Centralny Rejestr Wyborców pomoże zabezpieczyć spisy wyborców przed atakami hakerskimi, rozwiąże problem niezarejestrowanych wniosków o dopisanie do spisu, umiejscowi dane wyborców w bezpiecznej infrastrukturze państwowej - wskazuje minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Minister nie będzie miał prawa modyfikować zawartości rejestru - pozostanie to domeną gmin i konsulatów - podkreśla Cieszyński.
Centralny Rejestr Wyborców powstaje w efekcie ostatniej nowelizacji Kodeksu wyborczego. Rejestr ma służyć ustaleniu liczby wyborców, sporządzaniu spisów wyborców oraz spisów osób uprawnionych do udziału w referendum oraz sprawdzaniu posiadania prawa wybierania. Dostęp do CRW będą mieli wójtowie, PKW i komisarze wyborczy za pośrednictwem Krajowego Biura Wyborczego, minister ds. informatyzacji, minister spraw zagranicznych i konsulowie. Aktualizacji CRW będą dokonywać gminy jako zadanie zlecone. Rejestr ma być utrzymywany przez ministra ds. informatyzacji.
Minister cyfryzacji, wyjaśniając jak w praktyce działać ma nowe narzędzie i dlaczego jest potrzebne, przypomina, że dziś każda gmina sama prowadzi spis wyborców.
"Powstaje on w oparciu o dane z rejestru PESEL, wpisy obywateli, wyroki sądów o pozbawieniu praw wyborczych etc. Gminy korzystają z różnych systemów IT do obsługi spisów i czasem przechowują je na sprzęcie, który nie jest odseparowany od internetu. Co to oznacza w praktyce? Np. to, że jeśli taki spis gminny zostałby w przededniu wyborów zaszyfrowany ransomwarem (złośliwe oprogramowanie, które blokuje dostęp do systemu komputerowego lub uniemożliwia odczyt zapisanych w nim danych - PAP), (był taki przypadek), to wybory mogłyby się nie odbyć w ogóle" - wskazuje Cieszyński na Twitterze.
Jak dodaje minister, "ten i kilka innych problemów (np. niezarejestrowane w dużych miastach wnioski o dopisanie do spisu przez internet) rozwiązuje CRW".
"Warto zauważyć, że potrzebę budowy takiego rejestru KBW i PKW zgłaszały już dawno temu. Centralny rejestr daje między innymi pełną rozliczalność wszystkich operacji, posadowienie w bezpiecznej infrastrukturze państwowej i funkcjonowanie w wydzielonej sieci. Minister cyfryzacji nie będzie miał prawa modyfikować zawartości rejestru - pozostanie to domeną gmin i konsulatów" - podkreśla minister.
Zwraca też uwagę, że "CRW nie służy do ustalenia wyniku wyborów".
"Rejestr zostanie wykorzystany do wygenerowania przez gminy list, które w papierowej formie trafią do lokali wyborczych. Jeśli cokolwiek byłoby nie tak, udowodnienie tego byłoby banalnie proste" - przekonuje Cieszyński.
Według rządowych zapowiedzi CRW ma być gotowy przed pierwszym sierpnia. Obecnie trwają prace technologiczne oraz prace po stronie Krajowego Biura Wyborczego, które musi stworzyć "tzw. geografię wyborczą.
W rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP Cieszyński oceniał, że największym wyzwaniem przy budowie tego systemu jest właśnie przygotowanie przez samorządy zestawu danych niezbędnych do stworzenia tzw. geografii wyborczej, czyli podziału całej Polski na obwody do głosowania.
"Pamiętajmy, że obecnie każda gmina ma zdefiniowaną geografię na swój sposób – obwód głosowania opisywany jest poprzez wskazanie punktów geograficznych, np. do linii brzegowej rzeki. Chcielibyśmy także przetestować rejestr na wcześniejszych wyborach, np. uzupełniających do rad gmin, o ile takie wybory będą zarządzone po uruchomieniu CRW" - mówił Cieszyński.
js/