Na wójta, burmistrza, prezydenta miasta nie może kandydować osoba skazana na grzywnę czy karę ograniczenia wolności za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe, utrata wybieralności zależy jednak od tego czy wyrok uprawomocnił się przed, czy po 13 lutego 2019 r. - Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie o uznanie za niekonstytucyjne regulujących to przepisów Kodeksu wyborczego.
Wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności regulacji złożył Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Argumentował, że w związku ze zmianą przepisów (wcześniej utrata wybieralności wiązała się tylko ze skazaniem na karę pozbawienia wolności) napływają do niego skargi od osób, które w wyniku wejścia w życie znowelizowanych przepisów utraciły z mocy prawa zajmowane w dniu ich wejścia w życie stanowisko wójta (burmistrza, prezydenta miasta).
Taka jest bowiem konsekwencja utraty biernego prawa wyborczego - nie tylko nie można wówczas kandydować, ale też w przypadku już wybranych wójtów - po uprawomocnieniu wyroku - następuje wygaszenie mandatu.
Sąd przesyła wówczas komisarzowi wyborczemu, wojewodzie oraz przewodniczącemu rady gminy odpis prawomocnego orzeczenia niezwłocznie po jego uprawomocnieniu się. O wygaśnięciu mandatu wójta informuje komisarz wyborczy, w drodze obwieszczenia, w terminie 14 dni od dnia doręczenia odpisu. Informację komisarza wyborczego ogłasza się w wojewódzkim dzienniku urzędowym oraz podaje do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej.
Rzecznik Praw Obywatelskich wnosząc do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie, że art. 4 ustawy z 31 stycznia 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks wyborczy jest niezgodny z z art. 32 ust. 1 i art. 42 ust. 1 Konstytucji RP podnosił m.in., że nowela dzieli pełniących swoje funkcje wójtów, burmistrzów i prezydentów miast na dwie, odmiennie traktowane grupy - zależnie od tego, czy wyrok uprawomocnił się przed wejściem w życie nowelizacji, czy też po.
"Część tych osób tylko dlatego, że została wcześniej prawomocnie skazana, zachowała prawo dostępu do służby publicznej, a część je utraciła" - podkreśla RPO.
Jak argumentuje, przed wejściem w życie ustawy z 31 stycznia 2019 r. nie miała prawa wybieralności w wyborach osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.
"W wyniku nowelizacji nie ma prawa wybieralności w wyborach osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe, z tym że w przypadku wyborów wójta, burmistrza, prezydenta miasta - skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe. Utratę biernego prawa wyborczego powoduje zatem nie tylko - tak jak dotychczas - skazanie na karę pozbawienia wolności, ale także każde prawomocne skazanie (np. na karę grzywny) za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe" - wskazuje RPO.
Jak dodaje, poszerzając przesłankę utraty biernego prawa wyborczego, ustawodawca postanowił, że nowe przepisy nie obejmują wójtów, burmistrzów i prezydentów miast pełniących swoje funkcje w dniu wejścia w życie nowelizacji czyli 13 lutego 2019 r., ale prawomocnie skazanych na karę inną niż pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe przed tą datą.
"W związku z tym w stosunku do osób pełniących funkcję wójta, burmistrza lub prezydenta w dniu wejścia w życie nowelizacji, ustawodawca postanowił, że utracą one prawo wybieralności także wówczas, gdy czyn został popełniony przed datą wejścia w życie ustawy, lecz prawomocne skazanie na karę inną niż kara pozbawienia wolności nastąpiło po tej dacie. Istotne zastrzeżenia natury konstytucyjnej zawiera rozwiązanie wiążące utratę prawa wybieralności z datą wydania prawomocnego wyroku skazującego, a więc z przesłanką, która jest zależna przede wszystkim od sprawności funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, a nie z datą popełnienia czynu zabronionego" - podnosił RPO.
