Pomiędzy wersją ustawy o sygnalistach uzgodnioną na KWRiST, a uchwalonym tekstem regulacji zmieniła się zawarta w art. 2 definicja „organu publicznego”. W efekcie obowiązki nakładane przez ustawę na JST zostały rozszerzone na rady gmin, miast i powiatów oraz sejmiki wojewódzkie. Samorządy żądają wyjaśnień oraz pilnej nowelizacji.
„Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca” – ocenił podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Witold Magryś, dyrektor biura Śląskiego Związku Gmin i Powiatów (ŚZGiP).
Zasygnalizowany przez stronę samorządową problem dotyczy brzmienia art. 2 pkt. 6 ustawy o ochronie sygnalistów. W wersji uzgodnionej podczas posiedzenia KWRiST na etapie opiniowania projektu zawarta w nim definicja „organu publicznego” w odniesieniu do JST wyszczególniała „wójta, burmistrza, prezydenta, starostę, marszałka”. Tymczasem już w uchwalonym przez Radę Ministrów tekście w tym miejscu pojawia się szersze pojęcie „organy jednostek samorządu terytorialnego”, co w praktyce rozszerza definicję organu publicznego na rady gmin, miast i powiatów oraz na sejmiki wojewódzkie.
W związku z tym strona samorządowa KWRiST zgłosiła wniosek o odniesienie się przez Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej do zgłaszanych problemów z wdrażaniem ustawy – „przede wszystkim w zakresie podmiotów zobowiązanych do przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych”.
„Uzgodniona definicja została zmieniona na obecnie obowiązującą wskutek decyzji politycznej podjętej na późniejszym etapie prac legislacyjnych” – wyjaśniała podczas środowego posiedzenia KWRiST wiceszefowa resortu pracy Małgorzata Baranowska.
To wyjaśnienie nie zadowoliło strony samorządowej, która zwróciła uwagę na liczne problemy wynikające z wprowadzenia tej zmiany i co za tym idzie nałożenia na rady obowiązków dotyczących m.in. przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów.
„Jest wiele wątpliwości, w jaki sposób organy kolegialne, czyli rady gmin, miast, powiatów czy sejmiki, mogłyby te obowiązki wypełniać i czy jest taka potrzeba, skoro te same procedury będą zastosowane na poziomie organu wykonawczego” – powiedział Magryś.
Przedstawiciel ŚZGiP zwrócił uwagę na praktyczne problemy wynikające z nałożenia obowiązków ustawowych na organy kolegialne JST.
„Rady obradują na sesjach zwoływanych przez przewodniczącego, nie rzadziej niż raz na kwartał. Z kolei ustawa zawiera pewne terminy, co by oznaczało, że w sytuacji dokonania takiego zgłoszenia na forum rady, należałoby zwoływać nadzwyczajne posiedzenia” – powiedział Magryś. „I jak w ogóle zapewnić ochronę sygnalistów, skoro rady obradują w sposób jawny, a ich obrady są transmitowane, są utrwalane, są publikowane na BIP. Dlatego wydaje nam się, że jest to zupełnie nieuzasadnione rozszerzenie definicji, w praktyce uniemożliwiające ochronę sygnalistów” – dodał.
Do sprawy odniósł się również zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich Grzegorz Kubalski. Jego zdaniem „problem jest szerszy”, a w istocie dotyczy tego, że rząd przywrócił do tekstu ustawy zapis, który został zmieniony w następstwie posiedzenia KWRiST, podczas którego strona samorządowa szczegółowo wyjaśniła, dlaczego szersza definicja organu publicznego jest nietrafna w odniesieniu do JST i „nie służy niczemu poza chaosem”.
„Podczas prac komisji wspólnej wynegocjowaliśmy brzmienie, które wydawało się rozsądnym kompromisem między tym, czego państwo (strona rządowa – PAP) potrzebowaliście, a tym jak funkcjonują JST i jednocześnie gwarantowało odpowiedni poziom ochrony sygnalistów. Po czym nagle okazuje się, że bliżej niesprecyzowane osoby w imię +decyzji politycznej+ odwracają to, co zostało uzgodnione na komisji wspólnej” – powiedział Kubalski.
„Jeżeli my nie mamy gwarancji, że to co zostanie uzgodnione na komisji wspólnej, (…) nie zostanie potem arbitralną decyzją zmienione w dokładnie przeciwną stronę, to pojawia się pytanie, na ile mamy podstawy do zaufania w to, co my tutaj uzgadniamy ze stroną rządową?” – dodał.
W związku z tym przedstawiciel ZPP wyraził oczekiwanie, by strona rządowa wskazała „imiennie, czyja to była decyzja polityczna, jakie były jej motywy i jakie jest uzasadnienie merytoryczne obalające nasze argumenty mówiące o tym, że ten przepis jest nieżyciowy”.
Przedstawiciele strony samorządowej wskazali równie na potrzebę pilnej nowelizacji ustawy o sygnalistach w spornym zakresie i jak najszybszą odpowiedź ze strony rządowej, czy takowa jest planowana.
„Zależy nam na bardzo konkretnym stanowisku strony rządowej, jak mamy dalej procedować. Czy i kiedy będzie ta zmiana przepisów, czy będzie jakaś wykładnia? Tym bardziej, że już jest praktycznie grudzień i będziemy zaraz te rzeczy stawiać na nogi” – powiedział Marcin Wielgolaski ze Związku Województw RP.
mam/