Z punktu widzenia strategii miasta Stalowa Wola ma być drugim ośrodkiem na Podkarpaciu po Rzeszowie - mówi Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli
"Z punktu widzenia strategii miasta Stalowa Wola ma być drugim ośrodkiem na Podkarpaciu po Rzeszowie" - mówi Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.
O 80. rocznicy powstania COP-u, działalności gospodarczej i ambicjach związanych z rozwojem miasta rozmawiamy z prezydentem Stalowej Woli.
Za kilka dni w Stalowej Woli odbędzie się Ogólnopolski Finał Obchodów 80. Rocznicy powstania Centralnego Okręgu Przemysłowego. Okres dwudziestolecia międzywojennego to próba wybicia się na niepodległość i budowanie sukcesu gospodarczego. Jakie przesłanie przyświeca organizatorom tego wydarzenia?
- Chcemy pokazać, że Polska i Polacy potrafią osiągać sukces. I to w perspektywie historycznej, kiedy piękne marzenie o niepodległości przerodziło się w genialną ideę Centralnego Okręgu Przemysłowego. Patrzymy na to również z innej perspektywy, bo w przyszłym roku świętujemy stulecie odzyskania niepodległości.
Pierwszym przejawem odzyskania wolności był COP, któremu przyświecała idea wybicia się na niepodległość. Tworzył niesamowite warunki gospodarcze, szczególnie dla młodych ludzi. To był okręg, gdzie panowało szczególne bezrobocie wśród młodych osób niesamowicie sfrustrowanych panującą 80 lat temu sytuacją.
To właśnie COP, jak gdyby zapoczątkował zmianę tego trendu. Polska po 123 latach powstawała ze zgliszczy wojennych, z trzech rozbiorów i bardzo trudnej sytuacji politycznej. Musimy pamiętać, że dwudziestolecie międzywojenne, to przecież wielkie rozdrobnienie i trudny czas z punktu widzenia politycznego. Mimo wszystko, nasi rodacy byli wtedy w stanie dokonać rzeczy wielkich w wymiarze gospodarczym i społecznym.
Dzisiaj chcemy zadać sobie pytanie, co moglibyśmy zrobić jako naród, gdybyśmy mieli te same intencje przy obecnej technologii, wiedzy, większej edukacji społecznej i technicznej. Jest w nas wielki potencjał, z punktu widzenia siły narodu i jest to zadanie na przyszłość.
Na przestrzeni dziesięcioleci produkcja hutnicza w Stalowej Woli osiągnęła bardzo wysoki poziom. Dzisiaj z jednej strony prowadzona jest produkcja cywilna przez LiuGong Dressta Machinery, a z drugiej produkcja sprzętu wojskowego. Jakie znaczenie dla miasta ma prowadzona obecnie działalność zakładu hutniczego?
- Stalowowolska Strefa Gospodarcza jest strefą różnorodną. Po latach zmian gospodarczych na pewno nie jest tak, że nasza gospodarka lokalna czy regionalna bazuje już tylko na dwóch firmach. To jest wielość branż i zakładów. Natomiast bez wątpienia dalej kwestia Huty Stalowa Wola, jako zakładu zbrojeniowego, jest pewnym filarem i symbolem tej gospodarki. Dlatego, że jest to produkcja specjalna, produkcja, która kończy się produktem finalnym przy udziale najnowocześniejszych technologii. To jest również rynek dla specjalistów, dla inżynierów w specjalistycznej branży.
Warto podkreślić, co również zbiega się z rocznicą COP-u, że w 2016 roku dzięki decyzjom rządu, zostały podpisane dwie umowy na łączną wartość 5,5 mld zł na realizację dwóch wielkich kontraktów zbrojeniowych w Hucie Stalowa Wola. To jest jeden filar, dotyczący wojskowości.
Drugi filar to część cywilna z kapitałem chińskim?
- Chodzi o zakład, który został sprywatyzowany i przejęty przez kapitał chiński. Na ostatniej sesji radni na mój wniosek podjęli uchwałę o podjęciu współpracy z miastem Liuzhou w Chińskiej Republice Ludowej, gdzie znajduje się główna siedziba firmy LiuGong Machinery, dlatego że również z punktu widzenia strategii, która jest wynikiem uzgodnień pomiędzy polskim a chińskim rządem, jest budowany Nowy Jedwabny Szlak.
