„Po pierwsze, chciałabym uspokoić wszystkich nauczycieli, nikt nie może czuć się zagrożony” – zapewniła w trakcie briefingu prasowego wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer w reakcji na obawy nauczycieli o miejsca pracy po przywróceniu do szkół przyrody.
W trakcie briefingu prasowego o planowanej reformie wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer odniosła się do planów przywrócenia przez resort lekcji przyrody w szkołach podstawowych. Zdaniem wiceministry, nauczyciele nie muszą martwić się o swoje miejsca pracy.
„Po pierwsze, chciałabym uspokoić wszystkich nauczycieli, nikt nie może czuć się zagrożony” – zapewniła nauczycieli dodając, że planowane zmiany mają przyczynić się do uczynienia z przyrody „równie ważnego elementu edukacyjnego”, jak pozostałe przedmioty.
„Stworzenie z kilku przedmiotów jednego przedmiotu, jakim są nauki przyrodnicze, jest o tyle istotne, że wtedy czynimy z nauczania przyrody równie ważny element edukacji jak matematyka, język polski czy historia, które są przedmiotami uczonymi w dużo większym, szerszym zakresem godzinowym” – przekazała wiceministra.
W trakcie briefingu Lubnauer zapewniła, że nowego przedmiotu będą mogli uczyć zespoły nauczycieli z różnych dziedzin nauk przyrodniczych.
„I dla nas jest bardzo ważne żeby powiedzieć jasno – tego przedmiotu będą mogli uczyć zarówno pojedynczy nauczyciele, jak i również zespoły nauczycielskie. Czyli będzie można tworzyć zespół nauczycieli, który będzie uczył nauk przyrodniczych,(…) dzięki temu będziemy mogli poznawać to, co byśmy nazwali naukami przyrodniczymi w sposób holistyczny (…). Dzięki temu ta wiedza, którą będą otrzymywać dzieci, będzie dużo bardziej pełna i dużo bardziej zrozumiała” – powiedziała wiceministra edukacji.
Nauki przyrodnicze mają zgodnie z zapowiedzią zostać wprowadzone tylko w szkołach podstawowych.
„W szkole ponadpodstawowej nie zamierzamy zmieniać podziału przedmiotów” – zapewniła wiceministra.
We wtorek „Rzeczpospolita” poinformowała, że informacja o planach przywrócenia do szkół lekcji przyrody wywołała spore poruszenie u nauczycieli. Gazeta przypomina, że jednym z elementów reformy w 2026 r. ma być przedłużenie nauczania przyrody w szkole podstawowej o kilka lat. Zastąpiłaby ona biologię, chemię i geografię, może też fizykę na najwcześniejszym etapie nauczania. Dziś przyroda jest tylko w klasie IV.
Według gazety Związek Nauczycielstwa Polskiego przyznaje wprost, że zawsze takie zapowiedzi wiążą się z obawą o miejsca pracy dla nauczycieli.
mc/