Można pomyśleć nad instytucjonalnym powiązaniem gmin i powiatów, jeżeli nie spowoduje to obciążenia gmin kolejnymi zadaniami bez zapewnienia środków - uważa Anna Milczanowska, prezydent Radomska
- Można pomyśleć nad instytucjonalnym powiązaniem gmin i powiatów pod warunkiem, że nie spowoduje to obciążenia gmin kolejnymi zadaniami bez zapewnienia środków finansowych - uważa Anna Milczanowska, prezydent Radomska.
Jak przypomina pani prezydent, powiat, jako jednostka samorządu terytorialnego, pojawiła się w ustroju RP stosunkowo niedawno.
- Z perspektywy dziesięciu lat funkcjonowania powiaty powinny zostać i funkcjonować – podkreśla Anna Milczanowska.
Według niej należy jednak zadać pytanie, czy liczba powiatów jest odpowiednia. Należałoby też przyjrzeć się temu, czy wszystkie tak samo dobrze sobie radzą. Problemem do rozważenia jest także inny sposób finansowania powiatów.
Zapytana, czy zgadza się z profesorem Jerzym Regulskim, który uważa, że należy połączyć instytucjonalnie powiaty i gminy, Anna Milczanowska odpowiada, że jej zdaniem można o tym pomyśleć. Jak podkreśla, z doświadczeń prezydenta blisko 50-cio tysięcznego miasta - wynika, że tak, ale może to spowodować, że na gminy spadną kolejne zadania, z którymi gmina sobie poradzi, ale pod warunkiem odpowiedniego ich finansowania z budżetu państwa. - Każdy samorząd poradzi sobie z każdym zadaniem, ale w ślad za tym muszą iść pieniądze - dodaje.
Zgodnie z propozycją profesora, gminy i powiaty można powiązać poprzez wyłączenie bezpośrednich wyborów do rad powiatów i wprowadzenie radnych powiatowych z delegacji gmin.
Jak przypomina Anna Milczanowska, takie rozwiązania mieliśmy przed reformą administracyjną, kiedy delegaci gmin tworzyli sejmiki wojewódzkie w układzie 49 województw. W jej opinii rozwiązanie to nie było optymalne i dlatego w 1997 roku dokończono reformę samorządową w Polsce. - Wprowadzając dwa kolejne szczeble samorządu znowu oddano władzę ludziom, dano możliwość wyboru – dlaczego im teraz to odbierać? – pyta pani prezydent.
Według prezydent Radomska wójtowie, burmistrzowie, prezydenci nie powinni wchodzić w skład rady powiatu. - Mamy bezpośrednie wybory do rad powiatów i tak niech pozostanie - zaznacza.
kkż/