Mamy ambicję i podejmujemy działania, które stawiają Stalową Wolę jako mocny punkt na mapie Nowego Jedwabnego Szlaku. Pod koniec września zapadną decyzje, które przenoszą z Holandii główną siedzibę LiuGong Machinery do Warszawy, a w Stalowej Woli powstanie główne centrum części zamiennych, centrum logistyczne oddziałujące na całą Europę. Też idą za tym konkretne działania wzmacniające pozycję tego inwestora.
Natomiast cała strefa dzisiaj rozwija się również w bardzo wielu branżach. Przede wszystkim kapitał polski, który tradycyjnie był w zakładach przy hutniczych, rozwija się bardzo prężnie. Widzimy tę reindustrializację, nie w formie deklaracji, ale w faktycznym odbiciu się działań gospodarczych i to kapitału polskiego, który bardzo dobrze sobie radzi, rozwijając również tę część innowacyjną.
Stalowa Wola, to nie tylko produkcja hutnicza, ale chociażby działalność kilku uczelni wyższych. Chciałbym zapytać, czy ich obecność ma jakieś przełożenie na rozwój miasta. Czy można powiedzieć, że działania tych uczelni zmierzają w kierunku propagowania innowacyjnej gospodarki?
- Te uczelnie w ostatnich latach przeszły pewną transformację. Przede wszystkim, jeżeli chodzi o Katolicki Uniwersytet Lubelski. Z silnego ośrodka nauk społecznych przechodzi w kierunki techniczne. Jest to inżynieria materiałowa, inżynieria ochrony środowiska. Do tego mamy bardzo dobry wydział Politechniki Rzeszowskiej, który jest już samodzielnym wydziałem w Stalowej Woli.
Każda z tych uczelni posiada bardzo nowoczesne zaplecze ukierunkowane na branże znajdujące się w naszym mieście, czyli inżynieria materiałowa, laboratoria badawcze, które pozwalają, że dzisiaj nasz przemysł współpracuje bezpośrednio z nauką.
Czyli mamy gospodarkę opartą na wiedzy. Jest to pewne spełnienie planów COP-u przerwanych przez II wojnę światową. Bo takie były plany, aby na tych terenach powstały uczelnie wyższe techniczne, które miałyby rozwijać proces technologiczny. Niestety wojna przerwała tę kontynuację COP-u, ale dzisiaj po tylu latach można powiedzieć, że gospodarka oparta na wiedzy jest budowana i rozwijana.
Na czym dzisiaj koncentruje się miasto Stalowa Wola, aby wartości promowane w okresie międzywojennym zostały utrzymane? Jakie są dzisiejsze wyzwania dla miasta?
- Z punktu widzenia strategii miasta Stalowa Wola ma być drugim ośrodkiem na Podkarpaciu, po Rzeszowie. Ośrodkiem z punktu widzenia gospodarczego, ale również kulturalnego i społecznego nadającego rozwój tej części województwa.
Naszą ambicją jest również stworzenie ważnego ośrodka na styku województw: podkarpackiego, świętokrzyskiego i lubelskiego. Chcemy uzyskać status lidera rozwoju gospodarczego, ale również społecznego, akademickiego, kulturalnego.
Natomiast, aby osiągnąć te działania, bardzo mocno inwestujemy. W tej chwili realizujemy najbardziej ambitne plany inwestycyjne ostatnich lat, przy wykorzystaniu olbrzymich środków europejskich. Inwestujemy zarówno w tę twardą infrastrukturę dotyczącą chociażby budowy nowego układu komunikacyjnego, właśnie w strefie gospodarczej.
Obok tych wydatków na taką infrastrukturę chcemy tworzyć miasto przyjazne dla mieszkańców. Wiemy, że wyzwaniem takiego średniej wielkości miasta, jest ucieczka młodych ludzi. Oprócz pracy, mieszkań, które są budowane w tej chwili dla młodych rodzin, potrzeba również, aby miasto tworzyło przemysł czasu wolnego, aby w tym mieście dobrze się żyło. To jest naszą kolejną ambicją, żeby to miejsce było przyjazne, ciekawe, żeby młodzi ludzie mogli tutaj znajdować pracę, mieli gdzie mieszkać i jednocześnie byli dumni z miejsca, w którym żyją na co dzień.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Jacek Sądej