Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział, że chciałby, aby program laptop dla ucznia był kontynuowany, ale w budżecie nie ma pieniędzy na ten cel, więc jego resort rozmawia z ministerstwem edukacji o przyszłości tego programu.
O kłopotach z programem Laptop dla ucznia mówiła w ubiegłym tygodniu ministra edukacji Barbara Nowacka.
"Komisja Europejska ma zastrzeżenia do tego, jak był przygotowany ten program" - powiedziała szefowa MEN w Radiu Zet.
"Rozdawano laptopy uczniom w czwartych klasach. Komisja Europejska mówi, że sposób rozdania był niewłaściwy, że jest to wydatek niekwalifikowalny, i już mamy minus miliard złotych na samym budżecie edukacji – stwierdziła Nowacka.
Szefowa MEN zapewniła jednocześnie, że resort "robi wszystko, żeby nie trzeba było zwracać pieniędzy, bo laptopy trafiły do uczniów".
"Uczniowie są bezpieczni" – zapewniła ministra podkreślając, że komputerów nie trzeba będzie zwracać ani za nie płacić.
Koszt może jednak pojawić się w budżecie na edukację, zabierając część środków z innych planowanych programów.
W poniedziałek Krzysztof Gawkowski zadeklarował w TVN24, że jego resort rozmawia z ministerstwem edukacji na temat kontynuowania projektu Laptop dla ucznia.
We wrześniu 2023 r. wszyscy uczniowie klas IV publicznych i niepublicznych szkół podstawowych po raz pierwszy otrzymali laptopy - na własność lub użyczenie, zależnie od decyzji rodziców/opiekunów prawnych dziecka. Program Laptop dla ucznia wprowadziła Ustawa o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. W sumie przekazanych miało zostać blisko 400 tys. komputerów za kwotę ponad 1 mld 149 mln zł.
Ustawa stanowi, że laptopy mają być przekazywane co roku - począwszy od roku szkolnego 2023/2024 - kolejnym rocznikom uczniów klas IV szkół podstawowych publicznych i niepublicznych. W zamierzeniu poprzedniego rządu, przez pierwsze dla lata program miał być finansowany ze środków KPO.
js/
Czytaj też: