W ciągu roku liczba osób wpisanych do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej za jazdę bez biletu spadła o jedną piątą. W czerwcu ub.r. było ich 369 tys., obecnie niezapłacony mandat ma 290,6 tys. pasażerów. Zmniejszyła się też z 499,5 mln zł do 417,8 mln zł wysokość łącznego długu gapowiczów.
„Samorządy coraz skuteczniej egzekwują pieniądze za mandaty od jeżdżących bez ważnego biletu. W ciągu roku braki z tego tytułu w całej Polsce zmniejszyły się o ponad 81 milionów złotych. To znacząca kwota, za którą można kupić nawet kilka nowych tramwajów” – powiedział Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. „Wpisując dłużnika do Krajowego Rejestru Długów zarządcy miast jednocześnie mają szansę zapobiegać kolejnym mandatom, ucząc, że jazda bez biletu ma swoje konsekwencje. Wpis do KRD utrudnia zaciągnięcie kredytu, podpisanie umowy na telefon czy internet oraz kupienie sprzętu na raty. Z tego typu problemami może zmagać się obecnie 290,6 tys. osób, które cały czas widnieją w KRD w związku z niezapłaconą karą za jazdę bez ważnego biletu” – dodał.
Liczba nieuregulowanych zobowiązań gapowiczów w KRD wynosi obecnie 971,2 tys., a średni dług sięga 1437 zł. Najbardziej zadłużeni są mieszkańcy Wielkopolski, którzy w sumie oddać muszą 132,28 mln zł. Niezapłacone pieniądze za jazdę na gapę ma tam 50,9 tys. osób, a średnie zadłużenie wynosi 2596 zł. Spory dług wyjeździli również mieszkańcy województwa łódzkiego: 103,1 mln zł. Tych jest w KRD wpisanych 63,4 tys. Listę dłużników z największymi problemami zamykają Ślązacy, których jest 53,5 tys., a do zapłaty mają łącznie 64,9 mln zł, czyli średnio na osobę 1212 zł.
Najmniej gapowiczów jest na Podkarpaciu, gdzie mandatów na łączną kwotę 1,53 mln zł nie zapłaciły 1783 osoby. W woj. opolskim 1822 dłużników ma do zwrotu 1,60 mln zł.
Z roku na rok rośnie liczba nastolatków wpisanych do KRD za jazdę na gapę. W czerwcu 2022 roku było to 391 osób, rok później już 1417, natomiast w 2024 roku już 2288, czyli o 60 proc. w porównaniu do tego samego okresu zeszłego lata. Do zwrotu mają 1,14 mln zł, na które składa się 3645 zobowiązań. Oznacza to, że każdy z nich powinien oddać średnio 500 zł.
Jak wynika z danych KRD, najbardziej zadłużone są jednak osoby w wieku 26-35 i 36-45 lat. W tej pierwszej 79,1 tys. pasażerów nie zapłaciło mandatów na blisko 118 mln zł. Mają w sumie 264,6 tys. zobowiązań i przeciętnie każdy z nich zwrócić musi 1489 zł. Z kolei druga grupa wiekowa (36-45 lat) ma łączny dług 119,4 mln zł, wynikający z 272,2 tys. zobowiązań. 76 tys. takich osób powinno oddać średnio 1570 zł.
„Ważnym czynnikiem, który sprzyja niższej liczbie długów za mandaty w komunikacji miejskiej, są działania podejmowane przez organizatorów transportu publicznego. Z jednej strony organizatorzy wprowadzają szereg kanałów dystrybucji biletów m.in. aplikacje mobilne, bilety elektroniczne kupowane na kartę miejską, biletomaty stacjonarne i te w pojazdach. Z drugiej na pewno wpływ ma na to również uszczelnienie systemu kontroli biletowej” – podkreśla Mateusz Wrona, zastępca rzecznika prasowego w ZTM Katowice.
mam/