Fale upałów powodują wymierne straty ekonomiczne także dla miast. Z szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że straty produktywności sięgają nawet 30 proc., a szacunkowa roczna strata PKB Warszawy z tego powodu to około 0,5 proc. Zdaniem ekspertów rozwiązaniem jest m.in. zwiększenie zadrzewienia miast co pozwoliłoby obniżyć temperaturę o pół stopnia i zmniejszyć liczbę zgonów.
Polski Instytut Ekonomiczny opublikował raport „Wpływ zmian klimatu na gospodarkę Polski na przykładzie wybranych miast wojewódzkich”.
W analizie zwrócono uwagę, że coraz częstsze fale upałów to nie tylko wymierne szkody przyrodnicze, ale też zdrowotne, społeczne i ekonomiczne. „Szczególnie dotknięte ich skutkami są duże miasta, które tworzą tzw. wyspy ciepła” – ocenił Szymon Ogórek, starszy analityk z zespołu strategii PIE.
W raporcie zwrócono uwagę m.in. na związany z upałami spadek produktywności, który dotyczy zarówno pracowników fizycznych, jak i szeroko rozumianej pracy biurowej. W godzinach południowych spadek produktywności pracy w miastach sięga nawet 30 proc.
„Szacujemy, że w trakcie rekordowej fali upału w sierpniu 2015 r. (łącznie 13 dni) aglomeracja warszawska traciła 110 mln zł dziennie ze względu na spadek produktywności osób pracujących w tym regionie. Fala upałów w 2015 r. obniżyła PKB Warszawy o 0,3-0,5 proc. - podkreślił Jakub Rybacki, p.o. kierownika zespołu strategii PIE.
Jego zdaniem uwzględniając ocieplenie klimatu i wzrost częstotliwości fal upałów w przyszłości należy oczekiwać większych strat produktywności.
„Przy braku działań mających na celu ograniczenie ich konsekwencji można przewidywać, że przez 50 najbliższych lat realna wartość strat w samej Warszawie podwoi się” – ocenił Rybicki.
Scenariusz klimatyczny RCP 4.5, opracowany na potrzeby piątego raportu IPCC, zakłada, że w największych polskich miastach liczba dni upalnych zwiększy się blisko o połowę do końca tego wieku. Najwięcej będzie ich w Krakowie i we Wrocławiu (17-18), najmniej w stolicach województw nadmorskich: Szczecinie i Gdańsku (odpowiednio 3,5 i 9).
W przypadku pesymistycznego wariantu RCP 8.5, dni z ekstremalnymi upałami będzie 2,5 razy więcej niż obecnie. Kraków i Wrocław pod koniec wieku będą miały średnio blisko 28 takich dni w roku. Brak poprawy jakości życia w miastach, przyczyni się natomiast do podwojenia przeciętnej liczby zgonów związanych z falami upałów w ciągu 50 lat.
Bank Światowy wyróżnia dla główne kierunki adaptacji do zmieniającego się klimatu w miastach: oparte na przyrodzie i na technologii. Działania oparte na przyrodzie obejmują naturalne metody ograniczania skutków upałów np. przez zwiększanie obszarów zielonych, tworzenie nowych zbiorników wodnych. Potencjalne rozwiązania technologiczne dotyczą m.in. wykorzystania specjalnych materiałów ograniczających ciepło.
mp/