dostępność jaką oferują pracodawcy” – zapytał w komentarzu i skwitował, że „praca czy też obsługa w urzędach powinna być na wysokim poziomie i powinna świadczyć swoim prestiżem, profesjonalną i kompleksową obsługą jak i oczywiście zarobkami urzędników o jej atrakcyjności. Dziś ta praca to zdobycie doświadczenia przed poważną pracą”.
Według danych GUS, w 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego wyniosło 7407,45 zł brutto. Przeciętne wynagrodzenie w całej administracji publicznej wyniosło 8376,11 zł brutto. Z kolei przeciętne wynagrodzenie w naczelnych i centralnych organach administracji (m.in. ministerstwach) wyniosło 10152,8 zł. Dane o wynagrodzeniach GUS podaje w ujęciu brutto, wliczając do tej sumy m.in. trzynastki.
mc/