W ocenie Rzecznika, może to prowadzić i prowadzi "do sytuacji, gdy bezpośrednim wynikiem naruszenia prawa strony postępowania do rozpatrzenia jej sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności) będzie pozbawienie jej także prawa wybieralności".
Wobec tego Rzecznik wniósł o uznanie przepisów za niekonstytucyjne odwołując się m.in. do zasady równości wobec prawa (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP).
"Wprowadzone zróżnicowanie nie znajduje również uzasadnienia w zasadzie sprawiedliwości społecznej. Mieści ona w sobie zakaz arbitralności. Dopuszcza w związku z tym różnicowanie poszczególnych jednostek, ale tylko w odpowiedniej relacji do różnic w ich sytuacji" - wskazał Rzecznik.
4 października 2023 r. Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie z wniosku Rzecznika.
W uzasadnieniu decyzji TK stwierdził m.in., że Rzecznik Praw Obywatelskich "ani nie wykazał, aby do 29 czerwca 2022 r. (data sporządzenia przezeń wniosku do Trybunału) zapadały wobec osób piastujących stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta prawomocne wyroki skazujące za czyny popełnione przed 13 lutego 2019 r (...) ani nawet nie podał żadnych danych statystycznych, które mogłyby obrazować skalę ewentualnego problemu wywołanego przez art. 4 ustawy z 2019 r.".
"Wnioskodawca nie udowodnił nawet, że art. 4 ustawy z 2019 r. w ogóle wywołuje w praktyce jakiekolwiek skutki prawne po lutym 2019 r. Rzecznik ograniczył się jedynie do następującego stwierdzenia: „Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają skargi od osób. które w wyniku wejścia w życie znowelizowanych przepisów regulujących materię prawa wybieralności utraciły z mocy samego prawa zajmowane w dniu wejścia w życie tych przepisów stanowisko wójta (burmistrza, prezydenta miasta)"" - uzasadnił umorzenie Trybunał.
Dodatkowo Trybunał zauważa, że nawet gdyby istniały przypadki wygaszenia mandatu w okolicznościach podnoszonych przez RPO, to "problematyczne byłoby, czy ewentualne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego mogłoby spełnić funkcję restytucyjną, tzn. w sposób skuteczny przywrócić realizację praw naruszonych przez ewentualny skutek różnicujący, wynikający z zastosowania art. 4 ustawy z 2019 r.".
"Od momentu wejścia w życie zaskarżonego przepisu minęły ponad cztery lata; w tym okresie - jeżeli doszło do prawomocnego skazania osoby piastującej stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta - to stwierdzono wygaśnięcie mandatu, rozpisano przedterminowe wybory i nowy piastun objął wakujące stanowisko, co oznacza, że nastąpiły nieodwracalne skutki prawne, których ewentualny wyrok negatoryjny Trybunału nie mógłby w ogóle podważyć" - stwierdza TK w uzasadnieniu.
"Ponadto w razie hipotetycznego stwierdzenia przez Trybunał niekonstytucyjności zakwestionowanego przepisu i usunięcia go z obrotu prawnego, obowiązywałby - na co trafnie zwrócił uwagę Prokurator Generalny - art. 11 par. 2 pkt 1 k.wyb. bez żadnego ograniczenia, tj. wówczas dotyczyłby również osób skazanych prawomocnym wyrokiem przed 13 lutego 2019 r. Ewentualne orzeczenie o niekonstytucyjności art. 4 ustawy z 2019 r. mogłoby zatem prowadzić do wtórnej niekonstytucyjności, gdyż - w następstwie wyroku Trybunału Konstytucyjnego - art. 11 par. 2 pkt 1 k.wyb. stanowiłby podstawę utraty mandatu przez osoby, które uprzednio - z mocy przepisu szczególnego, którym jest art. 4 ustawy z 2019 r. - zachowały prawo wybieralności i z tego prawa skutecznie skorzystały".
"Byłoby to więc oddziaływanie wyroku Trybunału z mocą wsteczną na niekorzyść obywatela" - podkreślił Trybunał.
js/