Zgoda buduje, niezgoda rujnuje” - pod takim hasłem 7 lutego br. odbył się Marsz w obronie Gminy Słupsk. Demonstracja odbyła się przeciw zmianie granic administracyjnych miasta, które wobec inicjatywy Rady Miejskiej w Słupsku dąży do wchłonięcia 7 sołectw z terenu sąsiedniej Gminy Słupsk.
Teren, o który wnioskuje Miasto Słupsk, to obszary najbardziej zurbanizowane i przynoszące najwyższe dochody podatkowe dla samorządu Gminy Słupsk.
Miasto Słupsk chce poszerzyć się o prawie 60 km2, to jest powierzchnia o 1,5 razy większa od obecnej powierzchni Miasta. Tereny inwestycyjne, dla biznesu, na których uzbrojenie samorząd uzyskał wsparcie ze środków zewnętrznych. Wpływy podatkowe z tytułu podatków od nieruchomości to kwota ponad 8,3 mln. Złotych. Natomiast podatek dochodowy PIT to kwota 9,4 mln. Zł.
Utrata realnych dochodów, w dłuższej perspektywie zakończyć może się likwidacją Gminy Słupsk. I przeciw temu protestowali mieszkańcy Gminy Słupsk.
„Gmina to wspólnota, tu jest nasz dom, nie oddamy Gminy naszej, Nie oddamy Gminy Słupsk” – takie hasło można było usłyszeć w Słupsku.
Do protestu przyłączyli się samorządowcy Powiatu Słupskiego, w tym Starosta pan Paweł Lisowski oraz włodarze pozostałych samorządów regionu słupskiego.
Wójt Gminy Słupsk Barbara Dykier podkreślała w swoim przemówieniu, że jest to przyjazny marsz. „Nazwaliśmy to "Marszem Przyjaźni", bo mieszkamy obok, pracujemy często razem i jesteśmy związani ze sobą. Jesteśmy skazani na przyjaźń dobrosąsiedzką. Protest zaś jest skierowany przeciwko włodarzom Słupska, nie przeciwko jego Mieszkańcom” - powiedziała pani wójt.
W Marszu udział wzięło ponad 1 tys. mieszkańców Gminy Słupsk, Powiatu Słupskiego oraz Miasta Słupsk. Pod Protestem mieszkańców Gminy Słupsk wobec inicjatywy Rady Miejskiej w Słupsku podpisało się ponad 9 tysięcy mieszkańców regionu słupskiego.
W najbliższym czasie w obu samorządach rozpoczną się konsultacje społeczne.