Gdy nie ma spadkobierców, spadek ustawowo przejmuje gmina. Niestety, musi go przejąć z długami, za które odpowiada całym majątkiem. - Te przepisy trzeba zmienić - apeluje Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich.
Gdy nie ma spadkobierców, spadek ustawowo przejmuje gmina. Niestety, musi go przejąć wraz z długami, za które odpowiada całym swym majątkiem. - Te przepisy trzeba zmienić - apeluje Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich.
Władze ZGWM przyjęły swe stanowisko w tej sprawie. Wyrażając poparcie dla postulatów wystosowanych wcześniej przez Zrzeszenie Gmin Województwa Lubuskiego „w zakresie spadków nabywanych przez gminy”.
Chodzi o przepisy Kodeksu Cywilnego dotyczące odpowiedzialności za długi spadkowe, które od 2003 r. (po ich nowelizacji) są bardzo niekorzystne dla gmin. Jeśli spadkobierca nie pozostawił ustawowych spadkobierców lub gdy spadek został odrzucony, spadek przypada „gminie ostatniego zamieszkania spadkodawcy”. W myśl tych przepisów gmina nie może odrzucić spadku, który jej przypadł z mocy ustawy, a na dodatek przejmuje go „z dobrodziejstwem inwentarza”. Czyli jeśli w spadku dostaje też długi, ponosi za nie odpowiedzialność i to całym swym majątkiem.
Na dodatek, jak pisze Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich w swym stanowisku:
„Gmina uzyskuje informację o ustawowym przymusowym spadkobraniu po upływie znacznego czasu – po wydaniu postanowienia sądu o nabyciu spadku i uprawomocnieniu tegoż postanowienia. Czynności komornicze związane ze spisem inwentarza prowadzone są nie tylko zbyt długo, ale też bez zachowania należytej staranności, np. bez ustalenia miejsca majątku (nie ustalone miejsce postoju samochodów) pomimo wpisywania do inwentarza. Rodzi to sytuację, w której gmina nie wchodzi w posiadanie majątku znajdującego się w spisie. Gmina ponosi koszty utrzymania np. nieruchomości, których zbycie może odbywać się w drodze przetargów, które są z góry skazane na niepowodzenie ze względu na obciążenie hipoteką lub ograniczone prawa (dożywocie, służebność). Zbycie nieruchomości możliwe jest po uregulowaniu praw (dożywocie) czy spłacie hipoteki”.
Związek zwraca też uwagę na „naganne postępowanie banków, które nie zachowują należytej staranności przy dochodzeniu swoich należności” i bez skrupułów wykorzystują sprzyjające im, ale szkodliwe dla gmin, przepisy spadkowe.
Są np. takie sytuacje, że ktoś nie spłaca bankowi kredytu mieszkaniowego, bank wypowiada w związku z tym umowę kredytu, ale nie zajmuje na poczet długu nieruchomości. Zaś po śmierci kredytobiorcy i ustawowego przejęcia jego spadku przez gminę, bank odmawia przejęcia od niej – na poczet długu – nieruchomości po tymże kredytobiorcy. Domaga się za to od gminy spłaty zadłużenia po nim. Bo do samorządu łatwo to wyegzekwować i jest prostsze oraz korzystniejsze dla banku niż sprzedaż nieruchomości.
Niestety, jest to jednocześnie bardzo niekorzystne dla gminy. Tym bardziej, że odpowiada ona za należności spadkodawcy nie tylko wobec banków i dodatkowo ponosi koszty postępowań (sądowe, wycena nieruchomości itd.).
Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich popiera postulat Śląskiego Związku Gmin i Powiatów wprowadzenia „możliwości odroczenia w czasie obowiązku spłaty wierzycieli spadku do czasu wyzbycia się majątku spadkowego - do wysokości faktycznie uzyskanej ze zbycia składników”. Czyli spłaty tylko takiej kwoty, jaką uda się uzyskać po sprzedaży majątku spadkodawcy.
Związek przyłącza się też do stanowiska Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego, które również postuluje, by ograniczyć odpowiedzialność gmin, przejmujących ustawowo spadki. Tak, żeby nie odpowiadały całym majątkiem za długi spadkodawcy, ale tylko majątkiem przejmowanym od niego. Zdaniem ZGWM mobilizowałoby to wierzycieli do bardziej starannego dochodzenia swoich należności, zanim dojdzie do „dziedziczenia długów”.
Organizacja domaga się też wprowadzenia zapisu, żeby spadek, jeśli jest nim dom czy mieszkanie, był przejmowany przez gminę, w której ta nieruchomość jest położona. Jeśli bowiem gmina przejmuje w spadku nieruchomość znacznie od niej oddaloną, to bardzo utrudnia samorządowi jej sprzedaż.
Jak pisze związek, proponowane zmiany przepisów „wyeliminowałyby ponoszenie przez gminę nieuzasadnionych i nieracjonalnych kosztów, pokrywanych ze środków publicznych”.
Poniżej pełna treść stanowiska Związku Gmin Warmińsko-Mazurskich w tej sprawie: