Prognozowany w tym roku duży spadek nadwyżki operacyjnej w samorządach grozi utratą przez gminy zdolności do prowadzenia polityki rozwojowej – ostrzegł Mirosław Legutko, prezes Krajowej Rady RIO podczas IV Krajowego Kongresu Forów Skarbników.
Otwierając Kongres szef KR RIO przedstawił krótką analizę sytuacji finansowej samorządów. Powołał się przy tym na dane z ostatnich trzech lat oraz prognozy na rok 2022. Legutko zwrócił przede wszystkim uwagę na wyraźny spadek wskaźnika nadwyżki operacyjnej, która jego zdaniem jest najważniejszą wielkością w budżetach JST.
„Cała reszta jest pochodną tej wielkości. Jeśli jest nadwyżka to możemy na dużym poziomie realizować inwestycje, możemy spłacać dług, możemy realizować inwestycje z własnych środków” – mówił prezes KRRIO.
Tymczasem jak zauważył, prognozowana przez gminy na 2022 r. nadwyżka wyniesie nieco ponad 1,4 mld zł, a więc ponad 10-krotnie mniej niż rok wcześniej kiedy przekroczyła 16 mld. „Zaczynamy się martwić” – podkreślił prezes krakowskiej Izby.
„Należy pamiętać, że to jest pewna średnia, bo będą samorządy które będą miały nadwyżkę wyższą, ale będą też takie, które będą na minusie. I już zaczynają się zgłaszać do mnie burmistrzowie i wójtowie mówiąc, że jest źle, nie będziemy mieli nadwyżki, stracimy płynność finansową, będziemy mieli kłopoty z obsługą zadłużenia” – mówił Legutko.
Prezes KRRIO ocenił, że najgorzej sytuacja wygląda w miastach na prawach powiatu, gdzie planowana na ten rok nadwyżka wyniesie zaledwie 830 mln zł.
Zdaniem Legutko dane te są problemem i dla samorządów, i dla izb obrachunkowych, bo „trzeba zastanowić się jak ustabilizować sytuację finansową, co zrobić z indywidualnym wskaźnikiem zadłużenia”.
„Nie chcielibyśmy mieć wizji masy programów postepowania naprawczego w tym roku. Problem z tym jest taki, że jeśli pojawia się konieczność postępowania naprawczego to RIO żąda cięć wszystkiego. Praktycznie staje działalność takiej jednostki” – ostrzegał Legutko.
Zdaniem szefa KRRIO ponad 10-krotny spadek nadwyżki, nawet jeśli na koniec roku okaże się mniejszy, rodzi poważne obawy o utratę przez gminy zdolności prowadzenia polityki rozwojowej.
„Jestem pełen niepokoju, nie lubię robić paniki. Będziemy widzieć w połowie roku co się dzieje. Natomiast byłoby fatalnie gdyby się okazało, że samorządy utraciły zdolność do absorpcji środków unijnych, zaciągania kredytów i po prostu do prowadzenia polityki rozwojowej.
Szef KRRIO podzielił pogląd m.in. prof. Pawła Swianiewicza oraz prezesa ZMP Zygmunta Frankiewicza, że sytuacja dojrzała do zmiany systemu finansowania samorządów.
mp/