Nie ma zgody na psucie mojego dobrego imienia, szkodzenie mojej rodzinie i psucie dobrego wizerunku Chorzowa – mówił w piątek prezydent tego miasta Andrzej Kotala (PO) w kontekście wtorkowych przeszukań w magistracie i miejskich spółkach. To atak polityczny – ocenił.
Wiceprezydent Chorzowa Marcin Michalik (PO) dodał, że Prawo i Sprawiedliwość osiąga w tym mieście bardzo słabe wyniki, jedne z najsłabszych w regionie, co na pewno przeszkadza wielu osobom w regionie.
Funkcjonariusze CBŚP przeprowadzili we wtorek rano przeszukania w chorzowskim urzędzie miasta. Zabezpieczyli dokumenty w ramach śledztwa, dotyczącego niegospodarności. Przeszukania, na polecenie katowickiej prokuratury, odbywały się również w innych miejscach, m.in. miejskich spółkach.
Jak informowało we wtorek miasto, na terenie urzędu miasta pracowało tego dnia ok. 30 funkcjonariuszy CBŚP, którzy zajmowali się wieloma sprawami, prosząc o udostępnianie kolejnych dokumentów. Urząd miasta i prezydenci współpracowali z CBŚP i wykonywali polecenia. Relacjonując na piątkowej konferencji prasowej przebieg kontroli prezydent Kotala ocenił, że odbyła się ona „na dobrym, wysokim poziomie”.
„Nikt nie został zatrzymany, nikomu nie postawiono zarzutów. Wydano wszystkie dokumenty, których żądano, dobrowolnie. Śledczych interesowała przede wszystkim współpraca miasta Chorzów z Ruchem (klubem piłkarskim Ruch Chorzów – PAP), a przede wszystkim pożyczka udzielona w 2016 r. w wysokości 18 mln zł” – wskazał Kotala.
Jak wyliczył, od 2015 r. miasto zakupiło akcje spółki Ruch Chorzów SA w kwocie blisko 14 mln zł (w tym roku również zamierzało nabyć akcje klubu za 3 mln zł). Utrzymanie obiektu sportowego (stadionu piłkarskiego Ruchu – PAP) na ul. Cichej kosztowało miasto 6,3 mln zł, a utrzymanie obiektów służących kształceniu dzieci i młodzieży, przy ul. Kresów – 2,25 mln zł.
„Na promocję miasta poprzez sport wydaliśmy niemal 10 mln zł, a od 2014 r. blisko 6 mln zł na inwestycje w infrastrukturę sportową. Razem miasto wydało kwotę ok. 42 mln zł. Wspieranie klubu nie jest przestępstwem, a wręcz naszym obowiązkiem. Wartość tego klubu jest nie tylko historyczna, ale też społeczna: część mieszkańców korzysta z oferty kulturalnej miasta, ale część – z piłkarskiej” – zaznaczył prezydent miasta.
Zaakcentował, że klub sportowy z takim dorobkiem i sukcesami, jak Ruch Chorzów, nie może być pomijany przez radnych, prezydenta i społeczność miasta. Zaznaczył, że wspieranie klubu nie jest przestępstwem tym bardziej, że miasto jest jego współwłaścicielem – posiadając ponad 25 proc. akcji. Zapewnił, że współpraca z klubem, będącym spółką giełdową, jest legalna i przejrzysta, a pomoc miasta jest klubowi niezbędna.
„Jesteśmy zaskoczeni taką formą i rozmiarem kontroli, ponieważ do tej pory zawsze miasto ściśle współpracowało z organami kontrolnymi. Do części z nas policja weszła do naszych domów o godz. 6. rano. Takie sceny kojarzymy, kiedy jest mowa o przestępczości zorganizowanej, handlu narkotykami czy bronią, a nie samorządowcach, urzędnikach pracujących w urzędzie miasta” – uznał Kotala.
