Piątek był dniem - zorganizowanego przez ZNP - strajku szkół i przedszkoli "w obronie dobrej polskiej edukacji"
Piątek był dniem - zorganizowanego przez ZNP - strajku szkół i przedszkoli "w obronie dobrej polskiej edukacji". Objął wszystkie województwa. Protest polegał na zbiorowym powstrzymaniu się pracowników oświaty od wykonywania pracy.
Dane przekazane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego wskazywały, że do protestu przystąpiło ok. 37 proc. szkół i przedszkoli. Według informacji PAP, zebranych m.in. w kuratoriach, w poszczególnych województwach strajkowało od kilku do kilkunastu procent placówek.
Związek postuluje podniesienie zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli o 10 proc. oraz domaga się deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień ani nauczycieli, ani pozostałych pracowników.
Nauczyciele biorący udział w proteście przebywali w szkołach, ale nie prowadzili lekcji. Listy osób strajkujących zostały przekazane rano dyrektorom. Strajkujący najczęściej przebywali w pokojach nauczycielskich; sprawdzali klasówki i zadania. Budynki szkół biorących udział w proteście zostały oflagowane.
Serwis Samorządowy PAP sprawdził, jak w niektórych gminach przebiegał strajk.
Jak wynika z informacji przekazanych przez Urząd Miasta i Gminy w Serocku, protest odbywał się w trzech z siedmiu działających na terenie samorządu szkołach. Serock nie posiadał informacji, ilu dokładnie nauczycieli strajkuje.
Jak podkreśliła Alicja Melion z Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli, dyrektorzy placówek zapewnili, że podczas protestów uczniowie zostali objęci opieką. „W każdej placówce, w której strajkują nauczyciele funkcjonowały stołówki wraz ze świetlicami” - podkreśliła.
Według Andrzeja Cieśli, burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego, protest nauczycieli odbywał się we wszystkich placówkach na terenie miasta. W strajku wzięło udział około 160 nauczycieli, wliczając w to pracowników placówek oświatowych zatrudnionych w szkołach prowadzonych przez starostwo powiatowe.
Samorządowiec zaznaczył, że rozumie obawy protestujących nauczycieli. Uważa, że reforma edukacji może mieć negatywne skutki dla środowiska oświatowego.
„Zazwyczaj zmianom w systemie edukacji towarzyszy redukcja godzin nauczania, a co za tym idzie zmniejszenie kadry nauczycielskiej. Wynika to również ze struktury siatki godzin w poszczególnych szkołach i niżu demograficznego” – powiedział burmistrz.
Zaznaczył , że w przyszłym roku szkolnym nie przewiduje „drastycznych przypadków zwolnień nauczycieli, ale na pewno dojdzie do redukcji zatrudnienia w następnych latach wdrażania reformy”.
Podkreślił również, że środowisko oświatowe słusznie ubiega się o podwyżki. „Pani premier wypłaca ministrom kolejne premie, to dlaczego środowisko oświatowe ma nie ma zadbać o swoje wynagrodzenia”- stwierdził Cieśla.
Dodał, że większość rodziców w Aleksandrowie Kujawskim odnosi się do protestu nauczycieli ze zrozumieniem
„Mamy dobre kontakty z rodzicami. Wcześniej zostali poinformowani o planach protestu i zapewnieni, że ich dzieci nie pozostaną bez opieki na czas strajku nauczycieli” – poinformował burmistrz.
Także Urząd Miasta Rybnika deklaruje zrozumienie dla obaw nauczycieli co do reformy oświaty.
„Samorząd rozumie obawy, jednak jest ograniczony przepisami prawa i swoimi możliwościami finansowymi, co uniemożliwia realizację postulatów związkowych” – podkreśliła Katarzyna Fojcik, naczelnik wydziału edukacji w Rybniku.
Według przekazanych miastu przez organizatora strajku informacji, w proteście wzięło udział 25 placówek. Dokładne dane co do liczby strajkujących nie są znane.
Jak podkreśla Fojcik, do magistratu nie dotarły żadne sygnały od rodziców dotyczące piątkowego protestu.
„Wszystkie placówki zapewniły dzieciom opiekę, rodzice zostali poinformowani o strajku i o zorganizowaniu zajęć opiekuńczych w placówkach” – poinformowała naczelnik wydziału edukacji.
Również uczniowie z Ostrowca Świętokrzyskiego mieli zapewnioną opiekę. Z informacji przekazanej przez magistrat w strajku wzięły udział trzy szkoły i jeden zespół szkół.
„Szacujmy, że w całym mieście na protest zdecydowało się 68 nauczycieli” – poinformował Tomasz Gębka z Urzędu Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego.
Natomiast - jak poinformował Serwis Samorządowy Janusz Waligóra, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Świdnica - żadna z dziewięciu placówek oświatowych działających na terenie gminy nie przyłączyła się do strajku nauczycieli.
Według danych z kuratoriów nie strajkowały też szkoły w Kaliszu, Włocławku, Tomaszowie Mazowieckim, Piotrkowie Trybunalskim, Bełchatowie czy w Strzelcach Opolskich.
Jma/ woj/