Na niespełna 11 miesięcy przed ostatecznym terminem nad planami ogólnymi pracuje ponad 1,8 tys. gmin. Jednocześnie 649 jednostek nie rozpoczęło ich przygotowywania - wynika z informacji resortu rozwoju. Mec. Anna Bożek ostrzega, że nieuchwalenie dokumentu do końca tego roku może zablokować inwestycje w gminie i narazić ją na roszczenia inwestorów.
Z informacji przekazanych Serwisowi Samorządowemu PAP przez Ministerstwo Rowoju i Technologii wynika, że na dzień 4 lutego do sporządzenia planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego przystąpiło 1830 gmin. Najwięcej w woj. podkarpackim (90 proc.), kujawsko-pomorskim (83,33 proc.) oraz wielkopolskim (82,3 proc.).
Jadnocześnie, jak podał resort, 649 gmin nie przystąpiło do sporządzania planów ogólnych.
Pod względem procentowym (stosunek udziału gmin, które nie przystąpiły do sporządzania planu ogólnego w odniesieniu do liczby wszystkich gmin województwa) najsłabiej wypadają województwa: małopolskie (53 proc.), lubelskie (67,14 proc.), łódzkie (70 proc.) i śląskie (70 proc.).
MRiT zaznaczyło jednak, że za wskaźnik przystąpienia do prac nad sporządzaniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego przyjęto zgłoszenie zbioru danych przestrzennych dla planu ogólnego, a nie uchwałę w sprawie przystąpienia, co nie jest tożsame.
Mec. Anna Bożek z Kancelarii Wyrzykowscy przypomniała, że znowelizowana w 2023 r. ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nakłada na gminy obowiązek uchwalenia planu ogólnego do 31 grudnia 2025 r.
"Po tej dacie studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego tracą moc, o czym wprost stanowi art. 65 ust. 1 nowelizacji" - wskazała adwokat.
Mecenas dodała, że zgodnie z art. 59 ust. 3 ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego lub wydanie decyzji o warunkach zabudowy na wniosek złożony od dnia 1 stycznia 2026 r. będzie możliwe, jeżeli w danej gminie wszedł wżycie plan ogólny gminy, a w przypadku gdy wniosek dotyczy terenu położonego w więcej niż jednej gminie - jeżeli w tych gminach weszły w życie plany ogólne gmin.
Ekspertka ostrzegła, że dla wniosków złożonych po 1 stycznia 2026 r., bez planu ogólnego gmina nie będzie mogła uchwalać nowych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego ani wydawać decyzji o warunkach zabudowy, co zablokuje inwestycje i uniemożliwi realizowanie polityki przestrzennej.
"Samorządy powinny mieć na względzie także ryzyko związane z ewentualnymi roszczeniami inwestorów. Brak planów godzi w zasadę wolności budowlanej, przejawiającej się w prawie do zabudowy gruntów, która jest podstawową zasadą prawa budowlanego i wynika z chronionego konstytucyjnie prawa własności" - zaznaczyła mec. Bożek.
Z analiz MRiT wynika, że głównymi problemami, z którymi mierzą się gminy przy realizacji planów ogólnych jest wyznaczenie stref planistycznych, wyznaczanie obszaru uzupełnienia zabudowy, przeprowadzenie konsultacji społecznych oraz procedury przetargowe na wybór wykonawcy.
Plan ogólny ma stanowić schemat zagospodarowania przestrzeni. Jego ustalenia będą wiążące zarówno dla planów miejscowych, w tym zintegrowanego planu inwestycyjnego, jak i decyzji o warunkach zabudowy. Normy zawarte w planie ogólnym będą miały na celu wskazanie ram, w jakich ma się mieścić docelowe zagospodarowanie przestrzeni; będą stanowić też wytyczne dla szczegółowych działań projektowych na kolejnych etapach procesu planistycznego, niezależnie od formy prawnej, jakie te działania przyjmą. W planie ogólnym zostaną określone strefy planistyczne i gminne standardy urbanistyczne, a ponadto można określić obszary uzupełnienia zabudowy oraz obszary zabudowy śródmiejskiej.
mp/