Publikacja „Dziedzictwo cesarskiego spedytora” autorstwa Małgorzaty Dygas. Praca zgłoszona w kategorii dziennikarz
Publikacja „Dziedzictwo cesarskiego spedytora” autorstwa Małgorzaty Dygas. Praca zgłoszona w kategorii dziennikarz.
Firma C. Hartwig, która wyrosła na imperium, przetrwała dwie wojny i trzy zmiany ustroju, straciła wiele z dawnego blasku, gdy wrócił system – przynajmniej z nazwy – wolnorynkowy
WYIMEK:
Karol Hartwig opatentował konny wóz meblowy, który można uznać za pierwowzór transportu kontenerowego
W czasie I wojny światowej C. Hartwig zajmował się obsługą transportów wojskowych, wysyłając zaopatrzenie dla dywizji Reichswehry, walczących z Rosjanami na terenie Polski
W latach 1936-1938 firma C. Hartwig obsługiwała blisko 50 proc. obrotów handlu zagranicznego II Rzeczyspospolitej
W 1970 r. władze PRL rozparcelowały jednolite przedsiębiorstwo na pięć osobnych firm, z których każda miała swoją specjalizację i odmienne losy
Carl (Karol) Hartwig, obywatel Wielkiego Księstwa Poznańskiego, 1 lipca 1858 r. zapisał w rejestrze handlowym swoją pierwszą firmę. Zaczynał od niewielkiej garbarni, która wkrótce przekształciła się w przedsiębiorstwo obsługujące targi i wystawy. Po kilkunastu latach handlu opałem i materiałami budowlanymi zajął się transportem. Była to odpowiedź na zapotrzebowanie na przewóz towarów między dworcami w związku z dynamicznym rozwojem kolei żelaznych. Karol Hartwig dysponował własnym taborem konnym, magazynami. To on opatentował specjalny wóz meblowy, który można uznać za pierwowzór transportu kontenerowego.
W tym czasie firma C. Hartwig współpracowała z różnymi towarzystwami kolejowymi, zajmowała się dowozem i odbiorem towarów ze stacji kolejowych, świadczyła usługi pakowania i składowania towaru, dostawy materiałów budowlanych i opałowych, a także specjalizowała się w organizacji przeprowadzek. Uruchomienie w Poznaniu jarmarków wełny owczej zainteresowało dynamicznego przedsiębiorcę, który włączył się do ich organizacji – do przewozu i składowania wełny w specjalnie wybudowanych magazynach. Jak się później okazało, obsługa targów i wystaw stała się jednym z ważniejszych biznesów firmy C. Hartwig.
Po kilkunastu latach Karol Hartwig stał się największym spedytorem Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Jego ludzie pakowali, przechowywali, odbierali i przeprowadzali. Na czas i na miejsce. Za zasługi został cesarskim spedytorem. Człowiekiem poważanym i niezwykle majętnym.
Prokurenci u steru
Po śmierci Karola Hartwiga w 1879 r. jego przedsiębiorstwo przejęła wdowa. Prowadziła firmę po mężu przy pomocy doświadczonych prokurentów Augusta Dittricha i Edwarda Hampla (z czasem właścicieli firmy). W początkach XX w. firma C. Hartwig stała się jednym z najlepiej zorganizowanych przedsiębiorstw spedycyjno-transportowych w ówczesnej Europie.
Edward Hampel wycofał się z prowadzenia biznesu w 1907 r. Pozostał u steru jedyny właściciel, August Dittrich. Firma zatrudniała wtedy 50 urzędników, 100 stałych robotników, miała do dyspozycji cztery magazyny, w tym jeden dwupiętrowy z elektryczną windą towarową, czteropiętrowy biurowiec, warsztaty oraz stajnie. Za zasługi w rozbudowie miasta i wzorową obsługę prestiżowej Wystawy Przemysłowej w 1911 r. właściciel otrzymał wiele odznaczeń od władz Poznania.
