W wyborach samorządowych sekretarz i wójt byli kontrkandydatami. Z tego powodu sekretarz stracił pracę. W ocenie sądu - niesłusznie
Wójt nie miał prawa zwolnić sekretarza za to, że był jego konkurentem w wyborach samorządowych - uznał sąd okręgowy.Do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim trafiła apelacja od wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie, który zasądził od wójta odszkodowanie za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę z sekretarzem gminy.
Sąd okręgowy utrzymał wyrok sądu niższej instancji, wskazującego, że rozwiązanie stosunku pracy z sekretarzem spowodowane było wyłącznie kampanią wyborczą w wyborach samorządowych do rady powiatu, w której zwolniony samorządowiec i nowy wójt byli kontrkandydatami.
Jak zauważono w uzasadnieniu orzeczenia sądu rejonowego, decyzję o zwolnieniu sekretarza wójt elekt podjął, nie mając jeszcze żadnej możliwości oceny pracy przyszłego podwładnego. „Jest to zatem przyczyna subiektywna, wynikająca wyłącznie z uprzedzeń (…) - czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Jako przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę pozwany wójt wskazał utratę zaufania do sekretarza, wynikająca z prowadzenia przez zwolnionego działalności politycznej w trakcie równoległych wyborów na stanowisko wójta. Pracodawca zarzucił mu, że w trakcie kampanii wspierał urzędującego ówcześnie szefa gminy, popierał prowadzoną przez niego politykę, dyskredytując aktualnego wójta.
Sąd rejonowy uznał za niewiarygodne zarzuty o dyskredytowaniu wójta w czasie kampanii wyborczej. Sąd nie uwierzył też, że na relacje z sekretarzem i decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę nie miała wpływu ich rywalizacja w wyborach samorządowych do rady powiatu.
Oprócz utraty zaufania do sekretarza wójt zarzucił zwolnionemu nienależyte wykonywanie obowiązków służbowych, a także brak dbałości o mienie zakładu pracy. Były sekretarz miał dopuścić do nierozliczenia się ustępującego wójta z powierzonego mu mienia - laptopa.
Pracodawca zarzucił pracownikowi również niedopełnienie formalności związanych z przekazaniem gabinetu obejmującemu obowiązki wójta (nie został sporządzony na tę okoliczność żaden protokół), a także niedopełnienie formalności podczas przekazania nowemu wójtowi samochodu służbowego (przekazanie go odbyło się z pominięciem obowiązującego w urzędzie regulaminu).
Sekretarz miał ponadto dopuścić do przekazania nowemu wójtowi pieczęci urzędowych bez odnotowania faktu ich wyrobienia w stosownym rejestrze. Kolejną przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę był brak nadzoru nad przestrzeganiem przez pracowników obowiązującego w urzędzie regulaminu pracy, organizacji i dyscypliny pracy. W efekcie, jak wskazywał wójt, pracownice księgowości pozostały w urzędzie po godzinach pracy bez zlecenia im pracy w godzinach nadliczbowych.
Według sądu wskazane przez wójta przyczyny rozwiązania umowy o pracę miały na celu wyłącznie uprawdopodobnienie zasadności wypowiedzenia. „Pracodawca poszukiwał przyczyn na uzasadnienie swojej decyzji w celu pozbycia się (sekretarza – red.) z pracy i zatrudnienia innej osoby. Przyczyny wskazane w oświadczeniu są albo nieprawdziwe, albo też nie uzasadniają wypowiedzenia (...) umowy o pracę” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Sąd rejonowy uznał, że pracodawca naruszył przepisy. Zwolnionemu sekretarzowi przyznano odszkodowanie w wysokości 23 236,80 zł. Sąd okręgowy utrzymał wyrok, oddalając apelację pozwanego wójta.
kic/Serwis Samorządowy PAP
Sygn. VPa 27/16