W związku z ogłoszoną w poniedziałek 11.01 decyzją rządu o wznowieniu stacjonarnych zajęć szkolnych dla klas I-III przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski Jacek Gursz zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o włączenie nauczycieli do tzw. grupy „0”, czyli osób w pierwszej kolejności uprawnionych do szczepień przeciw COVID-19. Wcześniej z takim samym apelem wystąpili posłowie Lewicy i PSL.
„Jako przedstawiciele samorządu lokalnego, czyli organów prowadzących jednostki oświatowe, bardzo chcemy jak najszybszego powrotu uczniów do tradycyjnych sposobów nauczania. Uważamy jednak, że aktualna sytuacja epidemiczna, wciąż jeszcze stwarza na tyle duże zagrożenie, że powrót do tradycyjnych form nauczania może wywołać kolejną lawinę zachorowań. W naszej opinii pozytywne efekty może przynieść włączenie nauczycieli do tzw. grupy +0+ uprawnionych do szczepień przeciw COVID-19” – napisał w przekazanym mediom apelu Jacek Gursz.
Gursz stwierdził, że prowadzone obecnie masowe testy nauczycieli nie są w jego ocenie wystarczającym środkiem zapobiegającym rozprzestrzenianiu się pandemii. „Nawet najszersze testowanie może dać nam jedynie informację o aktualnej sytuacji zdrowotnej, a nie ustrzeże przed zarażeniem tych, których test dał wynik ujemny. Przy odpowiednio podjętej decyzji, akcja szczepień wśród nauczycieli i pracowników placówek oświatowych powinna być skorelowana z powrotem uczniów do szkół, być może nawet w terminie zaproponowanym przez Rząd RP” - podkreślił.
Wcześniej we wtorek z analogicznymi apelami wystąpili niezależnie od siebie przedstawiciele Lewicy oraz PSL. Wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela na konferencji w Sejmie zwracał uwagę, że nawet jeśli najmłodsze dzieci będą przechodzić bezobjawowo COVID-19, to mogą go przenosić na rodziców i dziadków. Trela zaapelował także do rządzących o ponowne zweryfikowanie decyzji ws. powrotu do nauczania stacjonarnego dla uczniów klas I-III.
„Oczekujemy, że jeżeli ta decyzja zostanie utrzymana, to nauczycieli z klas I-III nie należy dzisiaj testować, ale należy ich szczepić” - mówił wiceszef klubu.
W podobnym tonie wypowiadał się na osobnej konferencji poseł PSL, Dariusz Klimczak.
Pytany we wtorek rano o realny termin rozpoczęcia szczepień nauczycieli rzecznik rządu Piotr Müller odpowiedział: „Z racji na to, że najpierw szczepimy grupę medyków, którzy są na pierwszym froncie walki z koronawirusem, następnie seniorów, którzy są najbardziej narażeni na śmierć ze względu na zachorowanie, dopiero po tych grupach będą szczepieni nauczyciele oraz służby mundurowe (…) Realny termin, jeżeliby się nic nie zmieniło w dostawach, czyli z jednej strony - nie byłoby ich więcej, albo nie byłoby zakłóceń ewentualnych - przewidujemy niestety około kwietnia" - dodał rzecznik rządu.
Obecnie w Polsce trwają szczepienia osób z grupy "0", do której należą pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów, personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych, a także rodzice wcześniaków.
Nauczyciele należą do grupy I. Szczepienie osób z tej grupy mają ruszyć 25 stycznia (szczepienie odbywać się będzie począwszy od najstarszych osób). W grupie I są też pensjonariusze domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu oraz służby mundurowe.
mam/