W czasie I wojny światowej firma C. Hartwig zajmowała się obsługą transportów wojskowych, przewożąc żołnierzy armii cesarskiej na front rosyjski i wysyłając zaopatrzenie dla dywizji Reichswehry operujących m.in. na późniejszych terenach II RP. To także dlatego bezpośrednio po zakończeniu wojny przedsiębiorstwo C. Hartwig dysponowało siecią jednostek terenowych m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Katowicach, Lwowie, Zbąszyniu oraz Wilnie.
U szczytu powodzenia
W grudniu 1918 r. na polecenie polskich władz aktywa firmy C. Hartwig zostały przejęte przez Bank Spółek Zarobkowych od Augusta Dittricha, który przeniósł się do Berlina. 1 stycznia 1919 r. do rejestru handlowego wpisano spółkę akcyjną o nazwie: „Dom Handlowo-Ekspedycyjny Aktiengesellschaft Speditions und Lagergeschäfte Ferner der Handel mit Waren und die Fortführung der Geschäfte der Firma C. Hartwig in Posen”. Firma przeszła w polskie zarządzanie. Motorem przedsięwzięcia był Bolesław Weber, który przez okres międzywojenny był dyrektorem generalnym. Siedzibą zarządu pozostał Poznań. W 1920 r. zmieniono nazwę na „C. Hartwig Spółka Akcyjna”, początkowo z dopiskiem „Dom Ekspedycyjno-Handlowy”, a od 1926 r. – „Międzynarodowi Ekspedytorzy”.
W 1920 r. firma ma oddziały w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Łodzi, Gdańsku i otwiera nowe placówki, w tym w: Bydgoszczy, Katowicach, Lwowie, Zbąszyniu, a następnie w Gdyni i Sosnowcu. Powstały również siostrzane spółki w Wiedniu – C. Hartwig Transportgesellschaft m.b.H., a w 1921r. C. Hartwig Speditionsgesellschaft m.b.H. z siedzibą w Neu Bentschen (dziś Zbąszynek).
W tym czasie firma C. Hartwig jako organizująca pełen zakres usług spedycyjno-transportowych była uprawniona do organizowania odpraw celnych, posiadała własne magazyny tranzytowe i składy wolnocłowe. Do znaczących wówczas sukcesów zaliczyć można zdobycie pozycji ekspedytora Polskich Kolei Państwowych, Państwowych Targów Poznańskich i Targów Wschodnich we Lwowie.
Przedsiębiorstwo było jedynym oficjalnym spedytorem Międzynarodowych Targów Poznańskich aż do wybuchu II wojny światowej.
W latach 1936-1938 firma C. Hartwig obsługiwała blisko 50 proc. obrotów polskiego handlu zagranicznego, w tym dostawy m.in.: masła, cynku, żelaza, celulozy, bawełny, nawozów sztucznych, srebra, juty, kakao, herbaty, kawy, kauczuku. Spółka zyskała pozycję największego polskiego spedytora, cieszącego się uznaniem w kraju i za granicą.
Powojenne transformacje
Po wybuchu II wojny światowej całe mienie oddziałów C. Hartwig w Gdyni, Warszawie i Krakowie wraz z personelem zostało przejęte przez niemiecką firmę spedycyjną Schenker (obecnie działa w Polsce firma logistyczna Schenker Sp. z o.o., będąca częścią grupy) i podporządkowane administracji niemieckiej na terenach włączonych do III Rzeszy i okupacyjnej na terenach Generalnej Guberni. Oddziały w Katowicach i w Bydgoszczy do końca wojny działały pod nazwą C. Hartwig.
14 lutego 1945 r. Antoni Weselik, długoletni pracownik przedsiębiorstwa, zgłosił w poznańskim Urzędzie Wojewódzkim firmę pod dawną nazwą „C. Hartwig SA Oddział w Poznaniu”. Przejęta przez władze polskie pod zarząd państwowy, reaktywowała działalność 15 maja tego roku. Zarządcą przedsiębiorstwa został Eugeniusz Łopuszański. Powołano placówki m.in. we Wrocławiu, Jeleniej Górze, Szczecinie, Gliwicach.