Dodał, że prokurator okręgowy w toku śledztwa prowadzonego ws. niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych reprezentujących miasto Chorzów, poprzez udzielenie pożyczek na łączną kwotę 18 mln zł spółce Ruch Chorzów SA, a przez to działanie na szkodę interesu miasta Chorzów, postanowił m.in. zażądać od dyrektor miejskiej spółki ZGK PGM dokumentów związanych z inwentaryzacją piwnic, co zostało już w 2017 r. skontrolowane i w 2018 r. umorzone.
Również w ramach obecnego postępowania prokuratura – relacjonował Kotala – zażądała od przewodniczącego rady miasta wydania dokumentacji ws. przeprowadzenia wyborów do chorzowskiej rady seniorów. Od prezesa Centrum Przedsiębiorczości w Chorzowie zażądano natomiast dokumentów będących już w posiadaniu prokuratury, ponieważ Centrum Przedsiębiorczości dostarczyło je wcześniej w związku ze złożeniem przez tę spółkę zawiadomienia.
Ponadto od skarbnika miasta – mówił Kotala – prokuratura zażądała informacji o przebiegu i finansowaniu kampanii wyborczej, a w miejskiej spółce wodociągowej zabezpieczono komputer osoby prowadzącej tam sekretariat. „Skontrolowano też klub piłki ręcznej Ruch Chorzów, który najwyraźniej utożsamiono z klubem piłkarskim Ruch Chorzów, a to osobne kluby” – wyliczał prezydent Chorzowa.
„To dzisiejsze spotkanie jest okazją do głośnego protestu: w ostatnim czasie obserwuję coraz większą nagonkę na moją osobę – prezydenta miasta, samorządowca i polityka. Jako osoba publiczna mierzę się na co dzień z krytyką, ale to przekracza wszelkie granice. Wzmożone ataki prowadzone są ostatnio w internecie, gdzie zaroiło się od fejkniusów, plotek o mnie i o naszym mieście” – mówił.
„Komuś zależy na zepsuciu mojego dobrego imienia, zaszkodzeniu mojej rodzinie i na zepsuciu dobrego wizerunku naszego miasta. Nie ma na to mojej zgody i na takie ataki będę odpowiadał również na drodze sądowej” – zapowiedział. „Jest to atak polityczny niewątpliwie po to, aby wizerunek miasta, ale też i mój zepsuć i po prostu zrobić pewne zamieszanie” – ocenił Kotala.
„Jest tajemnicą poliszynela, że Prawo i Sprawiedliwość ma w Chorzowie bardzo słabe wyniki, jedne z najgorszych w regionie, a Platforma Obywatelska osiąga tu wyniki bardzo dobre” – dodał wiceprezydent miasta Marcin Michalik (PO). „W ostatnich wyborach samorządowych nasz prezydent Kotala wygrał w pierwszej turze i zdobyliśmy 72 proc. mandatów w radzie miasta. Na pewno wielu osobom w regionie to przeszkadza i wiele osób to niepokoi” – dodał Michalik.
Informacje o przeszukaniach potwierdził we wtorek PAP prok. Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. "Prokuratura Okręgowa w Katowicach nadzoruje śledztwo, które jest prowadzone przez CBŚP i dotyczy niegospodarności w zakresie gospodarowania środkami publicznymi w Urzędzie Miasta Chorzów" - powiedział prokurator dodając, że celem przeszukań było zabezpieczenie dokumentacji, która będzie weryfikowana w toku śledztwa.
W postępowaniu, które toczy się od ok. roku, dotychczas jedna osoba usłyszała zarzuty. Śledczy nie informują, kim ona jest i jakie przestępstwo jest jej zarzucane. Wiadomo, że nie chodzi o niegospodarność, czego dotyczy zasadnicza część wielowątkowego postępowania. Według Łubniewskiego śledztwo jest "rozwojowe".
mtb/ aba/