Ok. 300 mld zł wyniosą koszty inwestycji wodno-kanalizacyjnych, które trzeba zrealizować w Polsce do 2035 r., by poprawić jakość wody pitnej i ograniczyć ilość nieczystości trafiających do środowiska - wynika z informacji przedstawionych we wtorek na posiedzeniu senackiej komisji klimatu i środowiska.
Podczas wtorkowego posiedzenia komisji przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, a także samorządów i przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych poinformowali o wyzwaniach, jakie stoją przed sektorem gospodarki wodno-ściekowej do roku 2035.
Z przedstawionych danych - jak obliczył przewodniczący komisji Stanisław Gawłowski - wynika, że aby poprawić jakość wody pitnej oraz ograniczyć ilość nieczystości trafiających do gleby i wód gruntowych, Polska będzie musiała w ciągu 10 lat zainwestować ok. 300 mld zł - m.in. w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną czy modernizację i budowę oczyszczalni. Zobowiązują nas do tego przepisy unijne, określające coraz ostrzejsze normy środowiskowe i jakościowe.
Przedstawicielka Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie" dr inż. Klara Ramm wskazała, że jedną z nich jest unijna dyrektywa dotycząca jakości wody przeznaczonej do spożycia. "Polska jest jedynym krajem w UE, który jej nie implementował" - mówiła Ramm. Zaznaczyła również, że "woda kupowana przez wodociągi jest coraz gorszej jakości", a na inwestycje, które umożliwiają jej poprawę, potrzeba 40-50 mld zł.
Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski oświadczył, że prace nad projektem dostosowującym polskie prawo do przepisów unijnych są na ukończeniu i do końca I kwartału zostanie przekazany do Sejmu. Powiedział, że regulacja m.in. zobowiązuje dostawców wody do jej badania i udostępniania ich wyników konsumentom. Nowe przepisy zobowiązują też zarządców budynków do wymiany starych instalacji wodnych, a producentów rur do zbadania materiałów użytych do ich wytworzenia. W dużych aglomeracjach (powyżej 150 tys. mieszkańców) trzeba też będzie wprowadzić tzw. IV stopień oczyszczania wody, usuwający z niej m.in. mikrozanieczyszczenia.
Z przekazanych informacji wynika, że z poprawą jakości wody wiązać się będą podwyżki taryf. "Obecnie 80 proc. przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych ma ujemny wynik finansowy, ok. 30 proc. zaciągnęło zobowiązania, by kontynuować działalność, a 25 proc. straciło płynność finansową" - poinformował Paweł Sikorski z Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie", powołując się na wyniki przeprowadzonej ostatnio ankiety.
Nieuchronność podwyżek za wodę i ścieki potwierdzi też wiceprezes NFOŚiGW Robert Gajda. "Bez szybkich zmian taryf nie poprawi się sytuacja branży" - powiedział. Dodał, że Fundusz będzie wspierał przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne w niezbędnych inwestycjach, udzielając im dofinansowania np. ze środków unijnych, ale - jak podkreślił - "muszą mieć one środki na bieżące funkcjonowanie i spłatę zobowiązań". Potwierdził wyliczenia Gawłowskiego, że wszystkie potrzebne przedsięwzięcia mogą kosztować ok. 300 mld zł.
W 10 stycznia br. na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) opublikowano projekt noweli ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne. Nowe przepisy przewidują zmianę w sposobie zatwierdzania taryf za wodę i ścieki oraz roli Wód Polskich jako obecnego regulatora cen wody.
W ocenie skutków regulacji (OSR) projektowanej noweli podkreślono, że kluczową zmianą jest "ponowne przypisanie radzie gminy wyłącznej kompetencji do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki". "Zatwierdzeniu w drodze uchwały rady gminy będą więc podlegały taryfy rozumiane jako zestawienie ogłoszonych publicznie cen i stawek opłat za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków oraz warunki ich stosowania, z wyłączeniem taryf zmienianych w związku ze zmianą stawki podatku od towarów i usług" - dodano.
Projekt przewiduje, że wójt, burmistrz lub prezydent dokona analizy zmiany warunków ekonomicznych wykonywania działalności przez firmę wod-kan, koszty prowadzonej działalności i czy uzasadniają one wzrost taryfy. Wnioski później będą przekazane radzie gminy, która to podejmie decyzję o zatwierdzeniu bądź odmowie zatwierdzenia taryfy.
W myśl noweli, jeśli projekt taryfy będzie zakładać "zmianę cen i stawek opłat (...) o ponad 15 proc. planowanej taryfy względem poprzednio obowiązujących średnich taryf z okresu 3 lat dla danego przedsiębiorstwa – wtedy wymagane obligatoryjnie będzie uzyskanie stanowiska organu regulacyjnego (Wód Polskich - PAP) (uzgodnienia) w zakresie zatwierdzenia taryfy".
Jeśli zmiana taryfy nie będzie wymagała uzgodnienia, rada gminy będzie mogła wystąpić o opinie ws. taryfy do Wód Polskich, nie będzie to jednak obowiązkowe. Obecnie trwają konsultacje społeczne projektu.
ewes/ pad/