Wyodrębniono ekspozytury podległe zarządowi w Poznaniu oraz placówki terenowe podległe poszczególnym ekspozyturom.
Władze komunistyczne Polski podzieliły spedycję na krajową, realizowaną przez Państwową Komunikację Samochodową (PKS nadal działa) i międzynarodową, którą w całości przejął C. Hartwig SA z zarządem w Warszawie oraz biurami terenowymi w: Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Katowicach. Od 1 stycznia 1950 r. firma C. Hartwig stała się generalnym i jedynym przedsiębiorstwem spedycji międzynarodowej.
Beniaminek władzy
Ministerstwo Handlu Zagranicznego przeprowadziło restrukturyzację spółki C. Hartwig, dzieląc ją na oddziały. Doprowadziło to do likwidacji spółki C. Hartwig SA i powołania 1 stycznia 1970 r. pięciu samodzielnych przedsiębiorstw państwowych: PSM C. Hartwig Warszawa; PSM C. Hartwig Katowice; PSM C. Hartwig Gdynia; PSM C. Hartwig Gdańsk; PSM C. Hartwig Szczecin. Nowe przedsiębiorstwa przejęły wszystkie funkcje dotychczasowych oddziałów, majątek, personel, należności i zobowiązania oraz zadania i środki na ich realizację, a przede wszystkim uzyskały osobowość prawną.
Władza lubiła dzielić. Ówczesny minister handlu zagranicznego nadał PSM C. Hartwig Warszawa status tzw. przedsiębiorstwa patronackiego, którego zadaniem była koordynacja międzynarodowej działalności spedycyjno-transportowej już 8 stycznia 1970 r. W tej formie C. Hartwig Warszawa działało przez ponad trzy lata, by następnie decyzją tego ministerstwa stać się firmą już całkowicie niezależną od pozostałych, co nie wróżyło wtedy smutnego finału, jaki był jej udziałem.
W ramach przemian polityczno-gospodarczych w 1997 r. nadzór nad firmą objął minister skarbu państwa. W 1998 r. minister Emil Wąsacz rozpoczął komercjalizację przedsiębiorstwa, powołując jednoosobową Spółkę Akcyjną C. Hartwig Warszawa. Decyzja ta uruchomiła proces prywatyzacji firmy. W lipcu 2003 r. firma C. Hartwig Warszawa SA otrzymała Certyfikat Wewnętrznego Systemu Kontroli, który upoważniał spółkę do świadczenia krajowych i międzynarodowych usług transportowych we wszystkich rodzajach spedycji i transportu. Stała się łakomym kąskiem.
Kupczenie marką
W 2005 r. stojące na skraju bankructwa przedsiębiorstwo C. Hartwig Warszawa kupiła od skarbu państwa Joanna Kucewicz-Gałach, bizneswoman z Siedlec. W tym czasie z usług C. Hartwig Warszawa SA na początku XXI w. korzystali tacy giganci jak m.in.: amerykański Philip Morris czy niemiecki Bosch, ale prawdziwy biznes generował Bumar, dostawca i eksporter uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego produkowanego przez polski przemysł.
Szef resortu skarbu Jacek Socha zawarł umowę prywatyzacyjną w ostatnich dniach swojego urzędowania, 18 października 2005 r. Socha złożył podpis na dokumencie, na mocy którego spółka konsultingowa IWB Sp. z o.o. z Siedlec, założona w lutym 2004 r., wchłonęła największego polskiego spedytora. Firmę zatrudniającą ponad 400 osób w 40 oddziałach na terenie całego kraju, osiągającą przychody około 180 mln zł, dysponującą wieloma nieruchomościami (m.in. siedzibą w zabytkowej kamienicy w centrum Warszawy przy ul. Poznańskiej) oraz taborem ponad 100 ciężarówek (nowe ciągniki marki MAN i Renault).
