Milion złotych rocznie do wykorzystania na remonty i wkład własny w projekty unijne - to idea Gminnego bonu inwestycyjnego, nowego instrumentu pobudzania inwestycji na terenach wiejskich, jaki proponuje Związek Gmin Wiejskich RP. W założeniu pomysłodawców, bon ma przeciwdziałać zastojowi wywołanemu epidemią koronawirusa.
"Każdy kryzys gospodarczy można przezwyciężyć tylko drogą inwestycji. Inwestycje pobudzają wszystkie sektory gospodarki. Mają charakter rozwojowy i dochodowy w wymiarze lokalnym i ogólnopaństwowym. W obliczu zaistniałej sytuacji globalnej pandemii, gminy wiejskie i miejsko-wiejskie już w tym roku będą w większości pozbawione możliwości inwestowania w rozwój swoich obszarów. Dlatego też, wskazujemy na konieczność zastosowania „impulsu” inwestycyjnego, który obejmie swoim działaniem wszystkie obszary wiejskie kraju" - pisze we wniosku o wprowadzenie Gminnego bonu inwestycyjnego Związek Gmin Wiejskich RP (ZGWRP).
Propozycja jest prosta w założeniu i - jak mówi pomysłodawca bonu, wójt gminy Korycin Mirosław Lech - ma się ona opierać na podobnej zasadzie jak 500 plus dla rodzin.
"Jego prostota i oczywistość polega na tym, że nie byłoby żadnych kryteriów(...). Jest to coś w rodzaju 500 plus, tylko w tym przypadku milion dla każdego samorządu, niezależnie od jego zasobności. Każdemu te pieniądze się przydadzą, tym bardziej, że one byłyby ukierunkowane bardzo konkretnie czyli inwestycja w remont, we wkład własny do jakiegoś przedsięwzięcia unijnego, ale musiałby ten pieniądz być zrealizowany w danym roku kalendarzowym" - tłumaczy wójt Korycina.
Projekt nie został jeszcze przedstawiony rządowi. ZGWRP deklaruje, że rozpoczyna nad nim publiczną dyskusję poprzez prezentację pomysłu w mediach. Według samorządowców najprościej byłoby gdyby pieniądze były dystrybuowane przez Ministerstwo Finansów. Związek nie wskazuje jednak z czego miałby być sfinansowany program dla samorządów wiejskich.
"Nie możemy wskazywać skąd pojawią się środki w budżecie, myślę, że one są niezbędne i to już jest zadanie rządu" - mówił przewodniczący ZGWRP, wójt gminy Terespol Krzysztof Iwaniuk podczas piątkowej prezentacji pomysłu.
Zarząd ZWGW RP zadeklarował jednocześnie "pełne współuczestnictwo w zakresie opracowania szczegółowych zasad udzielania wsparcia w postaci „Bonu inwestycyjnego”, jego zastosowania i rozliczenia".
"Zarząd ZGWRP z całą mocą podkreśla, że bez wsparcia rządu RP polegającego na uruchomieniu pomocowych programów finansowych, w sposób szczególny wspierających gminy z obszarami wiejskimi, realizacja programów osi zrównoważonego rozwoju zostanie zablokowana. Spowoduje to również wydłużenie drogi wyjścia z kryzysu gospodarczego, który właśnie zaczyna realnie zagrażać samorządom gminnym" - oświadczyli samorządowcy.
Iwaniuk zaapelował o wsparcie propozycji do premiera, Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Finansów, Sejmu, Senatu. W jego ocenie, byłoby najlepiej gdyby finalnie był to projekt rządowy.
"Myślę, że to będzie dla dobra całej naszej ojczyzny, która wymaga dzisiaj aktywnych działań poprze inwestycje publiczne, które zamierają" - mówił Iwaniuk.
Przewodniczący związku podkreślał, że propozycja jest wyjściem naprzeciw słowom premiera Mateusza Morawieckiego, który wskazywał, że inwestycje publiczne mogą łagodzić skutki kryzysu wywołanego koronawirusem.
"Upominamy się o gminy, których jest najwięcej, gminy najsłabsze, co wynika z sygnałów, które do nas płyną. Naprawdę znacząca część gmin (...) zdecydowanie więcej niż połowa planowała budżet z nieistotną nadwyżką rzędu kilkudziesięciu tys. zł. często. Ubytek dochodów w związku z pandemią, w związku z regulacjami w PIT i zmniejszonymi wpływami z PiT i CIT mogą załamać nasze budżety i wykluczyć kompletnie inwestycje" - mówił Iwaniuk i dodawał, że projekt jest próbą ratowania tych samorządów.
"Proponujemy raptem, żeby 1 proc. z pieniędzy przeznaczonych w budżecie państwa na walkę z tym kryzysem po pandemii przeznaczyć na obszary wiejskie. Przypominam, obszary wiejskie zajmują ponad 95 proc. powierzchni kraju i mieszka w nich - w gminach wiejskich i wiejsko-miejskich - połowa populacji Polaków. Większość zdecydowana gmin wiejskich i wiejsko-miejskich najbardziej odczuwa dziś to czego doświadczamy ponieważ przy każdym kryzysie najsłabsi najbardziej cierpią" - podkreślił Iwaniuk.
Mirosław Lech podkreślał, że bon to typowe działanie antykryzysowe.
"Wszelkie kryzysy likwidowano inwestycjami" - mówił wójt Korycina.
Zarząd ZGWRP chciałby, by bon działał już od bieżącego roku.
Według danych GUS z 1 stycznia 2019 r. w Polsce jest 2477 gmin, w tym 638 to gminy miejsko-wiejskie, a 1537 gminy wiejskie.
js/