Komisarz musi zrozumieć sytuację, starać się nie urazić nikogo, wprowadzić dobry nastrój. Musi dążyć do kompromisu – mówi Mirosław Łukowski, komisarz gminy Parysów
- Trzeba współdziałać z osobami będącymi od lat na terenie danej gminy. Przy takich sytuacjach występują różnego rodzaju napięcia społeczne. Często dość trudno dojść do porozumienia. Komisarz musi zrozumieć sytuację, starać się nie urazić nikogo, wprowadzić dobry nastrój i atmosferę do myślenia o przyszłości oraz planowania działań. Musi dążyć do kompromisu – mówi Mirosław Łukowski, komisarz gminy Parysów.
Od 6 marca w gminie Parysów ustanowiony jest zarząd komisaryczny, który zastąpił zawieszone przez premiera organy gminy, wójta i radę. Decyzja premiera o powołaniu komisarza zakończyła trwający ponad rok paraliż organów gminy Parysów. O zadaniach i pozycji komisarza rządowego rozmawiamy z komisarzem Parysowa, Mirosławem Łukowskim.
Jakie są zadania Komisarza Rządowego?
- Kompetencje komisarza rządowego wynikają z ustawy o samorządzie gminnym. Są to zadania przypisane przez ten akt prawny organowi wykonawczemu gminy, którym jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta oraz czynności przypisane organowi stanowiącemu, jakim jest rada gminy. Inaczej, można powiedzieć, że osoba wykonująca czynności komisarza jest radą gminy i wójtem w jednym.
Cały aparat pomocniczy jest natomiast złożony z urzędników zatrudnionych w Urzędzie gminy i jednostkach organizacyjnych.
Jakie osoby mogą być powołane na komisarza, czy muszą spełniać określone cechy, posiadać jakieś konkretne kwalifikacje, wykształcenie?
- Komisarza powołuje premier, a wskazuje wojewoda za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych i administracji. W swojej historii długo pracowałem w administracji, w urzędzie miasta w Siedlcach, potem w Urzędzie Wojewódzkim. Wypełniałem też obowiązki komisarza w gminie Głowaczów oraz kilkakrotnie byłem osobą pełniącą funkcję wójta i burmistrza.
Czy konieczne jest doświadczenie samorządowe?
- Wydaje mi się, że powinna być to osoba z pewnym doświadczeniem w administracji publicznej w ogóle.
Czy powinna być to osoba zamieszkująca na terenie miasta czy gminy, której jest komisarzem, czy wręcz przeciwnie, powinna być to osoba z zewnątrz?
- Zamieszkiwanie nie ma związku z byciem komisarzem na danym terenie. Ta kwestia nie została uregulowana w ustawie.
Co powinien robić komisarz, żeby być dobrym komisarzem?
- Trzeba współpracować i współdziałać z osobami będącymi od lat na terenie danej gminy. Wiadomo, że mieszkańcy doskonale znają realia swojej gminy, jej problemy. Przy takich sytuacjach, jak wprowadzenie zarządu komisarycznego, występują różnego rodzaju napięcia społeczne, bądź między sołectwami, bądź między radnymi. Często dość trudno dojść do porozumienia. Wypełniając funkcję, komisarz musi zrozumieć sytuację, starać się nie urazić nikogo, wprowadzić dobry nastrój i atmosferę do myślenia o przyszłości i planowania działań. Musi dążyć do kompromisu.
Takie dążenie do porozumienia w nowym dla siebie środowisku jest zapewne trudne? Jak Pan sobie z tym radzi?
- Staram się rozmawiać, słuchać co inni mówią i każdego szanować. Odpowiedzi mogą być mniej lub bardziej akceptowalne, ale każde stanowisko jest cenne.
Czy komisarz realizuje wcześniej ustalone plany działania gminy, czy wprowadza swoje pomysły?
- Nie można wprowadzać zmian, które nie będą społecznie akceptowane. Na siłę nie powinno się mieszkańców uszczęśliwiać. Nie należy także wprowadzać w życie planów, które nie będą mogły być w dalszej przyszłości dokończone. A zadań do realizacji na czas bycia komisarzem starcza. Przysłowiowego lotniska nie będziemy budować...
Jak długo komisarz może pełnić funkcję włodarza gminy, czy prawo o tym stanowi?
- Wypełnianie tej funkcji określane jest w rozstrzygnięciu nadzorczym. Z ustawy o samorządzie gminnym wynika, że zarząd komisaryczny może być wprowadzony na czas nie dłuższy niż 2 lata, jednak do najbliższych wyborów samorządowych.
Pan był już komisarzem, kilka razy sprawował Pan też stanowisko osoby pełniącej funkcję wójta i burmistrza. Jakie są różnice między obu pojęciami?
- Komisarzem jestem po raz drugi. Osobą wskazaną do pełnienia funkcji wójta czy burmistrza byłem kilkakrotnie. W odczuciu społecznym komisarz i osoba wyznaczona do pełnienia funkcji są utożsamiani. Jednak są to odrębne funkcje. W sytuacjach określonych w ustawie wprowadzony jest zarząd komisaryczny.
Prawo przewiduje, że komisarz powoływany jest w przypadku „nierokującego nadziei na szybką poprawę i przedłużającego się braku skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych przez organy gminy”. Kiedy wójt nie może pełnić swoich obowiązków, np. jest wydany w stosunku do niego wyrok sądu, czy umarł, wtedy nie ma zarządu komisarycznego, a premier wskazuje osobę do pełnienia funkcji wójta.
Czy czuje się Pan zawodowym komisarzem?
- Nabyte podczas pełnienia tych funkcji doświadczenie bardzo sobie cenię. Miałem okazję pracować w różnych rejonach obyczajowo-kulturowych – na Mazowszu, w puszczy kozienickiej, na Kurpiach. Rozrzut jest więc dość duży, a lokalne problemy bardzo zróżnicowane. Nie czuję się jednak „zawodowym komisarzem”, nie ma takiego „zawodu”.
Dziękuję za rozmowę.
kkż/