W marcu 2010 r. pojawił się nowy kupiec na C. Hartwig Warszawa, były wiceprezes spółki Ciech. Po tych „restrukturyzacjach” niewiele ze spółki zostało, poza długami. Siedziba zarządu mieści się w walącej się bazie samochodowej przy ul. Szaserów w Warszawie.
Resort skarbu nie miał też ręki do „kolejowej” odnogi dawnego spedytora: długie poszukiwania inwestora dla C. Hartwig Katowice zakończyły się niepowodzeniem, w czerwcu 2014 r Sąd Rejonowy Katowice-Wschód stwierdził zakończenie postępowania upadłościowego, a 30 stycznia 2015 r. firma została wykreślona z KRS.
Godni spadkobiercy
C. Hartwig Gdynia SA to jedna z największych firm spedycyjnych w Polsce ze 100-proc. kapitałem polskim. Firma realizuje również spedycję targową oraz specjalistyczną obsługę celną.
Gdyński Hartwig jako pierwszy z tej grupy został sprywatyzowany, a następnie wykupił Hartwiga gdańskiego (2004 r.). Obecnie przedsiębiorstwo ma siedem oddziałów w Polsce i trzy spółki zagraniczne (Nowy Jork, Londyn, Hamburg) i jest liderem w Polsce w spedycji morskiej. Od 2014 r. C. Hartwig Gdynia należy do grupy kapitałowej OT Logistics. Przedsiębiorstwo jest członkiem organizacji: FIATA (International Federation of Freight Forwarders Associations), PISiL (Polskiej Izby Spedycji i Logistyki), KIGM (Krajowej Izby Gospodarki Morskiej), ZMPD (Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych). C. Hartwig Gdynia był pionierem wdrażania w obrocie portowo-morskim konteneryzacji, co później doprowadziło do tego, że firma stała się jednym z największych operatorów tej nowej technologii transportu ładunków. Nie powstydziłby się tego przedsiębiorstwa Karol Hartwig; wszak dewizą C. Hartwig Gdynia jest „Tradycja zobowiązuje”. Strategia tej firmy zakładała osiągnięcie pozycji silnego gracza narodowego.
Spółki Hartwiga z Gdyni i Szczecina są konkurencją dla innych spedytorów działających w Polsce. Trudno orzec, czy Karol Hartwig bardziej byłby dumny z ich sukcesów i trwania wielkiej marki, czy przewraca się w grobie widząc, jak inna część biznesu została zaprzepaszczona…
Źródła: archiwum własne, informacje uzyskane z oddziałów, strony www oddziałów Hartwig
C. Hartwig mógł być krajowym liderem spedycji, ale…
Marek Tarczyński, spedytor
Przedsiębiorstwo Spedycji Międzynarodowej C. Hartwig Gdynia to mój pierwszy pracodawca. Kiedy skończyłem studia w 1984 r. niewiele osób przywiązywało znaczenie do marki handlowej, których mamy z powodu naszej burzliwej historii tak niewiele, żeby jeszcze wymienić H. Cegielski czy E. Wedel.
W latach 70. XX w. podzielono firmę na przedsiębiorstwa obsługujące porty w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie-Świnoujściu. Spedycję drogową, lotniczą i targową powierzono Warszawie, a kolejową Katowicom. W takiej postaci firmę C. Hartwig zastała transformacja lat 90. Niestety, nie doszło do scalenia i utracono jedyną okazję do ponownego stworzenia krajowego lidera rynku spedycyjnego, oddając pole nowym prywatnym firmom tworzonym w większości przez pracowników Hartwiga i wchodzącym coraz szerszym frontem do Polski zagranicznym inwestorom. Na spedycyjnym i logistycznym placu boju dobrze sobie dają radę dwa Hartwigi: Gdynia i Szczecin, którym udało się zachować najwięcej z dobrej tradycji firmy założonej 150 lat wcześniej.